UWAGA!

Różowy nie znaczy głupiutki

 Elbląg, Różowy nie znaczy głupiutki
(fot. PS)

Radość, kolor, młodość, nowoczesność - to obecni goście Galerii El. Za sprawą Miki Mors (elblążanki Agaty Dworzak-Subocz) nobliwe wnętrze Galerii El skonfrontowane z pracami artystki nabrało blasku i rumieńców. Zaróżowiło się. „Think about pink!” zachęca Miki Mors. A na to zawołanie odpowiedzieli elblążanie, którzy licznie stawili się na czwartkowym (7 maja) wernisażu.

- Wystawa „Think about Pink” Agaty Subocz-Dworzak alias Miki Mors to wystawa o nieobecności - mówi Jarosław Denisiuk, p.o. dyrektora Galerii EL. - Pomyśl o różowym. Pomyśl o nieobecnym w sztuce. Kolor różowy to kolor wypchnięty poza nawias zainteresowania artystów aż do XX wieku, kiedy to został zrehabilitowany przez popartystów. Obecny w modzie, znany w historii ubioru, przez Miki Mors ustanowiony głównym tematem jej prac. Nie bez znaczenia są tu odwołania do popartu - poprzez fetyszyzację przedmiotu, tego codziennego, banalnego, czy użycie masowego medium, jakim jest serigrafia. Popart w Polsce bywa rozumiany bardzo formalistycznie, właśnie w sposób, który wyżej przywołałem - jako metoda twórcza, jako postawa artystyczna względem kultury masowej, przemysłu i ich produktów. A przecież u źródeł popartu amerykańskiego leżał duch anarchizmu, poczucie nieskrępowania artystycznego… Ten element przywołuje również odniesienia do „kobiecej” natury różu. Kolor kojarzony jest dzisiaj z modą dziewczęcą, z infantylnością, z niedojrzałą erotyką. To sfera prywatności artystki, będąca jednocześnie dysonansem do wspomnień młodzieńczych, szarych lat - szarej mody, czekoladopodobnych słodyczy… Artystka traktuje róż jako odbicie od tamtych lat, jako sferę właśnie wolności, jej wyraz.
     „Think about pink” to z flirt frywolności z wysublimowanymi znaczeniami. Prace, choć urzekająco słodkie, nie są ogłupiającymi, prostymi, bezmyślnymi kompozycjami. Kolor użyty przez artystkę przełamuje również kilka myślowych stereotypów. Ten lolitkowaty róż okrywa szare maszyny takie jak komputer, telefon, kserokopiarka. Można odnieść wrażenie, jakby artystka chciała zakpić z ich myślących, poważnych funkcji. A może zamiarem Miki Mors było pokazanie widzom codzienności w innej postaci? Może to wyjście poza oczywistość, pokazanie szarości w kolorze ma nas zainspirować do innego spojrzenia na otaczający nas świat? A dzięki „landrynkowemu” różowi panoszącemu się obecnie w Galerii EL mamy otworzyć się na inne kolory świata?
     By odpowiedzieć sobie na te pytania, by znaleźć własny przekaz i na swój sposób odczytać prace artystki, trzeba koniecznie zajrzeć do Galerii EL. „Think about pink” będzie w niej gościć do 14 czerwca.
     

 

kos

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Dobry tekst. Brakuje takich.
  • Urzekająco słodkie, że aż infantylne. Nie zmienię zdania różowe jest jedna głupiutkie. Jak można rozróżniać 27 odcieni różu( koleżanka mojej córki tak ma) i chcieć koniecznie je mieć. Dlaczego różowy kojarzy mi się z Mariolką?. No niestety im głupsza tym bardziej różowa. Pozdrawiam i życzę dziewczyną aby zauważyły inne kolory.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    henryczek(2009-05-11)
Reklama