Niecałe trzy miliony złotych uzyskało miasto ze sprzedaży swojego majątku w pierwszej połowie tego roku. A to oznacza, że 27 milionów, które prezydent zaplanował w budżecie jako przychód z tego tytułu w całym roku, może okazać się fikcją.
Jerzy Wilk i urzędnicy ratusza konstruując budżet na 2014 rok, wpisali w planie przychodów ze sprzedaży majątku miasta kwotę 27 milionów złotych (6,2 mln ze sprzedaży mieszkań komunalnych, 20 milionów ze sprzedaży pozostałych nieruchomości). Mimo że w 2013 roku ten łączny przychód z tego tytuły wyniósł 16 milionów zł.
- Nie wierzę, że te 27 milionów jest realne. A w związku z tym realizacja tegorocznego budżetu może być zagrożona. Rozwiązaniem jest zweryfikowanie wydatków, jakie czekają miasto do końca roku, bo nie jest nim na pewno branie kolejnych kredytów – uważa uważa Henryk Gawroński, radny PO.
O tym, że wykonanie planu przychodów ze sprzedaży miejskiego majątku może być zagrożone, pisze nawet komisja finansowo-budżetowa, której przewodniczy radna PiS Halina Sałata. - W pierwszej połowie 2013 roku miasto sprzedawało 25 nieruchomości, nabywców znalazło 5. W tym samym okresie tego roku były już 33 przetargi, a kupców 11. Mimo wielu działań pana prezydenta przychody są na niższym poziomie niż w tym samym okresie ubiegłego roku – mówiła podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Halina Sałata.
Miastu nie udało się m.in. sprzedać kilku działek na starówce, działki przy ul. Krótkiej, na której miałby powstać wielopoziomowy parking, kilkunastu działek przy ul. Chrobrego. W każdym z tych przypadków po prostu nie było chętnych. Na sprzedaż czeka m.in. kilka działek w koszarach przy Lotniczej, przetargi mają być rozstrzygnięte w listopadzie.
Jerzy Wilk zapewnił na ostatniej sesji Rady Miejskiej, że mimo problemów ze sprzedażą nieruchomości budżet miasta nie jest zagrożony. Z danych wynika, że dochody miasta wyniosły w pierwszym półroczu 256 milionów złotych, to 48 procent kwoty założonej w całorocznym planie budżetu.
- Nie wierzę, że te 27 milionów jest realne. A w związku z tym realizacja tegorocznego budżetu może być zagrożona. Rozwiązaniem jest zweryfikowanie wydatków, jakie czekają miasto do końca roku, bo nie jest nim na pewno branie kolejnych kredytów – uważa uważa Henryk Gawroński, radny PO.
O tym, że wykonanie planu przychodów ze sprzedaży miejskiego majątku może być zagrożone, pisze nawet komisja finansowo-budżetowa, której przewodniczy radna PiS Halina Sałata. - W pierwszej połowie 2013 roku miasto sprzedawało 25 nieruchomości, nabywców znalazło 5. W tym samym okresie tego roku były już 33 przetargi, a kupców 11. Mimo wielu działań pana prezydenta przychody są na niższym poziomie niż w tym samym okresie ubiegłego roku – mówiła podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Halina Sałata.
Miastu nie udało się m.in. sprzedać kilku działek na starówce, działki przy ul. Krótkiej, na której miałby powstać wielopoziomowy parking, kilkunastu działek przy ul. Chrobrego. W każdym z tych przypadków po prostu nie było chętnych. Na sprzedaż czeka m.in. kilka działek w koszarach przy Lotniczej, przetargi mają być rozstrzygnięte w listopadzie.
Jerzy Wilk zapewnił na ostatniej sesji Rady Miejskiej, że mimo problemów ze sprzedażą nieruchomości budżet miasta nie jest zagrożony. Z danych wynika, że dochody miasta wyniosły w pierwszym półroczu 256 milionów złotych, to 48 procent kwoty założonej w całorocznym planie budżetu.
RG