Sprzedaż działki na terenie Starego Miasta to nie zawsze prosta sprawa. Przykładem może być teren przy ul. Wapiennej, którego nikt nie chce kupić. Ostatnio próbowano go zbyć niemal trzy lata temu i to były ostatnie posunięcia w tym kierunku.
Teren położony tuż za murem należącym do Muzeum Archeologiczno- Historycznego, przy ul. Wapiennej, to miejsce, które próbowano już kilka razy sprzedać. Ostatnio w czerwcu, we wrześniu i w grudniu 2012 r. oraz w czerwcu 2013 r. Najpierw kompleks ten, składający się z trzech działek, liczący niecałe 5 tys. mkw, kosztował ok. 1,4 mln zł, rok później 900 tys. zł. A i tak nie znalazł się chętny.
Ten, kto chciałby teren nabyć musiałby się liczyć z różnymi obostrzeniami zapisanymi w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego. Po pierwsze wszelką działalność inwestycyjną musiałyby poprzedzić badania archeologiczne, na warunkach określonych przez konserwatora. Po drugie ten sam Plan zakłada, że w miejscu tym powinna powstać zabudowa mieszkaniowa, ewentualnie drobny handel, gastronomia czy rzemiosło. Gdyby teoretycznie ktoś chciał coś w tym miejscu wybudować, musiałby to również uzgodnić z konserwatorem, szczególnie tę część, którą byłoby widać od strony Starego Miasta i Bulwaru. MPZP nakłada na potencjalnego inwestora także obowiązek zabudowy pierzejowej. Chodzi tu o to, aby elewacje frontowe budynków przylegały do siebie i razem tworzyły ścianę. Wysokość projektowanych kamienic, które dokument ten uznaje za podstawową formę zabudowy tego miejsca, nie może być wyższa niż ta sprzed 1945 r. Kamienice nie powinny być również rekonstrukcją, a nawiązaniem do dawnych czasów, sugeruje się używanie barw pastelowych z przewagą bieli, można dodać cegły, kamienie czy drewno.
Obecnie miejsce to, jak tłumaczy Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego, jest w miarę potrzeb porządkowane, utrzymywane na bieżąco.
- W najbliższej przyszłości nie ma planów dotyczących sprzedaży tego miejsca – dodaje urzędnik.
Ten, kto chciałby teren nabyć musiałby się liczyć z różnymi obostrzeniami zapisanymi w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego. Po pierwsze wszelką działalność inwestycyjną musiałyby poprzedzić badania archeologiczne, na warunkach określonych przez konserwatora. Po drugie ten sam Plan zakłada, że w miejscu tym powinna powstać zabudowa mieszkaniowa, ewentualnie drobny handel, gastronomia czy rzemiosło. Gdyby teoretycznie ktoś chciał coś w tym miejscu wybudować, musiałby to również uzgodnić z konserwatorem, szczególnie tę część, którą byłoby widać od strony Starego Miasta i Bulwaru. MPZP nakłada na potencjalnego inwestora także obowiązek zabudowy pierzejowej. Chodzi tu o to, aby elewacje frontowe budynków przylegały do siebie i razem tworzyły ścianę. Wysokość projektowanych kamienic, które dokument ten uznaje za podstawową formę zabudowy tego miejsca, nie może być wyższa niż ta sprzed 1945 r. Kamienice nie powinny być również rekonstrukcją, a nawiązaniem do dawnych czasów, sugeruje się używanie barw pastelowych z przewagą bieli, można dodać cegły, kamienie czy drewno.
Obecnie miejsce to, jak tłumaczy Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego, jest w miarę potrzeb porządkowane, utrzymywane na bieżąco.
- W najbliższej przyszłości nie ma planów dotyczących sprzedaży tego miejsca – dodaje urzędnik.
mw