UWAGA!

----

O hipoteczny trudniej

 Elbląg, O hipoteczny trudniej

Łatwy kredyt hipoteczny? To już przeszłość. Banki zaostrzają warunki jego przyznania: podwyższają marże, ograniczają wysokość kredytu oraz zwiększają wymagania, co do zdolności kredytowej. Ale są jeszcze instytucje, które nie wykonują gwałtownych ruchów i wciąż mają atrakcyjne oferty.

Polskim bankom nie grożą upadłości podobne do tych w Stanach Zjednoczonych czy krajach Europy Zachodniej. Kryzys finansowy nie pozostaje jednak bez wpływu na funkcjonowanie naszego sektora finansowego. Sprawił między innymi, że o pieniądze jest znacznie trudniej, a instytucje finansowe stają się coraz bardziej ostrożne.
     Trudność pozyskania na rynku międzybankowym walut obcych sprawiła, że obostrzenia w największym stopniu dotykają kredytów denominowanych w tych walutach, a przede wszystkim tak ulubionego przez polskich kredytobiorców franka szwajcarskiego. Ponieważ za szwajcarską walutę trzeba teraz zapłacić więcej, podstawowym zabiegiem banków jest podwyższenie marży za udzielony kredyt.
     Taki ruch do połowy października przeprowadziło kilkanaście banków. Najdalej poszedł pod tym względem Bank Zachodni WBK, który podwyższył marżę z 1 do 3,5 proc., wydatnie zmniejszając tym samym atrakcyjność tego kredytu. Raiffeisen Bank Polska marżę tę ustalił na poziomie 2,9 proc. W innych placówkach jej wzrost waha się od 0,2 do 1,5 pkt proc.
     
     A wkład własny?
     
     Drugim sposobem zmniejszenia wysokości przyznawanych kredytów jest odejście od pełnego kredytowania i wprowadzenie wymogu posiadania wkładu własnego. DomBank, który do niedawna oferował pożyczki nawet do 130 proc. wartości nieruchomości, dzięki czemu pozyskane w ten sposób pieniądze można było przeznaczyć również na opłaty towarzyszące zakupowi lokum oraz na jego wykończenie, teraz pożyczy tylko na 80 proc. wartości mieszkania. Kredyt w złotówkach może być w tym banku o 10 proc wyższy. Z kolei ze 100 do jedynie 65 proc. wartości lokalu obniżył limit kredytu w walutach obcych bank Millennium, który do niedawna prowadził szeroką ofensywę promocyjną swych produktów hipotecznych. To dla większości potencjalnych kredytobiorców spore utrudnienie.
     Niewiele łatwiej będzie zaciągać w tym banku kredyt w złotówkach, bowiem trzeba dysponować 20-proc. wkładem własnym. Millennium, które do tej pory szczyciło się najdłuższym okresem kredytowania (do 50 lat), skróciło maksymalny okres do 35 lat. - W związku z powszechną niepewnością na światowych rynkach finansowych bank prowadzi ostrożną politykę kredytową – wyjaśnia Agnieszka Nachyła, dyrektor Departamentu Marketingu i Rozwoju Bankowości Hipotecznej Banku Millennium. Natomiast Kredyt Bank pożyczy nam we frankach tylko na 70 proc. wartości nieruchomości (wzrost do 80 proc. możliwy jest przy dodatkowej prowizji lub dodatkowym zabezpieczeniu), a MultiBank obniżył wysokość przyznawanego kredytu ze 110 do 100 proc. wartości lokum.
     Ofertę kredytową zmodyfikowało także PKO BP. Czasowe zmiany w ofercie dotyczą kredytów udzielanych we frankach. Klienci ubiegający się o kredyt mieszkaniowy w tej walucie mogą obecnie otrzymać do 80 proc. wartości nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie kredytu. Jednocześnie PKO BP podwyższa wymogi dotyczące zdolności kredytowej. Ze względu na zwiększone koszty finansowania podwyższeniu uległa także marża kredytowa, średnio o 1 punkt procentowy. Oferta kredytów hipotecznych w złotych pozostaje niezmieniona.
     Wymóg 10-procentowego udziału własnego w przypadku ubiegania się o kredyt hipoteczny zarówno w walutach obcych, jak i w złotych wprowadził Nordea Bank Polska. Z kolei Euro Bank udzieli nam kredytu walutowego na 95 proc. wartości nieruchomości.
     Kredyty złotowe w większości banków nie podlegają tak znaczącym obostrzeniom. Marże wzrosły w nich z reguły o około 0,2-0,4 pkt proc. Ale i tu mamy instytucje finansowe, które poszły w tym względzie znacznie dalej. W mBanku marża wzrosła z 1 do 2,5 proc., w DomBanku – z 1,2 do 2,6 proc., w Polbanku – z 1,65 do 2,65 proc. (dla klientów z niską zdolnością kredytową), w MultiBanku – z 1,45 do 2,5 proc., zaś klienci Raiffeisen Banku z niską zdolnością kredytową będą musieli zapłacić nawet 3,5-procentową marżę.
     
