W piątek (24 września) o godzinie 18 w holu CSE Światowid odbył się wernisaż wystawy fotograficznej Janusza Monkiewicza.
Janusz Monkiewicz mieszka na Mazurach, w Piszu. Należy do Stowarzyszenia Twórców Fotoklubu Rzeczpospolitej Polskiej, jest laureatem I miejsca w kategorii "Ruch" i Grand Prix Konkursu im. Włodzimierza Puchalskiego za 2002 rok. Uczestnik wielu wystaw zbiorowych i indywidualnych. Jak sam mówi, jego największym marzeniem jest przybliżenie nieznanych, pięknych miejsc i zabytków architektury polskiej, jak również dzieła różnych grup etnicznych zamieszkujących w dawnych granicach Polski.
Na wystawie, którą możemy oglądać na I piętrze holu CSE Światowid, są zdjęcia z różnych regionów Polski m.in. Beskidów, Karkonoszy, dorzecza Narwi. Możemy na nich ujrzeć wylegującego się rysia czy czuwające czaple. Mimo teoretycznie ładnych i ciekawych widoków pozostaje jednak pewien niedosyt i ciężko stwierdzić czy wynika on z tego, że tych zdjęć jest mało czy może z tego, że nie odczuwamy zachwytu. Owszem krajobrazy są ładne, zwierzęta rzadkie, kadry dobre, ale to wszystko. Niektórzy zapytają, czego chcieć więcej i może faktycznie – niczego. Ale zachwytu nie ma. Dodatkowo dużym mankamentem utrudniającym odbiór zdjęć jest umieszczenie ich w mało estetycznych, często porysowanych antyramach z pleksiglasu, w których odbija się światło z holu.
Na wystawie, którą możemy oglądać na I piętrze holu CSE Światowid, są zdjęcia z różnych regionów Polski m.in. Beskidów, Karkonoszy, dorzecza Narwi. Możemy na nich ujrzeć wylegującego się rysia czy czuwające czaple. Mimo teoretycznie ładnych i ciekawych widoków pozostaje jednak pewien niedosyt i ciężko stwierdzić czy wynika on z tego, że tych zdjęć jest mało czy może z tego, że nie odczuwamy zachwytu. Owszem krajobrazy są ładne, zwierzęta rzadkie, kadry dobre, ale to wszystko. Niektórzy zapytają, czego chcieć więcej i może faktycznie – niczego. Ale zachwytu nie ma. Dodatkowo dużym mankamentem utrudniającym odbiór zdjęć jest umieszczenie ich w mało estetycznych, często porysowanych antyramach z pleksiglasu, w których odbija się światło z holu.
Mimo wszystko polecam samemu zapoznać się z wystawą i wycinkiem dorobku Janusza Monkiewicza i wyrobić sobie własne zdanie na ten temat. Prace będzie można oglądać do 22 października.
Tomasz Sulich