UWAGA!

Parówkowym skrytożercom mówimy -TAK (opinia nadesłana)

 Elbląg, Parówkowym skrytożercom mówimy -TAK (opinia nadesłana)
fot. kaliningrad.ru

Bardzo dobrze, że Gazeta.pl porusza temat Rosjan robiących zakupy w Polsce. Nie rozumiem tylko dlaczego zabrano się do tego od złej strony.

Słusznie jeden z internautów zauważył, że nie da się zarobić 220 zł na paliwie, choć suma 100-130 wydaje mi się już bardziej bliska prawdy (choć to oczywiście najmniej ważne).
       Otwarcie naszej granicy na „mały ruch” (czego nie zrobili Litwini) to rzeczywiście cios dla rosyjskich nieuczciwych potentatów branży spożywczej, w tym zakładów produkujących wędliny. Nie dość, że ich produkty są marnej jakości (co wie każdy, kto się pokusił o zakup) to jeszcze są horrendalnie drogie. Na przykład taka wędlina podobna do naszej mortadeli kosztuje coś koło 200 rubli (trochę ponad 20 zł), a szczytem już była kiełbasa w jednym z marketów za 590 rubli. Na szczęście przeceniono ją na 390, choć było to coś podobnego do naszej podwawelskiej. Przykłady na drożyznę można mnożyć.
       Ceny w rosyjskich sklepach są efektem tzw. wyspy (tj. miejsca gdzie wszystko trzeba dowozić) – podobne zjawisko można obserwować w naszych kurortach nadmorskich (vide Krynica Morska i ceny np. owoców).
       W Obwodzie Kaliningradzkim funkcjonuje stosunkowo niewiele zakładów produkujących kiełbasy i najlepsze jest to, że są to praktycznie monopoliści, którzy dyktowali ceny jakie im się podobały. To samo dotyczy zakładów mleczarskich. Funkcjonowali też importerzy żywności z Polski i Litwy, równie chciwi co producenci.
       Do tego dochodzą hurtownicy i markety, które też chcą zarobić jak najwięcej (a kto wie czy nie ma również zjawiska „zmowy cenowej”). Normalne ceny są tylko tam gdzie reguluje je państwo tj. na paliwo i papierosy.
       Rozmawiałem ostatnio z jednym z ekonomistów z tamtejszej uczelni i powiedział on, że z badań na temat przedsiębiorców w Rosji (nie tylko w obwodzie) wynika, kapitalizm w ich wykonaniu jest mocno XIX-wieczny tj. zarobić jak najwięcej, nie ważne jakim kosztem – stąd wyśrubowane ceny.
       Czasy wyspiarskości obwodu się kończą. Dla tamtejszych mieszkańców to dobra wiadomość, bo może ceny w sklepach znormalnieją. Dla nas to bardzo dobrze… znaczy byłoby dobrze, gdyby nasi włodarze cokolwiek zrobili, aby Rosjan do nas przyciągnąć.
       Od kwietnia, gdy spotkałem się z prezydentem i przedłożyłem mu memorandum z zestawem naprawdę prostych (niekosztownych) działań, nic z tego nie zrobiono. Urząd wyżywi się sam, jak wiadomo. Mam niedobre wrażanie, że działania naszych władz wciąż będą pozorne.
       Do Rosjan (jak do każdego konsumenta) trzeba dotrzeć… tymczasem robienie jakiegoś biura przy konsulacie (znajdującym się daleko poza centrum) nie rozwiązuje sprawy. Zupełnie odwrócono podstawowe zasady marketingu. To nam powinno zależeć, żeby do ewentualnych konsumentów dotrzeć, a nie czekać aż sami się zainteresują i nas znajdą. Ludzie z zasady są leniwi, więc łatwiej im będzie wziąć na granicy gazetkę „po sąsiedzku” gdzie jest pięknie reklamowany Gdańsk i tam pojechać. Nasz obwodnica znakomicie ułatwia objazd miasta… i to szybki. Do tego dochodzi ta nasza nieszczęsna strategia promocji miasta, gdzie też proponuje się całą gamę działań pozornych (w miejsce działań realnych). To trochę jakby herbata od myślenia o mieszaniu miała robić się słodka.
       Mały ruch graniczny ruszył i może już czas ponownie się spotkać w ratuszu staromiejskim i porozmawiać z naszymi włodarzami jak zareagowali na tę zmianę? Ważne jest jednak to aby na takim spotkaniu było możliwe najwięcej mieszkańców. To źle świadczy o nas jeżeli na konsultacje w sprawie strategii promocji przychodzą pojedyncze osoby.
       Dla przypomnienia na marsz w sprawie obrony Radia Maryja (które przecież zagrożone nigdy nie było) przyszło kilkaset osób… tymczasem na spotkania w sprawie przyszłości miasta przychodzą pojedynczy ludzie.
       W sprawie organizacji takiego spotkania zwracam się zatem do naszych mediów, organizacji społecznych, a do mieszkańców mam prośbę, żeby przestali być obojętni.
      
