Od powołania w Pasłęku, po długich i zaciętych bojach, podstrefy warmińsko-mazurskiej specjalnej strefy ekonomicznej minął rok. Kiedy jednak pojawią się pierwsi inwestorzy - nie wiadomo.
W listopadzie ubiegłego roku władze powiatu elbląskiego wniosły, jako swój udział do spółki, w ramach której SSE działa, 40 hektarów atrakcyjnie położonej ziemi w pobliżu Pasłęka i trasy numer 7. Do dziś jednak, jak alarmuje starosta elbląski Sławomir Jezierski, zarząd strefy nie znalazł czasu, by zająć się jej dalszymi losami. Zaproponował tymczasem, by zamiast ziemi, samorząd wykupił - za 800 tysięcy złotych - udziały w spółce Warmińsko- Mazurska Specjalna Strefa Ekonomiczna. Jak wyjaśnia pełnomocnik zarządu spółki, Stanisław Trzaskowski byłoby to korzystniejsze, bo pozwoliłoby powiatowi czerpać zyski, jakie osiąga spółka.
Władze powiatu nie mają pieniędzy na wykup udziału, uważają także, że dla lokalnej społeczności najważniejsze jest uruchomienie strefy pasłęckiej i tworzenie w niej miejsc pracy, niż udział w zyskach jednej z najsłabiej rozwijających się stref. Podczas piątkowej sesji Rady Powiatu Stanisław Trzaskowski zaproponował też, by władze Pasłęka rozważyły przedłużenie czasu zwolnienia z podatków lokalnych, jakie - póki nie pojawią się inwestorzy - musiałby opłacać zarząd strefy.
Burmistrz Pasłęka, Maciej Romanowski:
- Możemy to zrobić, ale problem chyba tkwi gdzie indziej. Sytuacja gospodarcza jest trudna i nawet przywileje związane z działalnością w strefie nie są dziś przynętą dla inwestorów. Będziemy jednak szukać nowych rozwiązań - może, jak podpowiada starosta, weźmiemy sprawy podstrefy we własne ręce?
Władze powiatu nie mają pieniędzy na wykup udziału, uważają także, że dla lokalnej społeczności najważniejsze jest uruchomienie strefy pasłęckiej i tworzenie w niej miejsc pracy, niż udział w zyskach jednej z najsłabiej rozwijających się stref. Podczas piątkowej sesji Rady Powiatu Stanisław Trzaskowski zaproponował też, by władze Pasłęka rozważyły przedłużenie czasu zwolnienia z podatków lokalnych, jakie - póki nie pojawią się inwestorzy - musiałby opłacać zarząd strefy.
Burmistrz Pasłęka, Maciej Romanowski:
- Możemy to zrobić, ale problem chyba tkwi gdzie indziej. Sytuacja gospodarcza jest trudna i nawet przywileje związane z działalnością w strefie nie są dziś przynętą dla inwestorów. Będziemy jednak szukać nowych rozwiązań - może, jak podpowiada starosta, weźmiemy sprawy podstrefy we własne ręce?
AJ