Wczoraj (18 marca) w kościele św. Pawła odbyło się kolejne spotkanie z cyklu „Muzyka na górze”. Jako że trwa Wielki Post, miało ono charakter poważny - zgromadzeni parafianie, choć nie tylko, wsłuchując się w organowe wykonanie utworów Vivaldiego czy Bacha, zadumali się nad istotą męczeńskiej śmierci Chrystusa. Wieczór pasyjny był poświęcony pamięci zmarłego w ubiegłym roku elbląskiego aktora Wojciecha Przybosia.
Cykl muzycznych spotkań u franciszkanów cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Można było się o tym przekonać we wtorkowy wieczór. Zebrani miłośnicy muzyki wysłuchali dzieł m.in. takich kompozytorów jak Vivaldi, Händel, Bach, Fauré czy Albinoni w wykonaniu mistrza organowego Henryka Gwardaka. W przerwach między utworami Jan Brzozecki, organizator Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej we Fromborku, zapoznawał słuchaczy z ciekawymi fragmentami biografii wybitnych kompozytorów. Można było dowiedzieć się m.in. o tym, że Händel odwiedził Elbląg, ba, i napisał nawet operę specjalnie na obchody 500-lecia miasta. „Gorzkie żale” czytał natomiast aktor Teatru im. Aleksandra Sewruka Tomasz Czajka.
Wieczór pasyjny z muzyką i słowem poświęcony był pamięci zmarłego w ubiegłym roku aktora Wojciecha Przybosia. - Wojtek był naszym parafianinem - przypominał o. Mateusz Stachowski, franciszkanin. - Często służył do mszy świętej, czytając liturgiczne teksty, a razem z żoną Nelly Sozańską-Przyboś czytali wiersze podczas naszych spotkań poetyckich.
Wieczór pasyjny z muzyką i słowem poświęcony był pamięci zmarłego w ubiegłym roku aktora Wojciecha Przybosia. - Wojtek był naszym parafianinem - przypominał o. Mateusz Stachowski, franciszkanin. - Często służył do mszy świętej, czytając liturgiczne teksty, a razem z żoną Nelly Sozańską-Przyboś czytali wiersze podczas naszych spotkań poetyckich.
A