
Kolejny rok w elbląskiej kulturze za nami, kolejny raz na to, jak ten rok wyglądał, bez wątpienia miał wpływ koronawirus, jednak w mniejszym stopniu niż w 2020 r. Tym razem odbyły się choćby większe miejskie imprezy, mniej wydarzeń musiało przejść na formę online. O wszystkim, co się działo, nie napiszemy, ale o niektórych wydarzeniach na pewno warto przypomnieć.
Rok w galerii sztuki
Jeśli chodzi o Galerię EL, nie sposób nie wspomnieć o XXXI edycji Salonu Elbląskiego. Swoje prace zaprezentowało niemal 40 artystów z różnym stażem, nie brakowało debiutantów.
- Prezentowanie prac na Salonie Elbląskim to dla mnie duże wyróżnienie. Jest to także wydarzenie, które jednoczy elbląskich artystów. Twórcy często wyjeżdżają z Elbląga, a tutaj mają okazję powrócić do korzeni – mówiła Anna Gawron, która swoje prace na Salonie Elbląskim wystawiała po raz trzeci.
Wśród innych wydarzeń organizowanych przez Galerię EL warto przypomnieć m.in. o "Idylliczności", cieszącej się dużym zainteresowaniem wystawie prac Katarzyny Smeji-Skulimowskiej, czy interesującej ekspozycji, jaką były "Elementaria" Alicji Panasiewicz i Adama Panasiewicza. Ta druga została wzbogacona o elementy kolekcji MMA z Hünfeld, pochodzącej ze zbiorów Gerarda Kwiatkowskiego. W minionym roku w galerii można było obejrzeć m. in. prace Janusza Hankowskiego czy Zbigniewa Książkiewicza. Było więc trochę okazji do wspomnienia tych artystów, którzy już odeszli, a którzy są zasłużeni dla GEL i dla całego lokalnego świata artystycznego. W październiku pokazano też testowo nowe rozwiązanie w galerii, czyli mapping – projekcję filmową dostosowaną do jej murów. Nie zapomnijmy, że jesienią kierowanie Galerią EL zakończyła Adrianna Ronżewska-Kotyńska, zastąpiła ją Emilia Orzechowska. Dodajmy, że na przestrzeni minionego roku drugą młodość zyskiwały elbląskie formy przestrzenne, zaczęto je też... digitalizować.
Książki i ludzie
W Bibliotece Elbląskiej nie brakowało spotkań autorskich, zarówno online, jak i w wersji stacjonarnej. W redakcji najbardziej zapadło nam w pamięć to z Mariuszem Szczygłem.
- Bardzo wielu z moich rozmówców powiedziało mi: „Jak fajnie, że mogłem z panem posiedzieć godzinę, dwie i tak żeśmy doszli do tych wniosków.” Nie, to pani doszła do tych wniosków, ja tylko byłem akuszerem. Często w życiu codziennym zagłuszamy w sobie jakieś szlachetniejsze myśli. Jesteśmy skupieni na kredycie, zakupach, trosce o dzieci życie codzienne: kredyt, zakupy, dzieci. Musi być okazja i ktoś, kto te szlachetniejsze myśli wysłucha. Często nie tylko mi, ale i koleżankom reporterkom zdarzyło się, że ktoś nam podziękował za wysłuchanie – opowiadał podczas spotkania Mariusz Szczygieł.
Dużym zainteresowaniem jeśli chodzi o biblioteczne wydarzenia niezmiennie cieszy się kiermasz książek. Warto tu przypomnieć także o wszelkich działaniach związanych ze starodrukami, którymi dysponuje Biblioteka Elbląska. Wystawa „Świat natury w życiu i wyobraźni dawnych elblążan”, podobnie jak zeszłoroczna dotycząca druków medycznych, była dobrze zorganizowanym wydarzeniem, któremu towarzyszyło wydanie niewielkiego, ale eleganckiego albumu prezentującego starodruki. Ponownie plansze z nimi związane pojawiły się też na dziedzińcu biblioteki.
Historycznie i archeologicznie
Jeśli chodzi o elbląskie muzeum, nie sposób nie odnotować działań związanych z badaniami nad zamkiem krzyżackim, które odbywają się we współpracy z profesorem Fabianem Welcem.
- Chcielibyśmy też stworzyć wirtualną mapę, która będzie prawdopodobnie dostępna dla wszystkich na serwerze elbląskiego muzeum. Chodzi o to, żeby uświadomić mieszkańców Elbląga i turystów, jak, gdzie i co zachowało się z jednego z najważniejszych zabytków archeologicznych tej części Polski – mówił o badaniach prof. Welc. Prace odbywają się przy użyciu nowoczesnej technologii, kolejne ich etapy zapewne będą jeszcze realizowane, więc o elbląskim zamku pewnie będziemy wiedzieć coraz więcej. W minionym roku odbyły się też (ponownie) poszukiwania cmentarzyska z Truso w Janowie. Dawnych pochówków badacze niestety nie znaleźli, ale na pewno nie składają w tej sprawie broni (tudzież łopat, skanerów itp.). Może czegoś nowego o Truso dowiemy się w 2022?
