Ceramiczne obrazy, a na nich dziwne postaci. Podziemne labirynty, w których kryją się baśniowe stwory, wymyślne karły i uśmiechnięte chochliki. Groteska, pozorny chaos, wieloznaczność. Taka jest twórczość Kazimierza Kalkowskiego. Zobacz zdjęcia z wernisażu.
Dzieła Kalkowskiego zachwycają przede wszystkim bogactwem. Bogactwem szczegółów i skojarzeń. Trochę w nich Beksińskiego, trochę Tolkiena. Mieszanka dziecięcej fantazji z lękami dorosłych. Wykrzywione ludzkie twarze i zdeformowane ciała, potwory z koszmarnych snów, gnomy z kinowych ekranów, plastelinowe ludki z książek dla dzieci... i wszystko inne, czego nie jesteśmy w stanie ogarnąć myślami. Z każdym spojrzeniem pojawiają się nowe myśli. Na pracach Kazimierza Kalkowskiego nie ma pozostawionego pustego miejsca. Każda rzeźba pełna jest symboli, zewsząd spoglądają skrzaty, w każdym kącie ukryty jest diablik.
Na ścianach galerii królują oryginalne obrazy, a rzeźby przestrzenne wręcz zachęcają do zaglądania w każdy zakamarek. Naprawdę warto to zobaczyć, by stworzyć swoją własną wizję, znaleźć tłumaczenie i dorobić własny sens.
Prace Kazimierza Kalkowskiego oglądać można w Galerii Sztuki ZUM na Starym Mieście.
Planowany na 30 listopada finisaż wystawy nie odbędzie się.
Na ścianach galerii królują oryginalne obrazy, a rzeźby przestrzenne wręcz zachęcają do zaglądania w każdy zakamarek. Naprawdę warto to zobaczyć, by stworzyć swoją własną wizję, znaleźć tłumaczenie i dorobić własny sens.
Prace Kazimierza Kalkowskiego oglądać można w Galerii Sztuki ZUM na Starym Mieście.
Planowany na 30 listopada finisaż wystawy nie odbędzie się.
Olga Kaszubska