Próby zapanowania nad własnym ciałem i emocjami, wpływ zgubnej młodzieńczej namiętności – te tematy wyznaczają rytm ostatniego filmu Ulricha Seidla. „Raj: Nadzieja” w Kinie „Światowid” od najbliższego piątku 20 września.
„Nadzieja” to ostatnia część trylogii austriackiego reżysera Ulricha Seidla. Reżyser przygląda się codzienności 13-letniej Melanie. Losy matki i ciotki dziewczynki były przedmiotem poprzednich części tryptyku.
Melanie spędza wakacje na obozie dla otyłych, poddając się dyscyplinie i ćwiczeniom, które mają ją zbliżyć do ideału kobiecej atrakcyjności lansowanego przez kulturę masową. W dzień dziewczynka uprawia sport i zachowuje dietetyczny reżim. W chwilach, kiedy udaje jej się wyrwać spod nadzoru dietetyka i trenera, podjada słodycze i oddaje się innym zakazanym aktywnościom – nocą pali i upija się w klubach.
Budząca się kobiecość sprawia, że Melanie zakochuje się w dużo starszym lekarzu. Za wszelką cenę pragnie potwierdzić swoją atrakcyjność i uwieść mężczyznę. Namiętność Melanie stopniowo przybiera na sile i staje się obsesyjna. Jak daleko posunie się dziewczynka, żeby zdobyć obiekt miłości?
Seidl w trylogii „Raj” porusza trudne tematy i dotyka obszarów, które są społecznym tabu. Czy są to pokazane w poprzednich częściach seks-turystyka czy sadystyczne oblicza wiary, czy wreszcie dyscyplina służąca formowaniu ciała do ogólnie przyjętych norm – reżyser obserwuje je w bezkompromisowy sposób, stawiając pytania o wymiary człowieczeństwa.