Teraz ja - Segregujesz, a i tak zapłacisz więcej
Trzeba przyznać, że idea ustawy o segregacji odpadów jest godna podziwu i na pewno ma wielu zwolenników wśród mieszkańców Elbląga. Jednak wdrażanie jej w życie pozostawia wiele wątpliwości.
Przyjmijmy, iż mieszkańcy jakiegoś bloku zadeklarują się segregować odpady, będą trzymać w domach trzy, a nawet cztery pojemniki na śmieci, tym samym ułatwiając ich recykling. Co zyskają? Czy będą płacić mniejszą stawkę niż dotychczas? Otóż nie, ich „nagrodą” będą również podwyżki, tylko nie tak duże, jak dla osób niesegregujących.
Zważmy na to, że ułatwiając firmom wywożącym odpady segregację, przyczyniamy się do zwiększenia ich dochodów, a dostaniemy za to w zamian figę. Plastik, metal, szkło czy makulatura odpowiednio posegregowane są czystym pieniądzem. Dlaczego więc mieszkańcy, którzy to robią, nie mają z tego korzyści?
Drugą niepokojącą sprawą jest to, że choćby większość mieszkańców bloku segregowała śmieci, a znajdzie się dwóch, którzy tego nie robią, to stawka wszystkim lokatorom automatycznie wzrośnie do najwyższej. Pozostaje jeszcze kwestia kontrolowania takich budynków. Czy każdy będzie miał przypisane oddzielne pojemniki, a jeśli tak, to skąd pewność, że jakiś zawistny albo leniwy sąsiad nie podrzuci nam worka z miksem odpadów?
Zważmy na to, że ułatwiając firmom wywożącym odpady segregację, przyczyniamy się do zwiększenia ich dochodów, a dostaniemy za to w zamian figę. Plastik, metal, szkło czy makulatura odpowiednio posegregowane są czystym pieniądzem. Dlaczego więc mieszkańcy, którzy to robią, nie mają z tego korzyści?
Drugą niepokojącą sprawą jest to, że choćby większość mieszkańców bloku segregowała śmieci, a znajdzie się dwóch, którzy tego nie robią, to stawka wszystkim lokatorom automatycznie wzrośnie do najwyższej. Pozostaje jeszcze kwestia kontrolowania takich budynków. Czy każdy będzie miał przypisane oddzielne pojemniki, a jeśli tak, to skąd pewność, że jakiś zawistny albo leniwy sąsiad nie podrzuci nam worka z miksem odpadów?