W roku 2006 pracownicy elbląskiej Delegatury Inspekcji Handlowej przeprowadzili 312 kontroli, aby sprawdzić, czy przedsiębiorcy przestrzegają przepisów ustawy o języku polskim. Skierowali wnioski do sądu przeciwko dziewięciu z nich. Przedsiębiorcy musieli w sumie zapłacić grzywnę w wysokości 3200 zł.
Jak wyjaśnia Radosław Rzepecki z elbląskiej Delegatury Inspekcji Handlowej, na terenie naszego kraju w obrocie z udziałem konsumentów używa się języka polskiego. - Dotyczy to nazewnictwa towarów i usług, ofert, instrukcji obsługi, warunków gwarancji, informacji o właściwościach towarów i usług i innych informacji dla konsumentów oraz ostrzeżeń, a także faktur, pokwitowań i rachunków - mówi Radosław Rzepecki. - Obcojęzyczne opisy towarów i usług, oferty, ostrzeżenia, informacje dla konsumentów muszą być sporządzone również w polskiej wersji językowej.
Powyższe wymogi nie obowiązują, jeżeli informacje, ostrzeżenia, instrukcje obsługi przedstawione są w powszechnie zrozumiałej formie graficznej. Jednak, gdy formie graficznej towarzyszy opis obcojęzyczny, to musi on być również sporządzony w języku polskim.
Przepisy ustawy o języku polskim nie dotyczą nazw własnych, nazw handlowych, znaków towarowych, oznaczeń miejsca pochodzenia towarów i usług, a także obcojęzycznych dzienników i czasopism, książek, programów komputerowych z wyjątkiem ich opisów i instrukcji, oraz twórczości naukowej i artystycznej.
Inspekcja Handlowa kontroluje przestrzeganie przepisów ustawy o języku polskim w obrocie z udziałem konsumentów. - W 2006 r. sprawdzaliśmy przestrzeganie przepisów ustawy o języku polskim w toku 312 kontroli - mówi Radosław Rzepecki. - Inspektorzy stwierdzili nieprawidłowość w tym zakresie w dziewięciu placówkach detalicznych, co było podstawą do skierowania wniosków do sądu o ukaranie przedsiębiorców. Musieli oni zapłacić grzywnę w wysokości 3200 zł.
Powyższe wymogi nie obowiązują, jeżeli informacje, ostrzeżenia, instrukcje obsługi przedstawione są w powszechnie zrozumiałej formie graficznej. Jednak, gdy formie graficznej towarzyszy opis obcojęzyczny, to musi on być również sporządzony w języku polskim.
Przepisy ustawy o języku polskim nie dotyczą nazw własnych, nazw handlowych, znaków towarowych, oznaczeń miejsca pochodzenia towarów i usług, a także obcojęzycznych dzienników i czasopism, książek, programów komputerowych z wyjątkiem ich opisów i instrukcji, oraz twórczości naukowej i artystycznej.
Inspekcja Handlowa kontroluje przestrzeganie przepisów ustawy o języku polskim w obrocie z udziałem konsumentów. - W 2006 r. sprawdzaliśmy przestrzeganie przepisów ustawy o języku polskim w toku 312 kontroli - mówi Radosław Rzepecki. - Inspektorzy stwierdzili nieprawidłowość w tym zakresie w dziewięciu placówkach detalicznych, co było podstawą do skierowania wniosków do sądu o ukaranie przedsiębiorców. Musieli oni zapłacić grzywnę w wysokości 3200 zł.
A