     Kto szuka, ten znajdzie
     
     Na rynku wciąż można jednak znaleźć niezmienione i atrakcyjne oferty. Na przykład Deutsche Bank PBC nadal umożliwia kredytowanie nawet do 110 proc. wartości nieruchomości, przy czym dotyczy to osób o podwyższonej zdolności, osiągających odpowiednio wysokie dochody. Bank w dalszym ciągu udziela kredytów w walutach obcych - CHF i EUR. Warto natomiast pamiętać, że zgodnie z obowiązującą Rekomendacją S w takich przypadkach zdolność kredytowa musi być o 20 proc. wyższa niż przy finansowaniu w złotówkach. - Nie zmieniamy warunków kredytowania, ponieważ zasadniczym kryterium przy finansowaniu hipotecznym – i to bez względu na koniunkturę rynkową – jest ustanowienie właściwego zabezpieczenia, jak też dość konserwatywne podejście do kwestii wyliczania zdolności kredytowej. Tę strategię stosujemy od kilku lat, a ostatnie doświadczenia na rynkach światowych pokazały, że jest to właściwe podejście do oceny ryzyka – podkreśla Maciej Molewski, Dyrektor Departamentu Segmentu Klientów Indywidualnych Deutsche Bank PBC. Oferta banku dla kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich została uznana za najatrakcyjniejszą we wrześniowym rankingu porównywarki finansowej Comperia.pl.
     Również BPH nie wprowadził zmian w sposobach obliczania zdolności kredytowej klientów, ani żadnych dodatkowych wymagań w procesie przyznawania kredytów. Jednak 16 października bank ogłosił czasowe moratorium na udzielanie kredytów na 100 proc. wartości nieruchomości. W tej chwili bank udziela kredytów niemal wyłącznie w złotówkach. W walutach obcych kredyt mogą otrzymać tylko klienci, którzy w tych walutach zarabiają oraz osoby objęte programem private banking. BPH podniosło także marżę na kredyty hipoteczne w złotych o 0,2 pkt proc.
     Żadnych zmian w zakresie podstawowych parametrów udzielania kredytów nie ma na razie także w ofertach banków BGŻ i BOŚ, a w odniesieniu do kredytów złotowych także w Pekao, Santander Consumer, Pekao Banku Hipotecznym oraz Invest-Banku.
oprac. Anieze

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Ktoś chyba nie za bardzo orientuje się w sytuacji. .. DomBank już od tygodnia udziela kredytów tylko do 70 % wartości nieruchomości (łącznie z opłatami). Przed napisaniem zwykle powinno się sprawdzić. .. ..
  • mieszkania lecą na ryja, niedługo za 50% będzie cieżko je sprzedawac, zobaczycie, to nie żarty, ceny leca na łeb na szyję, kupców zero,
  • kupiłem mieszkanie w marcu i od temtego czasu nic nie taniej na rynku elbląskim także nie wiem skąd te złudne zpostrzeżenia
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zadłużony(2008-10-23)
  • nie tanieje? bha, bha, bha, bha. .. dobre sobie
  • kto kupił mieszkanie przegrał życie, będzie tyrał jak wół 30 lat na banki, frank drożeje, nigdy nie spłaci kredytu, umrze z nim, Elblag demokraficznie to klapa, ubywa ludzności, firmy zwijaja malele, nowych brak, mieszkań dużo za dużo będzie, ceny poleca nawet o 50% w gorszych lokalizacjach, cuda się kończa, kredyty do sopąłcenia zostana,
  • ja tylko chcialem zapytac, co to znaczy bha, bha, bha, bha. ?
  • ta lupa na rysunku powinna spogladać w drugą stronę ( na banki ) - się jeszcze wszyscy zdziwią. ..
  • Ja kupiłem mieszkanie 3 lata temu i z kredytem też nie było łatwo. Fakt mieszkanie kupiłem za 1/3 tego co teraz jest warte, CHF był droższy niż teraz więc spłacam sobie kredyt i na chwilę obecną się nie martwię. Chciałem wtedy wynająć mieszkanie ale teraz widzę że raty za mieszkanie mam dużo mniejsze niż bym płacił za wynajem, a za 12 lat będzie moje. NAwet jak spadnie jego cena o 50% to coś będę miał.
  • Ludzie chcecie kupic mieszkanie? czekajcie do kwietnia, maja, ceny spadną o 50% zobaczycie! TERAZ NIE WARTO!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wiedzący(2008-10-24)
  • tylko głupiec może twierdzić że za pól roku ceny będą o 50% niższe. Ceny oczywiście spadną o 10-25% ale jeśli ktoś czeka na 50% to życzę powodzenia.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    hochsztapler(2008-10-24)
  • spadna spadną, 50% najmniej, gdy rosły w ciągu pół roku o 100% to jaoos to sprzedającym nie przeszkadzalo i nikogo nie dziwiło, teraz spadna minimum 50%, wiosna zacznie sie wysyp takich ofert,
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    lokdsa(2008-10-24)
  • ja chcę kupić mieszkanie 2 pokoje ale poczekam do wiosny, wszyscy w pracy mowią że stanieja o połowe to nie możliwe aby wszyscy się mylili - branża finansowa!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    chętna(2008-10-24)
Reklama