Spacerując ostatnio w jednym z parków w Elblągu zacząłem się zastanawiać nad stojącymi tam metalowymi konstrukcjami, które chyba są jakąś formą sztuki. Być może jestem niewrażliwy na tego typu sztukę - niektóre z nich coś przedstawiają, choć trudno określić co. W dodatku ich stan techniczny jest już bardzo poważny.
Może to zależy, gdzie to dzieło zostanie wystawione i do jakiej grupy odbiorców. Jeśli to będzie zaprezentowane w galerii sztuki, do której przychodzi określona grupa amatorów sztuki pod względem wieku, wykształcenia czy zainteresowań, to wszystko zależy tylko od właściciela galerii, jakie postawi warunki artyście. Jeśli jednak dane dzieło sztuki zostanie postawione trwale w miejscu publicznym takim jak park, to wyobraźnia artysty nie powinna być tak całkiem bez ograniczeń. To dzieło powinno mieć jakieś walory i cechy, które skłaniają do refleksji czy po prostu stanowi miłą atrakcję danego miejsca. Sztuka powinna raczej budzić pozytywne emocje.
Ważny jest także stan fizyczny i techniczny tego obiektu. Powinien być zadbany i bezpieczny dla każdego, dużego lub małego stworzenia. Tymczasem widać na jaka jest sytuacja niektórych obiektów. Czy można je nazwać rzeźbami? Czy może konstrukcjami? Niektóre z nich są lepiej zachowane i można by je pozostawić, ale niektóre już zostały dotknięte przez czas (korozję) lub trudno się w nich doszukać jakiegoś piękna, można by już je usunąć.
Można by także wziąć przykład z innego miasteczka na południu naszego województwa, gdzie lokalni artyści wykorzystują drzewa które trzeba było ostatnio ściąć ze względu na próchnicę, pęknięcia lub z innych powodów. Artyści ci tworzą dość sympatyczne dla większości mieszkańców (niemożliwe jest uszczęśliwić wszystkich, zawsze będą tacy, którym nic się nie podoba). Przykład na zdjęciu.
Ośrodki kultury w Elblągu mogłyby zaproponować mieszkańcom miasta i okolic konkurs na rzeźbę do dekoracji parków miejskich. Byłby to ciekawy impuls i motywacja, aby zająć się czymś ciekawym. Nie muszą to być ideały. Niech to będzie zabawa dla różnych amatorów sztuki – dzieci, młodzieży i dorosłych, dla całych rodzin. I niech by ta sztuka miała też jakieś cechy praktyczne np. ławka, na której można usiąść obok wiewiórki. Wiemy, że takie rzeźby mocno trwałe nie będą. Ale może to i dobrze. W kolejnych latach będzie można ogłosić kolejny konkurs. Z czasem ludzie by mieli coraz ciekawsze pomysły.