Ponad 16,5 tysiąca złotych oraz odsetki od tej kwoty za pracę po godzinach przyznał Okręgowy Sąd Pracy w Elblągu kolejnej byłej pracownicy sieci sklepów Biedronka.
W sklepie Biedronki w Pasłęku Bogusława T. pracowała ponad pięć lat. Zamiast zapisanych w umowie sześciu godzin często pracowała po jedenaście i więcej godzin dziennie. Za około 6,5 tysiąca nadgodzin kobieta żądała ponad 54 tysięcy złotych.
Sąd jednak postanowił przyznać jej tylko część tej sumy. Zdecydował przy tym, że właściciel sieci ma natychmiast wypłacić byłej pracownicy 1010 złotych. Jak uzasadniała wyrok sędzia Katarzyna Frąc, zebrany w sprawie materiał dowodowy potwierdza, że kobieta pracowała po godzinach bez odpowiedniego wynagrodzenia, ale część roszczeń już się przedawniła.
Pełnomocnik Bogusławy T. mecenas Lech Obara zapowiada, że będzie zabiegał, by w sprawach byłych pracowników Biedronki termin przedawnienia wydłużyć do 10 lat. - Wierzymy, że w którymś momencie ktoś powie: to nie jest zwykły spór, w tych sklepach uporczywie i rażąco łamano prawa pracowników, dlatego termin przedawnienia roszczeń powinien być dziesięcioletni, a nie trzyletni - uważa mecenas Obara.
Sławomir Czacharowski, pełnomocnik firmy Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka, powiedział tuż po wyroku, że prawdopodobnie złoży odwołanie.
Wyrok jest nieprawomocny.
Sąd jednak postanowił przyznać jej tylko część tej sumy. Zdecydował przy tym, że właściciel sieci ma natychmiast wypłacić byłej pracownicy 1010 złotych. Jak uzasadniała wyrok sędzia Katarzyna Frąc, zebrany w sprawie materiał dowodowy potwierdza, że kobieta pracowała po godzinach bez odpowiedniego wynagrodzenia, ale część roszczeń już się przedawniła.
Pełnomocnik Bogusławy T. mecenas Lech Obara zapowiada, że będzie zabiegał, by w sprawach byłych pracowników Biedronki termin przedawnienia wydłużyć do 10 lat. - Wierzymy, że w którymś momencie ktoś powie: to nie jest zwykły spór, w tych sklepach uporczywie i rażąco łamano prawa pracowników, dlatego termin przedawnienia roszczeń powinien być dziesięcioletni, a nie trzyletni - uważa mecenas Obara.
Sławomir Czacharowski, pełnomocnik firmy Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka, powiedział tuż po wyroku, że prawdopodobnie złoży odwołanie.
Wyrok jest nieprawomocny.
SZ