UWAGA!

Wyprowadzą muzykę na ulice po raz piąty

 Elbląg, Od lewej Wojtek Minkiewicz, Beata Branicka, Krzysiek Jaworski,
Od lewej Wojtek Minkiewicz, Beata Branicka, Krzysiek Jaworski, fot. Mikołaj Sobczak

Od 16 do 18, a także 21 czerwca, czekają nas kulturalne doznania związane z kolejnym Elbląskim Świętem Muzyki. O tej corocznej imprezie, a także o muzycznym życiu Elbląga w ogóle, rozmawiamy z Beatą Branicką, Wojtkiem Minkiewiczem i Krzyśkiem Jaworskim ze Stowarzyszenia Kulturalnego Co Jest?

- Dzięki decyzji mieszkańców w związku z Budżetem Obywatelskim Elbląskie Święto Muzyki może mieć większą skalę niż do tej pory. Jak idą przygotowania?

Beata Branicka: - Najważniejsze tematy są podopinane, ale jeszcze trochę organizacyjnej drobnicy nam pozostało. Ten ostatni tydzień jest gorący, dosłownie. Mamy nadzieję, że wszystko się odbędzie zgodnie z planem, chociaż zawsze trzeba się liczyć z nieprzewidzianymi sytuacjami. Działamy!

Wojtek Minkiewicz: - Organizacja takiej imprezy nie jest kwestią tygodni, ale miesięcy pracy. Zaczęliśmy w zeszłym roku, nie wiedząc jeszcze, czy w ogóle będziemy mogli realizować Elbląskie Święto Muzyki. Artystów trzeba przecież zaprosić z pewnym wyprzedzeniem, tak samo zaplanować inne elementy wydarzenia. Zaczęliśmy przygotowania w listopadzie. Wyzwaniem jest to, że wymogi formalne związane z organizacją takich imprez nie uwzględniają konieczności przygotowywania ich z dużym wyprzedzeniem, ale to bolączka nie tylko nasza, ale organizatorów takich wydarzeń w ogóle.

Beata Branicka: - Skoro mamy już piątą edycję Elbląskiego Święta Muzyki, to postanowiliśmy, że trzeba ją zrobić z hukiem. Stąd propozycja imprezy nie w małych, ale w ogólnomiejskich projektach Budżetu Obywatelskiego.

 

- Elbląskie Święto Muzyki mocno wychodzi tym razem poza starówkę, trochę jak w przypadku realizowanego przez Was rok temu cyklu koncertów Miasto. Gramy.

Beata Branicka: - Po zeszłorocznych doświadczeniach wiemy, że to chwyciło i ludzie chcą takich eventów. Postanowiliśmy wyjść tym oczekiwaniom naprzeciw, stąd koncerty na Górze Chrobrego. Zresztą przez całe lato będziemy organizowali plenerowe koncerty, nie tylko na starówce.

 

- Program Elbląskiego Święta Muzyki jest dość bogaty, ile osób jest zaangażowanych w organizację?

Wojtek Minkiewicz: - Całą robotę organizacyjną robi stowarzyszenie, a więc 10 osób. Oczywiście współpracujemy z innymi podmiotami. Dodatkowo wspierają nas wolontariusze przy konkretnych działaniach w czasie święta, to ok. 30-40 osób, od dzieci po dorosłych, z różnych środowisk. Bardzo dziękujemy wszystkim wolontariuszom i wszystkim firmom, które nas wspierają.

Beata Branicka: - To często osoby, które od wielu lat z nami współpracują, są zaprzyjaźnione ze stowarzyszeniem, choć do niego nie należą. Wiemy, że możemy na nich zawsze liczyć.

 

- W ramach EŚM zorganizowaliście warsztaty dla dźwiękowców. Chodzi o to, by pomagali przy święcie i waszych innych działaniach?