Jeszcze jeden wątek muzealny chcemy tutaj przypomnieć, a jest nim idea utworzenia Elbląskiego Muzeum Techniki. To od lat postuluje Dariusz Babojć, entuzjasta urządzeń i maszyn związanych z historią miasta. Schichau, Komnick, Zamech – to nazwiska i nazwy, które z Elblągiem są nieodłącznie związane, a na przestrzeni tego roku Muzeum Archeologiczno-Historyczne wzbogaciło się o eksponaty związane z elbląskim przemysłem, m. in. 4-tonowy młot sprężarkowy z Elbląskiej Fabryki Urządzeń Kuziennych. Były też nowe wystawy, m. in. "W Tyglu sztuki" - poświęcona twórczości śp. Ryszarda Tomczyka.
45 lat elbląskiej sceny
Teatr im. Aleksandra Sewruka w minionym roku przekroczył 300. premierę, świętowano też 45 lat sceny w Elblągu. Okrągłą, 300. premierą było "Wesele" Wyspiańskiego, o której nasz redaktor naczelny pisał tak:
- Wystawić „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego to nie lada sztuka. Nie tylko dlatego, że to trudny dramat, który w szkole wielu (łącznie ze mną) omijało szerokim łukiem, skupiając się na najważniejszych cytatach typu „miałeś chamie złoty róg, został ci się jeno sznur”, „Co tam panie w polityce? Chińczyki trzymają się mocno” (...). Reżyser elbląskiego „Wesela” i jednocześnie dyrektor teatru Mirosław Siedler postawił na wierne odtworzenie dramatu Wyspiańskiego, co – biorąc pod uwagę specyfikę sztuki (zwłaszcza język) – momentami może być trudne w odbiorze dla współczesnego widza, szczególnie gdy niektórym kwestiom bohaterów towarzyszą dość głośne dźwiękowe „efekty specjalne”. Ta wierność jednak się opłaciła, bo widzowie, oglądając „Wesele” w wersji sprzed 120 lat (wówczas odbyła się polska premiera), mają okazję przekonać się, jak niewiele na aktualności ten dramat stracił – podkreślał w swoim tekście Rafał Gruchalski.
Dodajmy, że elbląski teatr kolejny raz współorganizował wraz z Elbląskim Towarzystwem Kulturalnym Letni Salon Muzyczny. Z rzeczy bardziej przyziemnych – trwają zakrojone na szeroką skalę prace związane rozbudową, przebudową i remontem teatru, których efekty już są widoczne.
Nowy Światowid
Remonty i przebudowy zakończyły się już z kolei w Centrum Spotkań Europejskich "Światowid" - i rzeczywiście znacząco zmieniło ono swoje oblicze. W związku z przebudową w tej instytucji odbyła się w Elblągu Wojewódzka Inauguracja Roku Kulturalnego i trzeba powiedzieć, że była to impreza bardzo wojewódzka/olsztyńska, jednak nieszczególnie elbląska (poza lokalizacją, występem EOK-u czy wyróżnieniem dla TRUSO.TV).
W Światowidzie nieustannie odbywają się spotkania, warsztaty, festiwale, wernisaże, projekcje etc. Wydarzeń i różnych inicjatyw było dużo, nam zapadły w pamięć Elbląskie Repliki Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych i spotkanie z reżyserką "Zupy nic", Kingą Dębską. Przypomnijmy, że obraz powstawał częściowo także w naszym regionie. Jeśli chodzi o Centrum Spotkań Europejskich Światowid nie powstrzymamy się też przed niewielką autoreklamą – to we współpracy z tą instytucją odbyła się kolejna edycja portElowskiego Wielkiego Testu Wiedzy o Elblągu, to również w Światowidzie wystartował w 2021 roku Klub portEl.pl, w ramach którego odbyły się już – naszym zdaniem bardzo ciekawe - spotkania z Pawłem Olechnowiczem, byłym prezesem Grupy Lotos i gen. Waldemarem Skrzypczakiem, byłym dowódcą 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej
Rok z kameralistami
Szereg koncertów zagrała w tym roku Elbląska Orkiestra Kameralna, często występując z zaproszonymi artystami. Nam najbardziej zapadły w pamięć te związane z muzyką filmową: występ EOK-u z Hadrianem Tabęckim, czyli pierwszy koncert w odnowionej muszli koncertowej w Bażantarni. Drugim takim koncertem był "Love Songs": Ariel Ludwiczak, Karolina Leszko i Marcin Jajkiewicz z elbląskimi kameralistami wystąpili wspólnie podczas Elbląskiego Święta Chleba. Nie zapomnijmy, że EOK wraz ze swoją dyrektor, Karoliną Nowotczyńską i z Marcinem Zdunikiem nagrali w tym roku płytę. "Mozart. Symphonies & Duo" to hołd dla wiedeńskiego klasyka. Na płycie znalazła się m.in. „Symfonia koncertująca Es-dur KV 364”, która po raz pierwszy w historii została zarejestrowana w wersji na skrzypce, wiolonczelę i orkiestrę.
