UWAGA!

Długodystansowcy z artystyczną duszą

 Elbląg, Tworzyli z pasją przez wiele godzin. Z czasem dopadło ich zmęczenie - odpoczywali i wracali
Tworzyli z pasją przez wiele godzin. Z czasem dopadło ich zmęczenie - odpoczywali i wracali (fot. WS)

Przez 26 godzin malowali, rysowali, rzeźbili, fotografowali, tworzyli witraże, batiki. Odbywały się warsztaty bębniarskie, chodzenia na szczudłach, o północy jam session, o świcie berek na Pl. Kazimierza Jagiellończyka, a później warsztaty wokalne, czyli od ziewania do śpiewania. Dziś (1 maja) w Światowidzie zakończył się maraton artystyczny. Zobacz fotoreportaż.

Od czterech lat Centrum Spotkań Europejskich Światowid i Stowarzyszenie Jantar organizują Maraton Artystyczny. Powstał z chęci szlachetnej rywalizacji - rywalizacji na polu artystycznym. Najpierw uczestnicy tworzyli przez 25 godzin. W pierwszej edycji imprezy bito rekord ustanowiony w Olsztynie. Kolejna edycja to jedna godzina więcej, dwa ostatnie lata to więcej dziedzin artystycznych. Ich różnorodność sprawia, że co roku Światowid gości coraz ciekawszych artystów - amatorów.
       Tegoroczny maraton rozpoczął się 30 kwietnia o godz. 16. Przy sztalugach, stołach z gliną, pulpitach z kolorowymi szkiełkami do tworzenia witraży, przy instrumentach, z aparatami w dłoni i na sali teatralnej stanęło ok. 130 osób głównie z Elbląga, ale byli też śmiałkowie żądni artystycznych wrażeń z Braniewa,  Gdańska czy Torunia.
       - Przez 26 godzin powstawały prace malarskie, rysunki, rzeźby z gliny, batiki, witraże, prace wykonane metodą fusingu - wyjaśnia Edyta Jasiukiewicz, rzecznik prasowy CSE Światowid. - Był także szeroko pojęty teatr, stawialiśmy na improwizację, szczególnie nocą. Wówczas odbywały się warsztaty bębniarskie, chodzenia na szczudłach, a o północy jam session. Był także space art, czyli malowanie kul na kształt planet - kontynuuje.
       26-godzinna praca twórcza jest męcząca. Uczestnicy odczuwali senność i zmęczenie. Trzeba więc ich było trochę rozruszać.
       - O godz. 5 rano była zabawa w berka, o godz. 7 na terenie Światowida odbyła się gra terenowa, a o godz. 8 - warsztaty wokalne, czyli od ziewania do śpiewania - wyjaśnia Edyta Jasiukiewicz. - Godzina 10 to zajęcia z salsy solo, a w południe aerodance.
       Anna Karatkiewicz, nauczycielka w Gimnazjum nr 9 oraz w bursie szkolnej nr 4 przyznała, że kryzys przeżywała między godziną 3 a 5 rano.

 


       - Wtedy było ciężko - przyznaje z uśmiechem. - Wzięłam udział w maratonie już po raz czwarty. Do pracy twórczej zachęciłam uczniów, a ci - gimnazjaliści - mają niespożytą energię. Chyba zmęczenia nie odczuwają (śmiech).
       Pani Ania przyznaje, że chętnie uczestniczy w maratonach w Światowidzie, bo na co dzień nie ma czasu na taką pracę: - Łączę tu przyjemne z pożytecznym - dodaje. Przez noc stworzyła osiem aniołów z gliny, czy jak określa "cudaków".
       W czasie maratonu powstał też horror (literacki, na szczęście) pod instygującym tytułem "Skażona dusza pięknej Lucindy". Każdy odcinek ma innego autora. W świat fantazji dali się wciągnąć: Zuzanna Gajewska, Edyta Jasiukiewicz, Jarosław Grabarczyk, Piotr Cieślak, Ada Jakubowska i Martyna Drozdowicz, Krzysztof Nowak, Agnieszka Lachowicz, Magda Chojnacka, Patryk Gonera. Efekt ich wielogodzinnej pracy można przeczytać na stronie internetowej Światowida.
      
W tegorocznym maratonie udział wzięli także ci, którzy chętnie łapią aparat w dłoń, czyli uczestnicy Elbląskich Spacerów Fotograficznych. Natomiast zajęcia z udziałem światła na zdjęciach prowadził Dariusz Bocian.
       Prace, które powstawały od 30 kwietnia do 1 maja trafią na wystawę. Każdy będzie mógł zapoznać się ze sztuką, której nawet noc nie jest straszna. Wernisaż wystawy odbędzie się 15 maja.
      

A

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Widzę, że inni maratończycy jeszcze śpią, niech więc stanę się pierwszym, który wyrazi swą wielką ekscytację i podniecenie! Mimo, że organizacja była troszkę gorsza niż w zeszłym roku, ma ekscytacja trwa nadal i trwać będzie. .. Wraz z trwaniem mej ekscytacji trwa także oczekiwanie na wystawę, która moją ekscytację jeszczę potrwa. Niech więc trwa!
  • Byłam pierwszy raz. Przez 16 godzin mojej pracy ze szkłem powstała harfistka i biała margerytka. Za rok też będę.
Reklama