
To na działce między ul. Warszawską a rzeką Elbląg miałby powstać biurowiec, którego budową zainteresowane są władze Elbląga i Agencja Rozwoju Przemysłu. - Architektura budynku musi być dostosowana do naszych wymogów – podkreśla wiceprezydent Janusz Nowak. Zobacz zdjęcia.
Jak już informowaliśmy, biurowiec klasy A o powierzchni 10 tys. m kw. ma powstać na Wyspie Spichrzów do połowy 2022 roku. Ma kosztować 50 mln złotych i spowodować, że w Elblągu powstanie 1200 nowych miejsc pracy. To jedne z założeń programu „Fabryka”, realizowanego przez Agencję Rozwoju Przemysłu, która na zlecenie rządu chce ożywić gospodarczo miasta średniej wielkości. Prezydent na początku roku podpisał list intencyjny w sprawie budowy. By jednak biurowiec mógł powstać, na początek konieczna jest aktualizacja planu zagospodarowania przestrzennego Wyspy Spichrzów. Dotychczasowy przewiduje funkcje turystyczne, a potrzebne są przede wszystkim usługowe.
- Nie chcemy zmieniać stylu zabudowy. Jeśli inwestorzy nie dostosują architektury budynku do naszych wymogów, to list intencyjny nie zostanie skonsumowany – zapewniał dzisiaj na posiedzeniu komisji gospodarki miasta wiceprezydent Janusz Nowak. - Jeśli nie zmienimy planu, agencja i inwestorzy wybiorą inne miasto.
- W planie określimy funkcję usługową bardzo szeroko. Intencje jest taka, by nadbrzeże w tym miejscu tętniło życiem, szczególnie dolna kondygnacja budynku. Trzeba to dobrze w planie rozpisać – dodała Katarzyna Wiśniewska, dyrektor Departamentu Architektury i Urbanistyki Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jak przyznał wiceprezydent Nowak, to od radnych w ostateczności będzie zależało, jakie będą szczegółowe zapisy planu. - Rozpoczynamy procedurę, to Rada Miejska ostatecznie zdecyduje o kształcie planu. Jeśli nie podejmiemy tej uchwały, to zamykamy sobie drogę do powstania tej inwestycji – mówił Janusz Nowak.
Radni komisji gospodarki miasta pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia nowego planu zagospodarowania Wyspy Spichrzów. Ostateczna decyzja zapadnie na czwartkowej sesji Rady Miejskiej. Procedura uchwalenia planu powinna potrwać około półtora roku.
- Nie chcemy zmieniać stylu zabudowy. Jeśli inwestorzy nie dostosują architektury budynku do naszych wymogów, to list intencyjny nie zostanie skonsumowany – zapewniał dzisiaj na posiedzeniu komisji gospodarki miasta wiceprezydent Janusz Nowak. - Jeśli nie zmienimy planu, agencja i inwestorzy wybiorą inne miasto.
- W planie określimy funkcję usługową bardzo szeroko. Intencje jest taka, by nadbrzeże w tym miejscu tętniło życiem, szczególnie dolna kondygnacja budynku. Trzeba to dobrze w planie rozpisać – dodała Katarzyna Wiśniewska, dyrektor Departamentu Architektury i Urbanistyki Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jak przyznał wiceprezydent Nowak, to od radnych w ostateczności będzie zależało, jakie będą szczegółowe zapisy planu. - Rozpoczynamy procedurę, to Rada Miejska ostatecznie zdecyduje o kształcie planu. Jeśli nie podejmiemy tej uchwały, to zamykamy sobie drogę do powstania tej inwestycji – mówił Janusz Nowak.
Radni komisji gospodarki miasta pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia nowego planu zagospodarowania Wyspy Spichrzów. Ostateczna decyzja zapadnie na czwartkowej sesji Rady Miejskiej. Procedura uchwalenia planu powinna potrwać około półtora roku.
RG