To i owo

Mimo pandemii – trochę się działo. W mijającym roku elblążanie pisali książki, nagrywali swoje utwory, przygotowywali wystawy swoich prac artystycznych. Miasto obchodziło jubileusz 500-lecia obrony przed Piekarczykiem, 70-lecie świętowała Warmińsko-Mazurska Biblioteka Pedagogiczna, 55-lecie Elbląskie Towarzystwo Kulturalne, które ponownie przyznało artystom stypendia kulturalne (Alicji Król, Jakubowi Grzelakowskiemu, Agacie Wysockiej - AG Carmen). Ponownie odbył się Festiwal Literatury Wielorzecze Stowarzyszenia Alternatywni. Sporo działań w minionym roku mają za sobą dzieci i młodzież z elbląskiego MDK.
W przeciwieństwie do 2020 r. zorganizowano w mieście większe imprezy, wymieńmy tutaj Elbląskie Święto Muzyki Stowarzyszenia Kulturalnego Co Jest? i Galerii EL (impreza wyraźnie znalazła uznanie wśród elblążan bo "doceniono" ją w ramach Budżetu Obywatelskiego), a także miejskie wydarzenia jak Dni Elbląga, Elbląskie Święto Chleba, Świąteczne Spotkania Elblążan... W czasie tych imprez elblążanie mieli okazję uczestniczyć w szeregu koncertów mniej i bardziej znanych wokalistów i zespołów. Skromniej zapowiada się już tegoroczny Sylwester, ale zeszłoroczny pokazał, że nawet większe obostrzenia pandemiczne nie przeszkodzą elblążanom świętować w jakiejś formie nadejścia nowego roku...
"Gwiezdne wojny" w Elblągu
Skoro to subiektywne podsumowanie roku w elbląskiej kulturze, to jako jego autor nie odmówię sobie wyróżnienia jeszcze jednego wydarzenia, które osobiście wydaje mi się wyjątkowym. Niezbyt często mamy okazję w naszym mieście zetknąć się z kulturą popularną w takiej formie, jaką zaoferowała wystawa gwiezdnowojennych modeli grupy Yavin. Przez wiele tygodni w Ratuszu Staromiejskim można było (bezpłatnie!) oglądać niezwykłe prace związane ze "Star Wars", których autorami są w znacznej mierze elblążanie. Chętnych na odwiedzenie wystawy nie brakowało, a przedstawienia gwiezdnowojennych postaci, statków, broni, zrobiła wrażenie na wielu odwiedzających. Z drugiej strony – wystawa tej rangi (jej twórcy ze swoimi pracami odwiedzają duże, zagraniczne konwenty i festiwale) mogłaby być lepiej rozreklamowana. A już na pewno z większym wyprzedzeniem. Mimo to pojawienie się takiej atrakcji w mieście trzeba zaliczyć na duży plus.
Można znaleźć coś dla siebie
O wszystkim napisać nie sposób, ale można chyba śmiało stwierdzić, że w lokalnej kulturze w tym roku działo się więcej niż w 2020 (bo i podejście do pandemii koronawirusa – zarówno "odgórne", rządowe i organizatorskie, jak i z punktu widzenia odbiorcy, zdążyło się zmienić). Co nam przyniesie kolejny rok? O tym z pewnością będziemy informować na portElu, w dziale Kultura, w zakładce Imprezy, a także w naszych facebookowych zapowiedziach przed weekendami, które przygotowuje nasza koleżanka Kasia Nikiciuk. Stąd gorąco zachęcamy do ich śledzenia, bo w Elblągu – wbrew opiniom niektórych mieszkańców – da się znaleźć na przestrzeni kolejnych tygodni roku coś dla siebie. Do zobaczenia na kolejnych koncertach, wystawach, warsztatach i innych wydarzeniach – już w 2022 r.
We wtorek podsumujemy 2021 rok w elbląskim sporcie, w środę - w polityce, a w czwartek - w gospodarce. Zapraszamy do własnych podsumowań w komentarzach.