Beata Branicka: - Ciągle widzimy problemy, jeśli chodzi o kwestię realizacji dźwięku, bo osób potrafiących to robić jest po prostu za mało, są tym obciążani ciągle ci sami ludzie. Chcemy wykształcić pewną kadrę, która, mamy nadzieję, będzie potem z nami współpracować, pomagać przy organizacji wydarzeń.

Wojtek Minkiewicz: - Chodzi nie tylko o potrzeby stowarzyszenia, ale miasta w ogóle, wszystkich organizatorów wydarzeń w Elblągu, gdzie potrzeba jest tego rodzaju obsługa techniczna. A ci, którzy będą się tego podejmować, będą mieli możliwość także na tym zarabiać, więc korzyści są obopólne.

 

- Macie już obraz tego, jacy artyści będą występować, kto będzie grał na starówce w czasie Elbląskiego Święta Muzyki itd. Kto szczególnie znajdzie tu coś dla siebie, dla kogo jest ta impreza?

  Elbląg, EŚM 2023.
EŚM 2023. Fot. Anna Dembińska, arch. portEl.pl

Beata Branicka: - Dla elblążan!

Wojtek Minkiewicz: - I dla przyjezdnych, turystów...

Beata Branicka: - Po prostu dla ludzi. Zagrają tak zróżnicowani artyści, o tak różnych grupach odbiorców, że trudno mówić, że jest jakiś określony "target" święta.

Krzysiek Jaworski: - I taka jest właściwie idea tej imprezy, żeby to nie był jeden rodzaj muzyki, ale propozycja skierowana do wszystkich. Techno, trance, jazz, rock, blues, szanty, klasyka, muzyka dla dzieci... Jest wszystko.

Wojtek Minkiewicz: - Chodzi też o to, żeby wyprowadzać muzykę na ulicę. Z różnych powodów ludzie nie zawsze spotykają się z muzyką np. w salach koncertowych. To działa dwustronnie, bo nie tylko szeroka publiczność ma możliwość posłuchania muzyków, ale też sami artyści mają szansę się pokazać. To ważny element, który konsoliduje środowisko muzyczne miasta. Czule wspominam lata 90', kiedy sam muzykowałem. To środowisko muzyczne w mieście było wtedy trochę bardziej prężne jako całość. Chyba było też więcej wsparcia od instytucji, różnych podmiotów, żeby można było coś organizować z ich pomocą, choćby przeglądy zespołów.

Beata Branicka: - Elbląskie Święto Muzyki to takie nawiązanie do elbląskiej tradycji wyprowadzania sztuki na ulicę, konkretnie Gerarda Kwiatkowskiego i form przestrzennych.

 

- Jak w ogóle oceniacie potencjał muzyczny Elbląga, nie tylko w związku ze świętem, ale na co dzień?

Wojtek Minkiewicz: - Mamy kim się chwalić w Elblągu, mamy muzyków wielu różnych gatunków, są zespoły dziecięce, taneczne, chóry... Weźmy choćby Szalone i Szalone Małolaty ze studia Katarzyny Panicz, które co chwila zdobywają jakieś nagrody. Diamenty MDK też przywiozły niedawno nagrodę z Konina. Jest chór Cantata, który przymierza się do organizacji festiwalu chóralnego w Elblągu. Zespoły rockowe nagrywają utwory, płyty, działają. The Nierobbers są bardzo mocni jeśli chodzi o muzykę szantową. Mamy elblązan w programach takich jak The Voice Kids. Jest sporo silnych muzycznych punktów w mieście, trzeba tymi ludźmi się chwalić i ich wspierać. Mamy tu pasjonatów, którzy realizują się grając i mają dla kogo to robić.

