UWAGA!

Wszystko gra!

 Elbląg, Urszula Dudziak po raz kolejny w Elblągu
Urszula Dudziak po raz kolejny w Elblągu (fot. Anna Dembińska)

Na początek doskonały Piotr Wyleżoł i jego równie utalentowany towarzysz, czyli amerykański saksofonista Stephen Riley - dla wielu najlepszy koncert festiwalu. Później Urszula Dudziak, kobieta, która wszystko elbląskiej publiczności wyśpiewała, jak z nut. Drugi dzień festiwalu Jazzbląg za nami. Zobacz fotoreportaż z drugiego dnia Jazzbląga.

Na pierwszy rzut znakomity Piotr Wyleżoł i człowiek, dzięki któremu saksofon nie gra, a opowiada, snuje muzyczną historię, czyli Amerykanin Stephen Riley. Dla wielu był to najlepszy koncert festiwalu Jazzbląg, który jeszcze się nie skończył. Następnie na scenie rozgościła się Urszula Dudziak, która w Elblągu już była, niemniej, jak sama mówi to czysta przyjemność grać właśnie tutaj.
       - Bardzo lubię grać nie tylko w metropoliach, ale i w mniejszych miastach, które mają niesamowitą energię. Ja spotykam takie miejsca i je kocham, bo są w nich ludzie, którzy naprawdę chcą coś zrobić i świetnie organizują festiwale, wszystko jest zapięte na ostatni guzik, tak jak na festiwalu Jazzbląg. Cudownie, że organizatorzy rozpoznali, że tu może stać się coś magicznego, wyjątkowego. Kiedykolwiek mnie zaprosicie to ja tutaj będę – mówiła Urszula Dudziak tuż po koncercie.
       Artystka opowiadała anegdoty, jednym to bardziej odpowiadało, inni byli zdania, że było ich zbyt dużo. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że Urszula Dudziak na scenie po prostu dobrze się bawiła, co przekładało się na odbiór.
       – Kiedyś miałam straszną tremę, bałam się, że zapomnę tekstu, głos mi się trząsł, czyli miałam tak zwane „kozie wibrato”. Z czasem to wszystko minęło – opowiadała artystka. – Teraz mam zupełnie inaczej. Tak jak na przykład dzisiaj. Rozśpiewywałam się za kulisami i wyobrażałam sobie, że ta publiczność to mężczyzna, któremu bardzo chcę się spodobać. On jest bardzo ważny, przystojny, interesujący i chodzi o to, że kiedy wychodzę do tego mężczyzny to zrobię wszystko, żeby mnie pokochał. I to jest taka adrenalina, ale nie ma to nic wspólnego z tym, że się skurczę, schowam i wystraszę.
      
       A dziś (19 lipca) ostatni, trzeci dzień koncertowy. Na jazzblągowej scenie pojawi się Marcin Gawdzis Quintet, Beata Przybytek i Janusz Muniak & Friends. Start o godz. 18.
      
       Natomiast jutro (20 lipca) Mała Akademia Jazzu. Tym razem maluchów do wspólnego grania zaprasza poznański zespół Dixie Company. Początek o godz. 13.

       Patronem medialnym festiwalu Jazzbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

      
      
      
mw

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama