Widok dzieci w łódce bez opieki dorosłych możemy spotkać we wszystkich miejscowościach, położonych nad jeziorami. A ponieważ o takie u nas - w naszym województwie - nie trudno, ostrzegamy! - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 9 lipca 1962 roku.
Tacy oto mali chłopcy, którym naturalnie wydaje się, że ich osiągnięcia pływackie, to co najmniej klasa światowa, nieraz wypływają, za aprobatą rodziców, na dalekie wody jezior i rzek. I jakże często zamiast szóstki wraca ich mniej. Każdy nieostrożny ruch, każda większa fala, spowodowana nagłym wiatrem, może spowodować groźbę przewrócenia łodzi. A ile razy zdarza się, że "okręt" przecieka... Rokrocznie tonie dziesiątki dzieci. Toną nawet te, które potrafią dobrze utrzymywać się na wodzie. Dlatego apel do rodziców: nie zezwalajcie na tego rodzaju rozrywki. A już w każdym razie na wypływanie, bez opieki starszej osoby.