dr Michał Glock

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • bardzo trafne spostrzeżenia.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bronisław(2012-08-23)
  • czytaj, panie prezydencie, może się coś nauczysz
  • najpierw musi nauczyć się czytać ze zrozumieniem. .. POzorant
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    jądruś kiełbasiński(2012-08-23)
  • Autor ma trochę racji jednak zapomina, że w Elblągu też mamy kapitalizm i to właściciele sklepów oraz firm usługowych powinni się sami organizować i reklamować w Kaliningradzie. Ja to nawet rozumiem naszego Prezydenta, trochę to wsty, że nie ma za bardzo co reklamować skoro w Elblągu nie ma żadnej Galerii handlowej!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    znafca(2012-08-23)
  • "pojedynczy ludzie"??? - nie ma takiej formy - są pojedyncze osoby; a pokusić się można o zakup, a nie "na zakup" - szanujmy język polski, bo takie błędy są bolesne
  • Centrum Siódemka przy samej obwodnicy napewno by zatrzymalo na zakupy Rosjan przelatujacymi nasza obwodnica w strone Gdanska
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    swietlana(2012-08-23)
  • Panie Michale, kończ Waszmość wstydu oszczędź.
  • A kim pan jest, że spotykasz się z prezydentem ja też bym chciał.
  • Siódemka może by zatrzymała, podobnie jak Rapsodia. Tyle że ich nie ma i szybko nie będzie, o ile w ogóle się pojawią.
  • Uczestniczyłem w spotkaniu p. Glocka w ratuszu staromiesjkim. .Byli tam też przedstawiciele urzędu miasta i radni. Autor tego tekstu cały czas powtarza swoje komunały i trochę populostyczne argumenty. Spotkanie, którym pisałem pokazało inną stronę problemu, realną, a nie wyimaginowaną jak pisze p. Glock. Pan Glock nie zna materii sprawy wogóle, a posługujesię jedynie komunałami. Rola samorządu i prywatnej Inicjatywy jest inna, i ma ten Pan racje o tyle, ze elbląskie biznes nie granie sie lub nie jest przygotowany na inicjatywę. Samorząd lokalny i wojewódzki przygotował dobry grunt do tych działań w zakresie swoich kompetencji, i pewnie gdy by był prywatną firmą to by działał inaczej, ale nie jest. Mam taką konstatacje o wpisach pana głowa, proszę to się samemu pochwalić jakie to biznesu pan zrobił z Rosją, a nie operować na poziomie abstrakcyjnego doktora nauk teoretycznych.
  • niech Pan doktor przebierze się za parówkę i na granicy zaprasza Rosjan do Elbląga, na pewno przyjadą i wykupią z Biedronki wszystkie parówki, dzieki czemu firma bedzie miała pokaźne zyski, które wyśle do pogrązonej w biedzie i kryzysie Portugalii
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    dr Noga(2012-08-23)
  • Na spotkania dyskusyjne przychodzą pojedynczy doktorzy, na marsze zaś tłumy magistrów - to socjologiczna norma. Ale spokojnie niedługo i na marszach będą doktorzy, a zjazdy gwieździste będą robić profesorzy. Tymczasem eksport parów do Rosji rośnie, Warmia i Mazury krainą parówek!!! UM winien szybko reagować i robić święto parówki nie chleba, to i ideowo byłoby lepsze, wiadomo jakie konotacje ma parówka, a jakie chleb.
Reklama