Jak brzmi "Strangelove" z repertuaru Depeche Mode na jazzowo? Jak komedia - stwierdzili elbląscy muzycy i zrezygnowali z takich aranżacji. - Nie chodziło o to, by było śmiesznie, a depeszowo po elbląsku - mówił podczas dzisiejszego (6 sierpnia) koncertu w Bażantarni Bartek Krzywda, klawiszowiec i depeszowiec z krwi i kości, który do swojego projektu przekonał równie utalentowanych kolegów, niekoniecznie spod szyldu DM. Przekonał i publiczność ostatniego w tym sezonie Letniego Salonu Muzycznego. Zobacz fotorelację.
To był ostatni w tym sezonie koncert w ramach Letniego Salonu Muzycznego, który od 20 lat z niesłabnącym powodzeniem organizuje Elbląskie Towarzystwo Kulturalne. I dziś na scenie w Bażantarni zagościło też towarzystwo bardzo kulturalne. Paweł Koszyński – śpiew, Bartek Krzywda – klawisze, Szymon Zuehlke - saksofon barytonowy, Paweł Batycki - perkusja to skład projektu DepeszBląg.
- Szymon wymyślił już nazwę dla naszego sekstetu - Specjal, dla festiwalu jazzowego - Jazzbląg więc jeśli chodziło o aranżacje przebojów Depeche Mode nie wahał się i postawił na DepeszBląg- wyjaśniał słuchaczom Bartek Krzywda, depeszowiec z krwi i kości. Co ciekawe, Szymon Zuehlke wcale fanem DM nie jest, ale muzyczne wyzwanie go zaciekawiło.
I popłynęli swoimi aranżami m.in. w „Personal Jesus”, „Enjoy the Silence”, „Dream On" czy „Master And Servant”. Nieobliczalnie, ale w świetnym stylu. Bez stricte jazzowej stylistyki (tak im bliskiej, a przynajmniej niektórym), bo uznali, że to byłaby już komedia. Dla przykładu zaintonowali "Strangelove" i zdradzili, że na próbach pozwalają sobie na takie wariacje.
Wariacje przypadły do gustu publiczności, która dziś była szczególnie liczna. Może starszym nie do końca po drodze było z repertuarem Depeche Mode, ale dali radę i w większości trwali na swoich miejscach.
To był ostatni z zaplanowanych w tym sezonie Letni Salonów Muzycznych. Trochę szkoda, bo publiczność dopisuje, a lato jeszcze się nie kończy.
- Szymon wymyślił już nazwę dla naszego sekstetu - Specjal, dla festiwalu jazzowego - Jazzbląg więc jeśli chodziło o aranżacje przebojów Depeche Mode nie wahał się i postawił na DepeszBląg- wyjaśniał słuchaczom Bartek Krzywda, depeszowiec z krwi i kości. Co ciekawe, Szymon Zuehlke wcale fanem DM nie jest, ale muzyczne wyzwanie go zaciekawiło.
I popłynęli swoimi aranżami m.in. w „Personal Jesus”, „Enjoy the Silence”, „Dream On" czy „Master And Servant”. Nieobliczalnie, ale w świetnym stylu. Bez stricte jazzowej stylistyki (tak im bliskiej, a przynajmniej niektórym), bo uznali, że to byłaby już komedia. Dla przykładu zaintonowali "Strangelove" i zdradzili, że na próbach pozwalają sobie na takie wariacje.
Wariacje przypadły do gustu publiczności, która dziś była szczególnie liczna. Może starszym nie do końca po drodze było z repertuarem Depeche Mode, ale dali radę i w większości trwali na swoich miejscach.
To był ostatni z zaplanowanych w tym sezonie Letni Salonów Muzycznych. Trochę szkoda, bo publiczność dopisuje, a lato jeszcze się nie kończy.
Patronem medialnym „XX Letniego Salonu Muzycznego – Bażantarnia 2017” jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
A