punkt skupu żywca wieprzowego i bydła rogatego mógłby ozywić ten rejon miasta, nadałby mu kolorytu, przy punkcie powstałyby stragany gdzie przybyła na skup ludność wiejska mogłaby zaopatrywać się w korale, chusty, urządzenia do masażu stóp, garnki i inne rzeczy
I to wcale nie jest smieszne. NIe tak dawno temu, moze ze 30-35 lat wstecz, w tym miejscu byly chlewiki, kurniki, golebniki, a tam gdzie pasaz wlasnie skup butelek w postaci wozu "Drzymaly".