Aleja Świerczewskiego w Elblągu jest niewątpliwie jedną z najpiękniejszych ulic naszego miasta, informował Dziennik Bałtycki z 31 lipca 1958 r.
Trawniki i kwietniki, założone i utrzymane dużym nakładem kosztów i pracy, ustawione wzdłuż chodnika ławki oraz sąsiedztwo parku stwarzają w niej idealne miejsce spaceru i wypoczynku. W niedzielę i święta aleja staje się „deptakiem” naszego miasta.
Obecnie, w pełni lata i sezonu turystycznego, kiedy Elbląg odwiedzany jest codziennie przez tysięczne rzesze turystów i wycieczkowiczów, reprezentacyjna aleja przedstawia opłakany widok. Chodnik rozerwany i dotychczas nie ułożony, na trawnikach i trotuarze sterty materiałów budowlanych i powyrywane krzewy. Prace, prowadzone przy naprawie ścieków, są na pewno konieczne, czy jednak nie można było prac tych rozpocząć i zakończyć przed sezonem letnim?
Na domiar złego roboty prowadzone są w bardzo powolnym tempie i istnieje obawa, że w bieżącym sezonie będziemy musieli zrezygnować z wypoczynku i spacerów po tej pięknej lecz niestety… wonnej alei.
Obecnie, w pełni lata i sezonu turystycznego, kiedy Elbląg odwiedzany jest codziennie przez tysięczne rzesze turystów i wycieczkowiczów, reprezentacyjna aleja przedstawia opłakany widok. Chodnik rozerwany i dotychczas nie ułożony, na trawnikach i trotuarze sterty materiałów budowlanych i powyrywane krzewy. Prace, prowadzone przy naprawie ścieków, są na pewno konieczne, czy jednak nie można było prac tych rozpocząć i zakończyć przed sezonem letnim?
Na domiar złego roboty prowadzone są w bardzo powolnym tempie i istnieje obawa, że w bieżącym sezonie będziemy musieli zrezygnować z wypoczynku i spacerów po tej pięknej lecz niestety… wonnej alei.
oprac. Olaf B.