Wczoraj w bluesowe klimaty wprowadziła publiczność Wandy Johnson i The Shrimp City Slim Band (fot. rp)
W Galerii EL trwa Lato Jazzowo - Bluesowe. Wczoraj (15 lipca) odbył się koncert w wykonaniu Wandy Johnson i The Shrimp City Slim Band. W kolejną środę wystąpi polsko-ukraińska formacja ShockolaD + PL
Grupa ShockolaD (fot. niżej) powstała w czerwcu 2004 r. Jej muzycy płynnie poruszają się w estetyce jazzu, funki, etno i elektro. Ta wybuchowa mieszanka jest już dobrze znana na Ukrainie, ale nie tylko, bowiem zespół brał udział w wielu festiwalach jazzowych, w tym tak prestiżowych jak Jazz Bez, Metro Jazz czy Chilli Jazz w Krakowie.
Z Krakowem Shockolad łączy jeszcze jeden element, a mianowicie wspólny projekt ukraińsko- polski. Po pobycie w Polsce w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury Polski "Gaude Polonia" zespół nawiązał współpracę ze znanymi polskimi muzykami - Michałem Jarosem (kontrabas) i Tomaszem Dąbrowskim (trąbka). Wynikiem tej współpracy jest nagrana płyta "Number one", seria koncertów w Polsce i na Ukrainie, a także dodanie do nazwy zespołu końcówki "PL".
Wspólny materiał wydany na płycie łączy w sobie muzykę ludową zakorzenioną w tradycji ukraińskiej z doświadczeniami polskiego jazzu oraz fascynację artystów nurtem world music.
Koncert odbędzie się 22 lipca o godz. 19.
Bilety w cenie 20 zł do nabycia w kasie Galerii EL. Rezerwacja telefoniczna 055 232-53-86.
Masz rację - się odbył. Przez pierwsze kilka utwrów mikser tak ustawił wysokie tony, że rozwalało bębenki w uszach. potem było lepiej. Solistka super nie podlega dyskusjii. Co do zespołu, to wystarczy skonfrontować odczucia z przed dwóch tygodni z ostatnim koncertem środowym. Wg mnie poprzednio byli artyści, a teraz ciężko pracujący rzemieślnicy. Oprócz klawiszowca, reszta "pracowała na chleb".
Najgorsze było nagłośnienie, nie wykonawcy. Tragedia, za głosno, za wysoko, zły podział na instrumenty-tylko piano było po ludzku, to i chwalicie. Przecież tam jest wspaniała akustyka, czy ci panowie od konsolety nie mają dużych ubytków słuchu ?? Co na to szef Galerii?? Jazzfan, nie głuchy.
Jedynie utwory spokojne i bardzo „ bluesowe” brzmiały przyzwoicie. Gdy tempo i aktywność wokalna rosły, przyjemność odbioru znacząco malała. Proponuję w głosowaniu wśród publiczności po koncercie ustalać wysokość wynagrodzenia dla ludzi odpowiedzialnych za nagłośnienie (dla uściślenia: wielkości jakie mogłaby przyjąć wartość wynagrodzenia byłyby z przedziału od -100% do 100% ich „ nominalnej” stawki).
Racja Galeria EL to piękne miejsce pod względem akustycznym, ale nie nadaje się do nagłaśniania imprez z wieloma instrumentami grającymi dynamicznie i głośno jak perkusja czy gitara elektryczna, dlatego że dźwięk zostaje "zabity" przez 4,8s pogłosu, co było widoczne podczas szybkich utworów gdzie pogłos nie pozwalał na czytelność przekazu dźwiękowego, zaś w utworach balladowych można było się w miarę lepiej delektować muzyką. Niestety fizyki nawet najlepszy realizator nie przeskoczy.
Silny pogłos jest od za dużego natężenia dźwięku pierwotnego: jeszcze jeden argument za ściszeniem.
A konsoleta ma być po ludzku, mniej więcej w środku słuchających, ze sprawdzeniem co się dzieje w pierwszym rzędzie! To nie Bulwar Augusta !