UWAGA!

Julia!

 Elbląg, Julia! - publiczność oszalała
Julia! - publiczność oszalała (fot. AD)

„Julia! Julia!” śpiewała na modłę stadionową publiczność zebrana w sobotę (6 października) w klubie Mjazzga. Laureatka Paszportu Polityki z 2011 roku zagrała znakomity koncert, który spotkał się z rewelacyjnym przyjęciem. Zobacz fotoreportaż.

Zainteresowanie, z jakim spotkał się koncert Julii Marcell nie jest w Elblągu czymś oczywistym. Świadczy to jednak o tym, że jej dotychczasowe sukcesy, na czele ze znakomicie przyjętym albumem „June”, nie przeszły bez echa również i w naszym mieście. Jest jedną z nielicznych polskich artystek, która miast opłakiwać swój zmarnowany talent, wzięła sprawy w swoje ręce i pierwszy album nagrała dzięki zgromadzeniu za pośrednictwem serwisu www.sellaband.com 50000 dolarów. Być może pokazała tym faktem, że prawdziwy talent może się obejść bez nachalnej promocji i wciskania twarzy w każdy śniadaniowy program telewizyjny czy bywania na każdym „evencie”, na którym można się załapać na zdjęcie do brukowca.
       Od samego początku koncertu Julia udowodniła, że jej rosnąca popularność nie jest dziełem przypadku. Znakomite kompozycje, od lirycznych, przez nieco zadziorniejsze, po niemal klubowe rytmy. Zaledwie czworo ludzi na scenie, a moc z niej bijąca wskazywałaby na większy skład. Julia fantastycznie operowała wokalem, który choć z pozoru bardzo delikatny i melodyjny ma w sobie coś naprawdę głębokiego. Jej utwory wokalnie z pewnością nie należą do najłatwiejszych, jednak artystka nie miała żadnych problemów z zaśpiewaniem ich na żywo. Co więcej obsługiwała też przy tym elektronikę i klawisze. Wokalnie uzupełniała ją Mandy Ping-Pong, która prócz tego odpowiadała również za dźwięki altówki. Niemiecka sekcja rytmiczna dotrzymywała im kroku odpowiadając za charakterystyczny rytm muzyki. Usłyszeliśmy przede wszystkim utwory z płyty „June” m.in.: „Matrioszka”, „Echo”, CTRL” czy „Shores”. Jeden z nich Julia wykonała sama przygrywając sobie na mjazzgowym pianinie. I właśnie w tym numerze bardzo skojarzyła mi się z jedną z moich ulubionych wokalistek – Kari Rueslatten – ta sama subtelność i ukryta moc w głosie. Oczywiście w tej muzyce słychać też pewne nawiązania do Bjork czy Tori Amos, ale jakie to ma znaczenie? To świetnie przemyślane kompozycje oparte na nieprzeciętnym talencie wokalistki i wspierających ją muzyków. Pojawiły się też dwa nowe utwory, które z pewnością wymagają jeszcze osłuchania ale po aplauzie publiczności nie dało się poznać aby odbiegały poziomem od tych starszych.
       Każdy numer był kwitowany ogromnymi brawami, a szeroki uśmiech z twarzy wokalistki nie znikał. Zdecydowanie taka reakcja publiczności dostarczała jej mnóstwa pozytywnych wrażeń. Oczywistym jest więc, że nie mogło zabraknąć bisów. Chóralne „Julia! Julia” wyśpiewane w iście piłkarskim stylu przywiało wokalistkę na scenę i usłyszeliśmy dwa kolejne numery. Po nich zniknęli ponownie, ale ludzie nie dawali za wygraną. Tym razem powróciły tylko dziewczyny i razem zakończyły ten wieczór.
       Julia Marcell z zespołem zagrała znakomity koncert. Ma w naszym mieście spore grono oddanych fanów, których z całą pewnością jej występ nie zawiódł. A ci, którzy jej jeszcze nie poznali z pewnością o niej usłyszą. To tylko kwestia czasu.
      
Tomasz Sulich

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • To kolejny przykład jak z " brzydkiego kaczątka" o jednym psudo przeboju media mogą zrobić coś co nazywają gwiazdą, a z przeciętnej dziewczyny wizażyści i Kostrzycy " laskę". Zobaczymy jak szybko się znudzą i zostawią ja jak przytyje jak Farna. ..
  • Akurat ta publicznosc ma poprostu taki wyraz twarzy
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kojouhuyb(2012-10-08)
  • Czytaj ze zrozumieniem Julia a nie Jula!
  • i ciągle te same twarze w Mjazzdze, niektórzy to tam chyba nocują, bo nie mają nic innego do roboty:P
  • Mają w swojej pracy, ale pracują dla Mjazzgi. To jacyś wyznawcy, czy sekta. Strach tam chodzić :-P
  • Wspomniani fani o istnieniu Julii dowidzieli się wraz z zapowiedzią koncertu. To był dobry PR. Jak ktoś ma kompleksy, to się nie przyzna, że czegoś nie zna.
  • jeśli jest tak jak mówisz i przyszli ludzie, którzy złapali się na PR to tym bardziej szacunek dla nich, skusili się wydając 30/35 PLN na tzw. "kota w worku", biorąc pod uwagę, że elblążanie raczej nie chcą płacić za atrakcje kulturalne (wolą bezpłatne plenerowe "imprezy"). Z drugiej strony, jeśli przyszli sami fani Julii to świadczy, że jej muzyka dociera do ludzi. Tym samym Twoje wywody są o kant stołu rozbić :D
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    JM fan(2012-10-10)
  • To musialo byc cos fantastycznego wystarczy spojzec na tych pieknie bawiacych sie ludzi
  • Dobra jest ma paszport polityki, ja staralam sie o paszport polsatu i mi nie przyznali; (
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    therfht(2012-10-11)
  • Ta Pani z ta reka wyciagnieta w gore w latach czterdziestych w Niemczech robila by niezla kariere. .. ..
  • No a z ta fryzura we Francji pare wiekow temu; )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    leonzawodowiec(2012-10-11)
Reklama