Powrót za pół roku
Dziś w nocy do Iraku odlecieli kolejni żołnierze 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej w Elblągu. - Mam nadzieję, że aklimatyzacja będzie dla nich łatwiejsza, bo mogą liczyć na wsparcie kolegów - mówi pułkownik Mirosław Durkiewicz, który w imieniu nieobecnego dowódcy 16. Dywizji pożegnał wyjeżdżających.
W składzie 25-osobowego oddziału są żołnierze, którzy służyli już w zagranicznych misjach, m.in. w Syrii, ale i tacy, którzy wyjadą po raz pierwszy. W Iraku zastąpią żołnierzy, którzy z rozmaitych przyczyn musieli wrócić do kraju; będą służyć na różnych stanowiskach: od strzelców po oficerów w sztabie wielonarodowej dywizji Centrum – Południe.
- To doświadczeni i dobrze przygotowani do służby w trudnych warunkach żołnierze - uważa dowódca oddziału, ppłk Jan Bodnarek. - Większość z nich brała udział w szkoleniach trzeciej zmiany polskiego kontyngentu, a wszyscy przed wyjazdem przeszli intensywne szkolenie m.in. na poligonie w Wędrzynie (Centralny Ośrodek Zurbanizowany przypomina spore miasteczko; żołnierze szkolą się tam w walce w terenie zabudowanym, to jedyny taki ośrodek w Europie – aut.) - dodaje ppłk Bodnarek.
Wśród osób, które wzięły udział we wczorajszym pożegnaniu był ppłk Bolesław Czerwony - uczestnik pierwszej zmiany polskiego kontyngentu.
- Ogłoszony przez tymczasowe władze stan wyjątkowy dotyczy Irakijczyków, ale może on pomóc również żołnierzom sił stabilizacyjnym - uważa ppłk Czerwony. - Być może dzięki temu poprawi się bezpieczeństwo i warunki służby naszych żołnierzy. Warto pamiętać, że większość różnych zasadzek i zamachów ma miejsce nocą. Jeśli ograniczona zostanie możliwość przemieszczania się ludności, może więc być bezpieczniej...
- To doświadczeni i dobrze przygotowani do służby w trudnych warunkach żołnierze - uważa dowódca oddziału, ppłk Jan Bodnarek. - Większość z nich brała udział w szkoleniach trzeciej zmiany polskiego kontyngentu, a wszyscy przed wyjazdem przeszli intensywne szkolenie m.in. na poligonie w Wędrzynie (Centralny Ośrodek Zurbanizowany przypomina spore miasteczko; żołnierze szkolą się tam w walce w terenie zabudowanym, to jedyny taki ośrodek w Europie – aut.) - dodaje ppłk Bodnarek.
Wśród osób, które wzięły udział we wczorajszym pożegnaniu był ppłk Bolesław Czerwony - uczestnik pierwszej zmiany polskiego kontyngentu.
- Ogłoszony przez tymczasowe władze stan wyjątkowy dotyczy Irakijczyków, ale może on pomóc również żołnierzom sił stabilizacyjnym - uważa ppłk Czerwony. - Być może dzięki temu poprawi się bezpieczeństwo i warunki służby naszych żołnierzy. Warto pamiętać, że większość różnych zasadzek i zamachów ma miejsce nocą. Jeśli ograniczona zostanie możliwość przemieszczania się ludności, może więc być bezpieczniej...
Joanna Torsh