
Senator Jerzy Wcisła i posłanka Elżbieta Gelert występują z interpelacjami do ministra aktywów państwowych w sprawie sytuacji z elbląskim ciepłem i zamieszania w negocjacjach między Energą Kogeneracja a Elbląskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej. - Obowiązkiem Energi, jako spółki państwowej, jest dogadanie się z miastem dopóki nowe źródło ciepła, zapowiadane przez prezydenta, nie powstanie – uważa Jerzy Wcisła. Uważa też, że ta sprawa może mieć drugie – polityczne dno.
Politycy PO Jerzy Wcisła i Elżbieta Gelert zwołali dzisiaj konferencję prasową przed elektrociepłownią Energi Kogeneracja przy ul. Elektrycznej. Zapowiedzieli, że wystąpią do Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, z interpelacjami w sprawie elbląskiego ciepła.
- Energa Kogeneracja, która ma praktycznie monopol na dostarczanie ciepła w Elblągu, wypowiedziała umowę EPEC-owi. Przypomnę, że jest to przedsiębiorstwo państwowe, które nie może patrzeć tylko na to, czy mu coś się opłaca czy nie. A Elbląg nie jest klientem, któremu w każdym momencie można wypowiedzieć umowę. EKO jest spółką skarbu państwa, więc jej zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom, w tym przypadku mieszkańcom Elbląga, by nie musieli marznąć w kolejną zimę – mówił Jerzy Wcisła. - Nadzór na Energą sprawuje Ministerstwo Aktywów Państwowych, którego zadaniem jest m.in. czuwanie nad bezpieczeństwem obywateli RP i stabilnym dostępem do energii, dlatego pytamy ministra Sasina, czy on w ogóle wie, o sytuacji, którą wytworzyła Energa. Czy jest ona dziełem radosnej twórczości tej spółki czy jest to robione za wiedzą państwa. Bo jeśli za wiedzą państwa, to jest to skandal na skalę ogólnopolską.
Senator uważa, że również że sprawa elbląskiego ciepła ma drugie dno – polityczne.
- Z jednej strony EKO negocjuje z miastem, z drugiej Energa ogłasza sprzedaż części aktywów, a z trzeciej ogłasza przetarg na modernizację elektrociepłowni. Nie ma w tym wszystkim logiki. Jest to naszym zdaniem gra pozorów, by wytworzyć zły klimat w Elblągu lub szantażować miasto. Żądamy od ministra, by to wyjaśnił – mówił Jerzy Wcisła. - Na to wszystko nakładają się informacje, które krążą po mieście, że istnieje grupa polityczna, która dąży do wywołania w Elblągu referendum odwoławczego. Powodem ma być oskarżenie władz Elbląga, które rzekomo nie mogą zadbać o bezpieczeństwo elblążan. Dla mnie jest to sygnał, że ludzie – którzy to tego dążą – nie powinni w ogóle zajmować się polityką. Nie wolno narażać 100 tysięcy osób tylko po to, by odwołać władzę lub przejąć władzę w mieście. Jeśli w tym bierze udział państwo, to jest to dramat całkowity i mam nadzieję, że elblążanie nie dadzą się na to nabrać.
- Reagujemy jako parlamentarzyści dwutorowo. Ja w Sejmie, pan senator w Senacie. Najistotniejsze jest to, by wytłumaczyć, jakie zamiary ma Energa. Interpelacje do ministra są już przygotowane – zapowiedziała posłanka Elżbieta Gelert.
- A obowiązkiem Energi Kogeneracja, jako spółki państwowej, jest dogadanie się z miastem dopóki nowe źródło ciepła, zapowiadane przez prezydenta, nie powstanie – uważa Jerzy Wcisła.