Większość pewnie już słyszała, że nasze miasto wypuszcza obligacje o wartości 107 milionów złotych. Będzie to niewątpliwie dla Elbląga "orzeźwiający" zastrzyk gotówki. Tylko czy miasto go odczuje, czy pieniądze po prostu zostaną "zmielone" w biurokratycznym młynku zaplanowanych inwestycji?
Oczywiście w planach nie pojawiło się nawet rozważenie "uratowania" basenu, czy choćby uatrakcyjnienie np. parków lub terenów przy bulwarze. Niestety mamy czasy zakazów i nakazów, co odbija się na młodzieży. Dzieciaki nie mogą już pograć w piłkę na osiedlu, bo przecież istnieje ryzyko, że odbije się o ścianę, a to już zakazane. Na chwilę beztroski mogą sobie pozwolić na parkowych placach zabaw, gdzie również rodzice zażywają chwili relaksu. Czy nie znalazłoby się "parę groszy" właśnie na taką inwestycję? Stoły do ping-ponga w parku Kajki były przecież strzałem w dziesiątkę. Odkąd zrobiło się cieplej i pogoda na to pozwala, są one "oblegane".
Starsze dzieci nie są już zainteresowane drabinkami, zwierzakami na sprężynach, czy domkami ze zjeżdżalniami. Może warto także dla nich coś zorganizować? Mini boisko do koszykówki lub zwykła siatka, by pograć w badmintona, czy siatkówkę. Myślę, że wielu dorosłych również skusiłoby się na spędzenie wolnego czasu w ten sposób. Kiedyś radziliśmy sobie wykorzystując stary, dobry trzepak, przy którym nie raz spędzało się cały dzień.
Szkoda, że trzepaków coraz mniej, a alternatyw brak.
Starsze dzieci nie są już zainteresowane drabinkami, zwierzakami na sprężynach, czy domkami ze zjeżdżalniami. Może warto także dla nich coś zorganizować? Mini boisko do koszykówki lub zwykła siatka, by pograć w badmintona, czy siatkówkę. Myślę, że wielu dorosłych również skusiłoby się na spędzenie wolnego czasu w ten sposób. Kiedyś radziliśmy sobie wykorzystując stary, dobry trzepak, przy którym nie raz spędzało się cały dzień.
Szkoda, że trzepaków coraz mniej, a alternatyw brak.