UWAGA!

Życie to krótki sen, czyli kilka słów prawdy o Ewie Błaszczyk

 Elbląg, Wczoraj w Światowidzie z recitalem wystąpiła Ewa Błaszczyk
Wczoraj w Światowidzie z recitalem wystąpiła Ewa Błaszczyk (fot. MS)

Czasami po prostu trzeba się zatrzymać. By pomyśleć o latach, które odeszły, by odkryć sens umierania, by poszukać odpowiedzi. Po co to wszystko? Cóż znaczy moje życie? Jaki ma sens? Po co tak biegnę? Odpowiedzią był wczorajszy (17 marca) recital Ewy Błaszczyk „Pozwól mi spróbować jeszcze raz”, który w Centrum Spotkań Europejskich „Światowid” zainaugurował XX Ogólnopolski Festiwal Sztuki Słowa „… czy to jest kochanie?”.  Zobacz zdjęcia.

Ewy Błaszczyk nikomu przedstawiać nie trzeba. Pamiętamy jej znakomite role, znamy jej smutną historię. Teraz artystka pokazuje swoją inną twarz i prezentując poetyckie i nastrojowe piosenki autorstwa m.in. Agnieszki Osieckiej, Stanisława Soyki, ks. Jana Twardowskiego, Marleny Dietrich oraz Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej pochyla się nad życiem z jego cieniami i blaskami. O najnowszym jej recitalu Jacek Wakar napisał: „Kiedy śpiewa, wszelkie kategoryzacje tracą sens i znaczenie. Piosenka literacka, aktorska, poetycka zwycięża z konwencjami. W jej głosie, obecności scenicznej nie ma fałszu, formalnych nadwyżek, jedynie siła artystycznego czyli ludzkiego przesłania”.
       Z przesłaniem jest także każda piosenka w repertuarze artystki. „Wielkie zwycięstwo Ewy Błaszczyk polega na tym, że znane od dawna piosenki odbieramy tak, jakbyśmy słyszeli je po raz pierwszy. Są zamkniętymi historiami, (…) koralami nawlekanymi przez aktorkę. Kolejnymi częściami jej opowieści” – tak podsumował najnowszy recital artystki Jacek Wakar.
       Opowieści niełatwego, pełnego tragicznych wydarzeń życia. Życia, które zaskakuje, ale daje siłę, by toczyć walkę z przeciwnościami losu, bo… „życie to krótki sen, póki wiosna przychodzi, odchodzi, przychodzi, odchodzi i wraca, to wystarczy mi, póki każdy wysiłek w miłość się obraca” – zaśpiewała za Stanisławem Soyką Ewa Błaszczyk.
       Niemałym zaskoczeniem było wykonanie utworu Marleny Dietrich w języku niemieckim. Zaśpiewanie niełatwego tekstu wymagało wielkiej odwagi, jednak dla dobrego aktora nie ma zadań nie do wykonania. „Gdybym mogła mieć jakieś życzenie, chciałabym być trochę szczęśliwa, ponieważ gdybym była zbyt szczęśliwa, tęskniłabym za smutkiem” - tak brzmiałby przekład fragmentu niemieckiego utworu.
       Błaszczyk śpiewała także o żądnej ofiar historii („historio, historio, ty żarłoczny micie, co dla ciebie znaczy jedno ludzkie życie?”), o przebaczeniu za grzechy („pozwól mi spróbować jeszcze raz. […] Za pychę i kłamstwa, za me nałogi, za wszystko, co związane z tym. Te świństwa duże i małe, Za mą niewiarę, rozgrzesz mnie, no rozgrzesz mnie!”) i sensie przemijania („tak wielu mesjaszy wie wszystko o wszystkim, no to czemu ich wizje skłócają wyznawców tak? … im wyżej nieznana – tym głębszy sens dla mnie śmierć ma”).
       Artystce towarzyszyła trzyosobowa grupa muzyków: piano – Marcin Partyka, gitara - Andrzej „e-moll” Kowalczyk i saksofon - Sebastian Feliciak.
      
       Program XX Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Słowa ... czy to jest kochanie?

      
      

       Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnymi OFSS "...czy to jest kochanie?"
dk

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Może już starczy tch pień ewy błaszczyk i muzycznej amatorszczyzny akompaniatorów? Te 100 x odgrzane kotlety muzyczne są niejadalne. Kiepska aktorka, żadna śpiewaczka, muzycy "zmęczeni życiem". Nic mniej nic więcej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    1
    Nolessnomore(2019-01-19)
Reklama