UWAGA!

Ta ostatnia niedziela...

 Elbląg, - Kiedy powstawała Solidarność, walczyliśmy o wolne soboty. Dziś musimy walczyć o wolne niedziele - mówi Jan Fiodorowicz, szef elbląskiej Solidarności
- Kiedy powstawała Solidarność, walczyliśmy o wolne soboty. Dziś musimy walczyć o wolne niedziele - mówi Jan Fiodorowicz, szef elbląskiej Solidarności (fot. AD, archiwum portEl.pl)

NSZZ „Solidarność” złożył u marszałka Sejmu 520 tys. podpisów pod projektem ustawy ograniczającej handel w niedzielę. Dlaczego związek zdecydował się na taki ruch i jakie to będzie miało skutki dla Polaków? O tym rozmawiamy z Janem Fiedorowiczem, przewodniczącym regionu elbląskiego NSZZ „Solidarność”.

- Solidarność chce ograniczyć, to ważne słowo, handel w niedzielę. Do marszałka Sejmu został złożony projekt odpowiedniej ustawy. Na czym to ograniczenie miałoby polegać?
      
- W dużym uproszczeniu będzie to dotyczyć dużych sklepów, sieci handlowych, supermarketów. Natomiast małe sklepy prowadzone przez właściciela będą mogły być otwarte. Pod warunkiem, że za ladą stanie właściciel. Po za tym nie we wszystkie niedziele handel będzie ograniczony. Nasz projekt obywatelski przewiduje kilka niedziel tzw. „handlowych”, tak jak to kiedyś funkcjonowało. To nie jest zakaz handlu w niedziele. Będą czynne stacje benzynowe, restauracje...
      
       - Dlaczego związek zdecydował się na podjęcie takiego działania?
      
- Uważamy, że panie, które stoją za ladą lub przy kasie powinny ten czas spędzić w domu z rodziną, a nie dostawać wolne, kiedy mąż jest w pracy i dzieci w szkole.
      
       - Pojawiają się glosy, że wprowadzenie wolnych niedziel spowoduje wzrost bezrobocia, bo obsługa sklepów zostanie częściowo zwolniona.
      
- Ostatnie wyniki badań na Węgrzech po ograniczeniu handlu w niedzielę wskazują, że zatrudnienie w sklepach wzrosło. Tutaj nie ma zagrożenia wzrostu bezrobocia. Przypomnę, że kiedy walczyliśmy o 12 wolnych świąt, też straszono nas wyprowadzeniem sieci handlowych z Polski. Mówiło się o zwolnieniach i o wzroście bezrobocia. I co się stało? Nic. 12 świąt jest wolnych od handlu i nie ma żadnego problemu. To samo będzie z niedzielami. W innych krajach europejskich, w których funkcjonuje ograniczenie lub zakaz handlu niedzielnego, takie rozwiązanie nie sprawia problemu mieszkańcom.
      
       - Dlaczego przywilej wolnych niedziel mają mieć tylko pracownicy handlu? Jest bardzo mało zawodów, które mają wolne niedziele...
      
- To prawda. Lekarz, kolejarz, kierowca autobusu świadczy usługi dla ludności i to jest niezbędnie potrzebne. Natomiast nie ma takiej „niezbędności”w handlu w niedzielę. Nikt przecież nie powie, że nie może zrobić zakupy w sobotę. I niedzielę mieć wolną dla rodziny. Kiedy powstawała Solidarność, walczyliśmy o wolne soboty. Dziś musimy walczyć o wolne niedziele. Tam, gdzie nie powinno się pracować w niedzielę, gdzie ta praca nie jest niezbędna, to zakaz pracy w niedzielę powinien obowiązywać.
      
       - Jak reagowali ludzie na zbiórkę podpisów pod projektem ustawy?
      
- Różnie. W Elblągu zebraliśmy 2 tys. podpisów. W całej Polsce około 520 tys., więc pięciokrotnie przekroczyliśmy próg 100 tys. konieczny do złożenia projektu do marszałka Sejmu. Myślę, że ta ustawa, nie wiem w jakim kształcie, przejdzie przez proces ustawodawczy i ograniczenie handlu w niedzielę będzie obowiązywać.
      
       - Poprzednie próby kończyły się fiaskiem.
      
- To prawda. Przy poprzednim rządzie wiedzieliśmy, że nie będzie szans na wprowadzenie projektu pod obrady Sejmu. Dziś mamy projekt, nad którym posłowie będą pracować. Na pewno będzie debata na forum Sejmu. Jaki ostateczny kształt będzie miała ta ustawa – nie umiem powiedzieć. Posłowie mają prawo zgłaszać swoje poprawki. Najważniejsze, że projekt będzie procedowany; mamy takie zapewnienia ze strony posłów partii rządzącej.
      
       - Wiem, że projekt popiera premier Beata Szydło, prezydent Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński.
      
- To się zgadza. Mamy jednak sygnały, także od posłów Prawa i Sprawiedliwości, żeby złagodzić przepisy ustawy. Dlatego, nie wiem w jakim kształcie ustawa wyjdzie z parlamentu. Liczymy jednak na to, że będzie ograniczenie handlu w niedzielę.
      
       - Kiedy ta ustawa ma szansę wejść w życie?
      
- Mamy takie sygnały, że jeszcze w tym roku wejdzie pod obrady Sejmu. A potem to już zależy od trybu pracy parlamentu. My jako Solidarność nie mamy na to wpływu, kiedy i jak parlamentarzyści będą pracować nad ustawą. Swoje zrobiliśmy.
      
       - Ja się boję o małych przedsiębiorców, którzy prowadzą sklepiki w galeriach, centrach handlowych. Poprzez zakaz handlu w centrach handlowych mogą nie zarobić np. na czynsz. Podobny problem mogą mieć właściciele małych sklepików.
      
- Według naszych opinii nie ma takiego zagrożenia. Najwięcej podpisów zebraliśmy właśnie w małych, rodzinnych sklepikach, gdzie właściciele kładli formularze do zbierania podpisów na ladzie i klienci podpisywali. To jest dziwne, ale tak jest. Dużo podpisów zebrały również panie siedzące przy kasach w dużych centrach handlowych.
      
       - Kto wygra na tej ustawie?
      
- Tu nie chodzi o wygranych. Chcemy doprowadzić do normalnego porządku, że niedziela jest dniem wolnym od pracy dla tych, którzy nie muszą pracować. Nie mówię tu o służbach, które pracują w święta, także te najważniejsze. Natomiast tam, gdzie nie musimy, powinniśmy to ograniczyć.
      
       - Ta ustawa wymusi zmianę mentalności społeczeństwa. Teraz, gdy rodzina miała już tę wolną niedzielę, to często szła na spacer do galerii. Teraz będzie musiała wymyślić inny sposób spędzenia wolnego czasu.
      
- Będzie musiała. Można pojechać nad jezioro, nad morze.
      
       Co sądzicie o ograniczaniu handlu w niedzielę? Zapraszamy do dyskusji. 
      

Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • 36 lat temu wypisano walkę o wolne soboty, a teraz wielki szum o wolne niedziele, w większości państw UE niedziele są wolne od pracy, a ludzie żyją ciekawiej swoim życiem, a nie bezsensownym marnowaniem czasu i pieniędzy w centrach handlowych, życie jest tylko jedno, życie nie składa się tylko z zakupów i cmentarza
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    11
    4
    helamaGb6(2016-09-09)
  • I bardzo fajnie. Obowiązuje 5-cio dniowy tydzień pracy, z wolną sobotą i oczywiście niedzielą. Zakupy można zrobić w piątkowy wieczór lub w sobotę.
  • Jedyne czym zajmuje się ta banda idiotów to utrudnianie ludziom życia i podnoszenie podatków. Najpierw walczyli z komuną, a teraz sami wprowadzają jeszcze gorszą komunę. Gdyby nie ona, to dziś spokojnie mieliśmy poziom życia jak w Holandii.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    8
    RedaktorJabłkalski(2016-09-09)
  • Nie dajcie się oszukać !!! W tym sporze panie pracujące w niedzielę w galeriach handlowych są najmniej ważne !!! To jest walka browarów i przemysłu alkoholi akcyzowych o niedzielnego konsumenta !!! Zamiast szukać dziecku w Galerii Bałtyckiej tanich adidasów i markowego plecaka po cenie promocyjnej (wzbogacając przy okazji zagraniczny kapitał) masz Polaku w sobotę wieczorem nawalić się wódą jak za Gierka, zrobić dziecko a w niedzielę leczyć się piwem najlepiej produkowanym przez Niemiecką grupę kapitałową, takie są intencje Pisiorów. Hero (Heronim Zabiełło)
  • Solidarność powinna walczyć o miejsca pracy! Walcząc o wolną niedzielę pozbiwiacie wielu ludzi pracy i dochodu! Przestańcie politykować bo jesteście związkiem zawodowym nie partią weźcie w obronę pokrzywdzonych ludzi pracy!
  • Ta jasne wolne niedziele i obowiązek chodzenia do kościoła i rzucanie klechom na tacę! Chyba was porąbało!
  • Ta ustawa ma bardzo duże poparcie społeczne. Polacy chętnie podpisywali się pod projektem, a jeszcze chętniej robili to sami pracownicy handlu ! Oni są przeciążeni pracą i powierzonymi im w tym dniu obowiązkami, już nawet nie domagają się dodatku za pracę w niedziele. Chcą ten dzień spędzać ze swoimi rodzinami ! Optymalizacja pracy w naszym kraju nie polega na na jej automatyzacji, ale najczęściej na dołożeniu kolejnych obowiązków zatrudnionym pracownikom, i dzisiaj jeden pracownik wykonuje czynności, które wcześniej należały do obowiązków dwóch osób. O to właśnie chodzi, aby niedzielę zwrócić człowiekowi, bo niedziela nie jest luksusem, i nawet ci nadmiernie eksploatowani chcą żyć jak ludzie i spędzać wolny czas ze swoimi bliskimi ! Kto nie potrafi tego zrozumieć, ten jest :) :) :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    8
    Podpis(2016-09-09)
  • @fghgjj - A wiesz ile ludzi straci prace?
  • Co sie bedzie dzialo w zabkach i na stacjach - masakra!!!
  • Niedzielna praca w @#$$się obraca. Człowiek na tym się nie dorobi , a odgorny zakaz pohamuje pazerny konsumpcjonizm ludzi dla których zakupy są jedyną rozrywką intelektualną.
  • Czas na zmianę przewodniczącego związku, to ostatnia niedziela jutro się rozstaniemy. .. itd.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    18
    4
    MietekF(2016-09-09)
  • Niech Pan Fiodororowicz szef elbląskiej solidarności powie ile zarabia on i przewodniczący związków w spółkach skarbu państwa, to wszystko stanie się jasne dlaczego nie muszą pracować w niedzielę!
Reklama