UWAGA!

Czy Wulfstan rzeczywiście wyprawił się do Truso? (Truso: Śladami wikingów, odc. 18)

 Elbląg, Czy Wulfstan rzeczywiście wyprawił się do Truso? (Truso: Śladami wikingów, odc. 18)
Fot. Anna Dembińska, arch. portEl.pl

Gdy w 1981 r. odnaleziono Truso, siłą rzeczy przestano poddawać w wątpliwość istnienie wczesnośredniowiecznej osady, a także wiarygodność relacji podróżnika Wulfstana, którą spisał Alfred Wielki. Mimo to w książce „Truso. Między Weonodlandem a Wittlandem”, Przemysław Urbańczyk stawia pytanie: Czy Wulfstan był w Truso? A może znalezienie wczesnośredniowiecznego emporium w Janowie, o którym mówiła relacja Wulfstana, to tylko przypadek?

Oddzielić prawdę od fikcji

Przemysław Urbańczyk wskazuje, że dzieła encyklopedyczne z okresu wczesnego średniowiecza nie poddają się standardowej weryfikacji.

- Ich autorzy nie byli wszak „badaczami” próbującymi zebrać i przekazać „obiektywne” informacje. Celem ich pracy było raczej zgromadzenie wiadomości niezwykłych i ciekawostek opisujących intrygującą różnorodność otaczającego ich świata – wskazuje autor. O wiarygodności danego przekazu świadczyła powszechna akceptacja informacji, a niekiedy potwierdzenie jej przez autorytety.

Według badacza, dawniej jednakowo poważnie traktowano przekazy o działaniach prawdziwych władców jak choćby informacje o smokach. Naukowcy muszą dokładać wielu starań, by z przekazów pełnych nieprawdopodobnych informacji wydobyć jakąś prawdę historyczną.

- Sprawozdanie z podroży Wulfstana do Truso jest właśnie przykładowym przypadkiem trudności, jakie stają przed badaczami czasów, dla których dysponujemy bardzo skromnym zasobem oryginalnych źródeł – podkreśla Przemysław Urbańczyk.

Co może stanowić o nieprawdziwości raportu Wulfstana? Nie ma całkowitej pewności, że taki podróżnik istniał, do tego informacje zawarte w relacji mogą być połączonymi wieściami różnych kupców z ich wypraw po akwenie bałtyckim. Na korzyść relacji Wulfstana przemawia z kolei jego podobieństwo do raportu z podróży morskiej Ottara, północno-norweskiego wodza.

- W obu przypadkach król (Alfred Wielki – dop. red) powołuje się na swoje rozmowy z wymienionymi z imienia organizatorami obu wypraw: z Hedeby do Truso i z północnej Norwegii do Anglii. Oba potencjalnie bogate „raporty” zostały analogicznie zredukowane do opisów krain położonych na samych krańcach obu podróży, tj. rejonów Morza Białego i dolnej Wisły.

Sama relacja Wulfstana i opis drogi, którą przemierzał, wytrzymuje porównanie z ówczesną (IX w.) wiedzą geograficzną. Anglosaski podróżnik wskazywał m. in. na graniczną funkcję Wisły, co również pokrywa się z przyjmowanymi wówczas koncepcjami. Wulfstan wskazywał, że Wisła "rozdziela Witland i Wendland", czyli krainy Estów i Słowian.

 

Drużno-Drausen-Truso?

Przemysław Urbańczyk zaznacza, że kluczowe dla weryfikacji autentyczności relacji Wulfstana są opisy terenów położonych na wschód od dolnej Wisły.

- Opisy te stanowią poważny problem, gdyż na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się niesprawdzalne, wątpliwe, lub wręcz fałszywe. Nasza wiedza o stosunkach etnicznych, warunkach nawigacji w rejonie wschodniej części ujścia Wisły i o wczesnośredniowiecznych Prusach nie potwierdza bowiem chyba żadnej z przekazanych przez króla Alfreda informacji, łącznie z nazwami mijanych obszarów – pisze autor.

Nazwy zawarte w sprawozdaniu zdają się być sztucznie skonstruowanymi, by zwiększyć jego wiarygodność. Tylko dwie wymykają się takiej ocenie.

- Jedna z nich to interesujące nas tu szczególnie Truso, rozpoznawalne w dzisiejszej nazwie jeziora Drużno (niem. – Drausen). Podobnie wspomnianą przez Wulfstana rzekę Ilfing identyfikuje się z rzeką Elbląg (niem. – Elbing). Takie utożsamienie nazw współczesnych z tymi sprzed ponad tysiąca stu lat wskazuje, że Wulfstan rzeczywiście odwiedził tereny położone na wschód od dolnej Wisły, gdyż tylko tam mógł usłyszeć te dobrze zakorzenione w pruskiej toponomastyce nazwy własne – pisze Urbańczyk. Za prawdziwością przekazu świadczy też poprawny zapis tych nazw.

Argumentem przeciw autentyczności relacji Wulfstana jest z kolei niezgodność opisu z współczesną hydrografią. Kluczowe jest tu jednak słowo "współczesną", inaczej sprawa wygląda, gdy spojrzy się na rekonstrukcję dawnych stosunków wodnych.

- Rzut oka na taką mapę sporządzoną w 1996 r. przez dr Marię Kasprzycką, na którą naniesiemy trasę żeglugi Wulfstana z Truso na Bałtyk, pozwoli łatwo rozpoznać poszczególne odcinki trasy żeglugowej prowadzącej przez labirynt wód dzielących dzisiejszy Janów Pomorski od morza.

Konkluzja? Według Przemysława Urbańczyka, Wulfstan istniał naprawdę, wyprawił się do Truso i przekazał zdobytą wiedzę Alfredowi Wielkiemu. Nie ma powodu, by nie wierzyć, że Truso to oryginalna nazwa emporium odkrytego w Janowie w latach 80'.

 

Cykl Truso: Śladami wikingów Elbląskiej Gazety Internetowej portEl.pl powstaje we współpracy z Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu, w oparciu o wydane przez nie publikacje naukowe.

oprac. TB

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama