Muzyczne zagadki, konkursy, a przede wszystkim rytm i melodia w otoczce jazzu. Dzień po koncertach głównych przyszedł czas na najmłodszych - dostojną przestrzeń Galerii El opanowały dzieciaki, które wraz z rodzicami przyszły na dzisiejszy (21 lipca) koncert Gosi Szmudy z zespołem. Zobacz więcej zdjęć.
Improwizuj! – śpiewała dzieciom Gosia Szmuda, a one bardzo chętnie do zabawy się włączały. Dzień po koncertach głównych Galeria El należała do najmłodszych, a te dokazywały, nie oglądając się na dorosłych.
– Moim zdaniem dzieci z jazzem mają kontakt już od samego początku. W momencie, gdy dziecko oswaja się z tym gatunkiem to później żadna muzyka nie jest dla niego trudna. To my, dorośli, wmawiamy sobie, że jazz jest trudny, bo tak jest nam łatwiej. Tymczasem dzieci kochają muzykę jazzową – wyjaśnia Teresa Wojcinowicz, prezes Elbląskiego Towarzystwa Kulturalnego, organizatorka Małej Akademii Jazzu, która ok. 30 lat temu odbywała się w dawnym, zamechowskim Pałacyku. – Akurat ten zespół, który dziś występuje, specjalizuje się w muzyce jazzowej dla dzieci, chociaż gra w innym składzie i z innym programem. Jest również wielu muzyków, tych najbardziej znanych, którzy grają jazz dla dzieci, o czym generalnie się nie mówi. Na spotkaniach jazzowych Małej Akademii Jazzu, na przykład w Gorzowie, grają muzycy od Ptaszyna Wróblewskiego czy Śmietany.
Dla niektórych dzieci był to pierwszy taki koncert, dla innych drugi, bowiem Gosia Szmuda pojawiła się i w roku ubiegłym w ramach imprez okołofestiwalowych.
– Miasto to my, mieszkańcy. Jeżeli będziemy podchodzili do tego z takim nastawieniem, że nie warto, nie mamy czasu to zarówno władze miejskie i różne organizacje czy stowarzyszenia mogą „stanąć na głowie”, a i tak nic z tego nie wyjdzie – mówiła Teresa Wojcinowicz. – W ubiegłym roku, mimo trudności technicznych było sporo osób, a dzisiaj jest naprawdę dużo, biorąc pod uwagę, że mamy piękną pogodę i wakacje, widać dużo turystów. Sądzę, że dzieci bawią się świetnie i uważam, że z dziećmi trzeba chodzić nie tylko na plac zabaw czy do cyrku, ale też i na takie koncerty.
– Moim zdaniem dzieci z jazzem mają kontakt już od samego początku. W momencie, gdy dziecko oswaja się z tym gatunkiem to później żadna muzyka nie jest dla niego trudna. To my, dorośli, wmawiamy sobie, że jazz jest trudny, bo tak jest nam łatwiej. Tymczasem dzieci kochają muzykę jazzową – wyjaśnia Teresa Wojcinowicz, prezes Elbląskiego Towarzystwa Kulturalnego, organizatorka Małej Akademii Jazzu, która ok. 30 lat temu odbywała się w dawnym, zamechowskim Pałacyku. – Akurat ten zespół, który dziś występuje, specjalizuje się w muzyce jazzowej dla dzieci, chociaż gra w innym składzie i z innym programem. Jest również wielu muzyków, tych najbardziej znanych, którzy grają jazz dla dzieci, o czym generalnie się nie mówi. Na spotkaniach jazzowych Małej Akademii Jazzu, na przykład w Gorzowie, grają muzycy od Ptaszyna Wróblewskiego czy Śmietany.
Dla niektórych dzieci był to pierwszy taki koncert, dla innych drugi, bowiem Gosia Szmuda pojawiła się i w roku ubiegłym w ramach imprez okołofestiwalowych.
– Miasto to my, mieszkańcy. Jeżeli będziemy podchodzili do tego z takim nastawieniem, że nie warto, nie mamy czasu to zarówno władze miejskie i różne organizacje czy stowarzyszenia mogą „stanąć na głowie”, a i tak nic z tego nie wyjdzie – mówiła Teresa Wojcinowicz. – W ubiegłym roku, mimo trudności technicznych było sporo osób, a dzisiaj jest naprawdę dużo, biorąc pod uwagę, że mamy piękną pogodę i wakacje, widać dużo turystów. Sądzę, że dzieci bawią się świetnie i uważam, że z dziećmi trzeba chodzić nie tylko na plac zabaw czy do cyrku, ale też i na takie koncerty.
mw
