
Zapewne uprawiali rolę, hodowali bydło, zajmowali się rybołówstwem. Potrafili też budować łodzie, ale prawdziwe mistrzostwo osiągnęli w złotnictwie. Tyle wiemy o Gotach, którzy mieszkali na Wysoczyźnie Elbląskiej zanim wyruszyli w drogę do Rzymu. Skąd wiemy? Z badań, jakie były prowadzone na terenie cmentarzyska w Weklicach. Skarby, które przez wieki skrywała ziemia prezentowane są na nowej wystawie w Muzeum Archeologiczno-Historycznym. Zobacz fotoreportaż.
- Z jednej strony nie będzie się różniła wcale, bo opowiada o Gotach i o tym, co pozostało po nich na naszych ziemiach - mówi Grzegorz Stasiełowicz z elbląskiego muzeum. - Jednak wystawa zmieni się scenograficznie. Poprzednia była pomyślanalana ascetycznie, sterylnie, natomiast teraz, bogatsi o doświadczenia, a także wsłuchując się w głosy odwiedzających przearanżowaliśmymy ekspozycję, pojawią się też nowe elementy.
Osią wystawy będzie droga, jak wskazuje tytuł, znad Bałtyku do Rzymu.
- Zaczynamy drogą wielbarską, pomostami bągardzkimi, do czego użyliśmy oryginalnych belek wydobytych w latach 90. XX w. - opowiada Grzegorz Stasiełowicz. - Dalej jest dukt czy trakt, a kończymy słupem milowym tuż przed Rzymem. Kolejne elementy aranżacji to zrekonstruowany grób tzw. księżniczki gockiej, częściowa rekonstrukcja wozu taborowego, na którym Bursztynowy Szlak przemierzali kupcy oraz fragment wnętrza chaty gockiej. Oczywiście jest ona trochę przerysowana, ale ważne jest to, co znajdzie się w środku.
Co to będzie?
- Przedmioty najbardziej codzienne - wyjaśniania muzealnik. - Na pewno ozdoby, które gockie panie chętnie nosiły. Czymś codziennym był także pas, za którym nosiło się sakiewkę, nożyk, klucze. Będą też szpile czy przęśliki. Nie możemy zaprezentować żadnych narzędzi, bo na cmentarzysku nie znaleziono nic poza sztylecikami, o których dziś można by powiedzieć: scyzoryki.
Zabytki pochodzą z badań archeologicznych, jakie prowadzono na cmentarzysku w Weklicach, jednym z najlepiej poznanych cmentarzysk kultury wielbarskiej w Polsce, gdzie odkryto dotąd ponad 600 różnego rodzaju pochówków.
- Pochówek zawsze jest magicznym miejscem, bo wiążą się z nim rytuały. Pod tym względem niewiele różnimy się od Gotów - zauważa Grzegorz Stasiełowicz. - Weklice są osobliwe, bo tu znajdują się pochówki łodziowe, a najbliższe, podobne pochodzą z Bornholmu. To wskazuje być może na bardzo bliskie kontakty obu społeczności.
Goci w I w. n.e. przybyli ze Skandynawii i osiedlili się na Pomorzu środkowym, ale i na Wysoczyźnie Elbląskiej. Kim byli?
- Zapewne po trochu kupcami, rolnikami, rzemieślnikami - mówi Grzegorz Stasiełowicz. - Niestety, badania osad gockich są słabe, a wszystko, co o nich wiemy pochodzi z cmentarzysk. Pochówki łodziowe świadczą o tym, że potrafili budować łodzie - wskazuje muzealnik. - Na pewno doszli do mistrzostwa w złotnictwie. Mieli niesamowite pomysły na tworzenie ozdób, na wystawie pokazujemy wiele przykładów niezwykłych brosz czy bransolet. Precyzja wykonania wskazuje, że metalurgia była u nich na wysokim poziomie. Wytwarzali naczynia gliniane i to nie byle jakie, bo toczone na kole. Kwitł handel - kontynuuje. - Za bursztyn Goci dostawali srebro, rzymskie naczynia importowane, płacono im też w monetach. Coś musieli jeść więc zajmowali się na pewno uprawą roli, hodowlą bydła, rybołówstwem. Odpowiedzi na wiele pytań uzyskalibyśmy po przebadaniu osady, ale cóż, na razie musi wystarczyć cmentarzysko.

Od lat badania prowadzone są w Weklicach przez Instytut Archeologii i Etnologii PAN w Warszawie, ale jak zauważa Grzegorz Stasiełowicz, w Elblągu też są przynajmniej dwa cmentarzyska gockie, zapewne też i tu istniała osada.
- Cmentarzyska badane były przez badaczy niemieckich jeszcze w XIX w. i w latach 30. XX w. - mówi muzealnik.
Goci postanowili opuścić jednak nasza ziemię i wyprowadzić się na południe, nad Morze Czarne.
- Cmentarzysko w Weklicach przestało funkcjonować w połowie IV w., ale czy na pewno? Kolejne wykopy być może nas zaskoczą i zmuszą do zmiany zdania - przyznaje Grzegorz Stasiełowicz.
Otwarcie wystawy pn. "Goci. Znad Bałtyku do Rzymu" odbędzie się 21 października o godz. 18 w budynku Podzamcza.