- To skandal, co tu się dzieje. Dyrekcja nie liczy się ani z pracownikami, ani z ich rodzinami, z dziećmi. Trzeba tym ludziom po prostu zapłacić – tak mówił Mirosław Kozłowski, przewodniczący elbląskiego Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” podczas dzisiejszej (18 września) pikiety przed Logstorem. Część pracującej tam załogi strajkuje już 13 dzień.
Dziś (18 września) przed siedzibą Logstoru przy ul. Malborskiej odbyła się pikieta, w której wzięli udział związkowcy „Solidarności” z różnych zakładów pracy – w sumie około 80 osób. Obecny był Mirosław Kozłowski, przewodniczący elbląskiej „S”, a także Sławomir Sadowski, senator PiS.
- My mamy świadomość tego, że żądania strajkujących są słuszne – mówił Kozłowski. – Koniec z dzieleniem pieniędzy według uznania pracodawcy, bez porozumienia z pracownikami i organizacją związkową. Tym ludziom po prostu trzeba zapłacić. „Solidarność” nie godzi się na łamanie prawa.
- Czy dyrekcja liczy się z rodzinami tych pracowników, z ich dziećmi? Nie – podkreślał przewodniczący. – A to dramaty więcej niż kilkudziesięciu osób.
Strajkujący mówią, że będą walczyć do końca.
- Sukces jest wtedy, gdy obie strony podają sobie ręce – mówił Andrzej Szatkowski, przewodniczący Komitetu Strajkowego w Logstorze. – Póki co, pracodawca nie chce z nami rozmawiać i obstaje przy swojej propozycji podwyżek w wysokości 2 i 4 procent – odpowiednio dla administracji i produkcji, a to za mało – dodał. – Stara się natomiast złamać strajk zapowiadając, że zamknie zakład i ludzie stracą pracę. My też twierdzimy, że strajk to zło, którego nie chcemy. Chcemy jak najszybciej wrócić do pracy, ale musi być wola porozumienia z drugiej strony. Tej nie ma więc strajk będzie trwał.
Jak długo?
- Aż pracodawca zacznie nas traktować jak partnerów – tłumaczył Szatkowski. – Aż zrozumie, że ludzi nie można zadręczać.
Zarząd Regionu Elbląskiego NSZZ „Solidarność” zainteresował sprawą konfliktu w Logstorze komisję krajową „S”, a także parlamentarzystów.
- Prawdopodobnie w najbliższą sobotę dojdzie do spotkania związkowców, parlamentarzystów i przedstawicieli komitetu strajkowego - zapowiedział Mirosław Kozłowski. – Może parlamentarzyści zmuszą zarząd firmy Logstor do rozmów.
- Są też inne sposoby - dodał. – Strajk może przybrać bardziej drastyczną formę np. głodówki – tylko wówczas cierpienie pracowników i ich rodzin będzie znacznie większe.