My sami jako stowarzyszenie jesteśmy nie tylko organizatorami wydarzeń, ale też po prostu odbiorcami muzyki. Elbląg nie jest jak Trójmiasto, gdzie ośrodki muzyczne są bardzo mocne, gdzie są festiwale jak Sea You, na którym zagra sto tylko trójmiejskich zespołów. U nas jest tego mniej, inna jest skala, ale jestem też przekonany, że o wielu artystach po prostu nie wiemy. Mogłoby być pewnie dużo lepiej, ale nie jest źle. Każda kolejna impreza sprawia, że zgłaszają się do nas nowe osoby, które muzykują, łapiemy te kontakty. Może uda się to środowisko jakoś skonsolidować. Planujemy takie integracyjne spotkanie dla muzyków i wspierających Elbląskie Święto Muzyki, które też pewnie się do tego przyczyni. Do tego chcemy wkrótce zorganizować przegląd elbląskich zespołów.

Beata Branicka: - Chyba wszyscy mamy sporo refleksji na temat muzycznego życia w mieście. Moim zdaniem muzycznie Elbląg działa bardzo fajnie, jest tu taki rozrzut gatunkowy, że każdy znajdzie coś dla siebie. Trochę wsadzę kij w mrowisko, ale my nie mamy problemu z zespołami, bardziej z publicznością. Frekwencja na wydarzeniach mogłaby być większa, fajnie by było, gdybyśmy przy różnych okazjach bardziej wspierali artystów jako publiczność. Jako elblążanie mamy z czego być dumni.

 

- Niedawno uruchomiliście jako stowarzyszenie Patronite, powiedzieliście też o planach znalezienia jakiejś siedziby. Na jakim etapie jest ta druga kwestia?

Beata Branicka: - To na razie jest kwestia marzeń, ale rzeczywiście marzy nam się takie miejsce, które nie byłoby tylko dla nas, ale umożliwiłoby organizację różnych wydarzeń, np. sala, gdzie dałoby się zorganizować warsztaty lub koncert.

Wojtek Minkiewicz: - Ostatnio częściej realizujemy różne rzeczy w sezonie letnim, w plenerze. Zawsze zagrożeniem jest jednak to, że pogoda zniweczy nasze plany. Czy uda nam się stworzyć taką siedzibę? Zobaczymy. Niezależnie od tego mamy ciągle sporo energii i ochoty, żeby robić coś dla elblążan. Kultura w dzisiejszych czasach jest ważna, coraz ważniejsza. Kulturalny człowiek nie wywołuje wojen, nie strzela do innych, raczej gra, śpiewa, tańczy...

 

Największym zainteresowaniem w kontekście Elbląskiego Święta Muzyki cieszy się chyba koncert Vito Bambino. Wejściówek już nie ma?

Wojtek Minkiewicz: - Absolutnie z całym szacunkiem dla Vito Bambino, dla nas Elbląskie Święto Muzyki to całość. Każde z jego elementów ma na celu dać satysfakcję i radość. Fajnie być na koncercie popularnego artysty, ale wymogi formalne nakazują nam ograniczyć liczbę osób na widowni. Ale kto wie, może na ulicach Elbląga w czasie święta posłuchamy kogoś, kto za kilka lat będzie równie albo bardziej znany?

Krzysiek Jaworski: - Elbląskie Święto Muzyki to coś, co zostaje w pamięci na długo, jedyna okazja w roku, warto wziąć w tym udział. Na starówce będzie do wyboru kilkanaście muzycznych stacji. Przy wejściu na starówkę od strony placu Słowiańskiego będę z przyjaciółmi z Gdańska i z Elbląga zapraszał do udziału w zabawie i grał muzykę elektroniczną, konkretnie trance'ową. Im dalej w starówkę, tym więcej dźwięków do nas dotrze: jazz, rock, blues, przy naszym Kiosku nad rzeką będzie muzyka i animacje dla dzieci itp.,itd. W przemarszu na zakończenie święta będzie z nami orkiestra wojskowa. Będzie się działo, naprawdę warto skorzystać z tego, co przygotowaliśmy wraz z artystami.

 

Program Elbląskiego Święta Muzyki jest tutaj.

 

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym Elbląskiego Święta Muzyki.

rozmawiał Tomasz Bil

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama