XI Ogólnopolski Festiwal Sztuki Słowa „…czy to jest kochanie?” za nami... Słowa o miłości, często pikantne, bardzo dobrze wyraziła elblążanka Magda Przybylska. Zdobyła pierwsze miejsce w kategorii recytacja, otrzymała też nagrodę specjalną ufundowaną przez Prezydenta Miasta Elbląga. Także śpiewający elblążanie - Ewa Ostrowska i Piotr Olejnik zostali laureatami festiwalu - zajęli trzecie miejsce w kategorii piosenka artystyczna.
Tegoroczna edycja była inna niż zwykle nie tylko z racji osoby kierującej i ilości dni (przypomnę, że XI OFSS trwał aż pięć dni), ale także tekstów prezentowanych przez uczestników, którzy najczęściej wybierali współczesną prozę o miłości.
A ta jest często dosadna, wręcz brutalna w mówieniu o miłości. Teksty Świetlickiego i Fałkiewicza (tym drugim Jarosław Zoń z Mszany Dolnej zdobył Grand Prix festiwalu), bliskie mowie potocznej, a właściwie ich interpretacje, jury uznała za godne pokazania na koncercie galowym. Choć i fragmenty powieści Wiesława Myśliwskiego z „jędrnym” słownictwem - z którymi wystąpiła wspomniana Magda Przybylska - należały do najlepszych prezentacji festiwalu.
O miłości w sposób bardziej hmn... tradycyjny (?), czy raczej po prostu subtelny (jaka bywa ta miłość najpiękniejsza) śpiewali wykonawcy piosenki artystycznej.
Podsumowując - festiwal był zróżnicowany, tak jak poziom uczestników, co często podkreślało jury. I delikatny, i bliski rzeczywistości. Bo chyba w dzisiejszym świecie te dwa określenia nazwać można antonimami...
A ta jest często dosadna, wręcz brutalna w mówieniu o miłości. Teksty Świetlickiego i Fałkiewicza (tym drugim Jarosław Zoń z Mszany Dolnej zdobył Grand Prix festiwalu), bliskie mowie potocznej, a właściwie ich interpretacje, jury uznała za godne pokazania na koncercie galowym. Choć i fragmenty powieści Wiesława Myśliwskiego z „jędrnym” słownictwem - z którymi wystąpiła wspomniana Magda Przybylska - należały do najlepszych prezentacji festiwalu.
O miłości w sposób bardziej hmn... tradycyjny (?), czy raczej po prostu subtelny (jaka bywa ta miłość najpiękniejsza) śpiewali wykonawcy piosenki artystycznej.
Podsumowując - festiwal był zróżnicowany, tak jak poziom uczestników, co często podkreślało jury. I delikatny, i bliski rzeczywistości. Bo chyba w dzisiejszym świecie te dwa określenia nazwać można antonimami...
Justyna Kozłowska-Dyrla