UWAGA!

Krwawo, ale z poczuciem humoru

 Elbląg, Krwawo, ale z poczuciem humoru
fot. AD

Daleko mi mrocznego klimatu, dla mnie te prace są przede wszystkim zabawne. Kluczem do nich jest dystans i... dziwaczne poczucie humoru – mówi Janusz Kozak vel Gore77, którego grafiki od wczoraj (28 lipca) oglądać można w Klubie Muzycznym Mjazzga na Starym Mieście. Zobacz fotoreportaż.

Olga Kaszubska: Pańskie prace są bardzo odważne, dość kontrowersyjne, mocno krwawe, trochę mroczne i lekko przerażające.
       Janusz Kozak: To wszystko kwestia odbioru, dla mnie one przede wszystkim są zabawne - pomijając być może te wszystkie motywy, tudzież symbolikę. Rzeczywiście są te lejtmotywy, które gdzieś się tam przewijają, powracają i ciągle funkcjonują na tych pracach, jakieś czaszki itd. Ale takim kluczem do tego wszystkiego jest tak naprawdę dystans. Ja sobie żongluję tym wszystkim i raczej wynika to z takiego jakiegoś... nie wiem, może dosyć dziwacznego poczucia humoru bardziej. Ale daleko mi do takiego mrocznego klimatu, tak naprawdę. Wydaje mi się kluczem do tego jest dystans, może absurd, humor. Dla mnie ważne jest, żeby u osób oglądających te prace pojawiał się uśmiech albo zdziwienie. Jeśli komuś wydadzą się śmieszne i bardziej rozrywkowe, to pomyślę, że jest okej.
      
       Na wielu pracach pojawia się pana pseudonim. Co on oznacza?
       Słowo "gore" w terminologii filmowej jest to rodzaj bardzo krwawych, absurdalnych i bardzo dosadnych filmów, gdzie po prostu pewne rzeczy są na maxa przerysowane. Jak widać to się wszystko łączy. No a 77 to wklejka rocznikowa.
      
       Jak długo będzie można oglądać te grafiki w Mjazzdze?
       Umówiliśmy się z Wojtkiem, właścicielem klubu, że one mogą wisieć tak długo, aż się po prostu opatrzą. To był pierwszy wernisaż w Mjazzdze, taki właściwy, bo fotografie Konrada Kosacza, które tu wisiały pojawiły się bez wprowadzenia, i wielu ludzi potraktowało je jako wystrój wnętrz. Myślę sobie i tak chciałbym, żeby to było pewnego rodzaju zapłonem dla kogoś, żeby coś zrobić. I jeśli ktoś będzie chciał się pokazać w Mjazdze, to się to zdejmie.
      
       Podczas wernisażu można było zobaczyć więcej grafik - były wyświetlane na dużym ekranie, natomiast na samej wystawie prezentowanych jest ich znacznie mniej, z czego to wynika?
       Faktycznie jest ich niewiele, bo do prezentacji prac służy jedynie przedsionek klubu. Tylko tam można zrobić montaż, ponieważ pozostałe ściany mają inna fakturę, są już ozdobione. To rzeczywiście jest tylko próbka. Sam miałem pewien niedosyt, ale w sumie stwierdziłem, że dzięki tym slajdom w sumie było spoko. Myślę, że jakiś przekrój był. Poza tym dla mnie najważniejsze jest, że one funkcjonują w takim publicznym miejscu. Każdy będzie mógł sobie przyjść i je zobaczyć. A, ze to są rzeczy takie atakujące, mam tu na myśli, że są kolorowe itd, to myślę, że to będzie dobrze przykuwać uwagę. To jest tak, że jeśli komuś jest dobrze z tym humorem, to będzie się tu dobrze czuł, a jak nie to może będzie wychodził z Mjazzgi...
      
       Ale o to już niech właściciel się martwi?
      
Tak, to już jest jego sprawa [śmiech]. Ale myślę, że jest pozytywnie nastawiony, bo już o kolejnych projektach rozmawiamy. I przy okazji - takie małe product placement - jest tak opcja, że co niedzielę o godz. 15 będę tam puszczał muzykę. Tak więc zapraszam!
      
Olga Kaszubska

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama