UWAGA!

Gol na wagę zwycięstwa

 Elbląg, Gol na wagę zwycięstwa
fot. Sebastian Malicki

Mecz z Mazurem Ełk był dla podopiecznych Karola Przybyły spotkaniem trudnym. Po części Olimpijczycy sami komplikowali sobie sytuację, marnując jedną sytuację do zdobycia bramki za drugą. Ale raz udało się pokonać bramkarza rywali.

Faworytem dzisiejszego starcia pomiędzy rezerwami elbląskiej Olimpii a Mazurem Ełk byli gospodarze. Podopieczni Karola Przybyły bardzo dobrze weszli w sezon i utrzymują się w czołówce tabeli. Z kolei Mazur wrócił do IV ligi po rocznej przerwie.

Bycie faworytem trzeba jeszcze udowodnić na murawie. Pierwsza połowa przebiegała pod znakiem ogromnej przewagi żółto-biało-niebieskich. Mazur bronił się jednak umiejętnie, czasem dopisało mu też szczęście: jak w dwóch przypadkach, kiedy to po strzałach gospodarzy piłka odbiła się od poprzeczki. Warto w tym momencie wspomnieć o bramkarzu rywali Maksymilian Smoliński, który wielokrotnie ratował swoją drużynę z opałów. Strzegący bramki rezerw Łukasz Łęgowski przez długi czas był bezrobotny.

Olimpijczycy ostrzeliwanie bramki rywala zaczęli już w 3. minucie, kiedy ładnym strzałem popisał się Konrad Łabecki. Bramkarz gości piąstkuje. I tak można wymieniać nie wykorzystane sytuacje gospodarzy. W 10. minucie piłka przelatuje nad bramką, w 25. minucie Paweł Kazimierowski trafia w poprzeczkę. Goście najlepszą sytuację stworzyli sobie w 41. minucie. Jednak po strzale z bliska Macieja Kisiela piłka wylądowała na bocznej siatce.

Walenie głową w mur - tak można określić przebieg pierwszej połowy. W drugą część spotkania Olimpijczycy weszli „z buta“. Już w 49. minucie Kamil Bartoś wykończył atak gospodarzy szybkim rajdem. Bramkarz rywali był bez szans i gospodarze zrobili to, co powinni zrobić w pierwszych 45 minutach - zdobyć bramkę.

Kiedy kilka minut później Marcin Denert zobaczył czerwoną kartkę za faul na wychodzącym do 100 procentowej sytuacji Olimpijczyku mogło się wydawać, że wkrótce gospodarze dopiszą do swojego konta kolejne trafienia, ale gospodarze marnowali jedną sytuację po drugiej. Niemający nic do stracenia goście zagrali odważniej i częściej zaczęli przebywać pod bramką Łukasza Łęgowskiego.

Olimpijczycy stworzyli sobie minimum kilka dobrych sytuacji, żeby zdobyć drugą bramkę i uspokoić nerwy. Na szczęście goście nie potrafili pokonać Łukasza Łęgowskiego i elblążanie mogą dopisać sobie kolejne trzy punkty.

W następnej kolejce podopieczni Karola Przybyły zmierzą się na wyjeździe z Polonią Iłowo.

 

Olimpia II Elbląg - Mazur Ełk 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 - Bartoś (49. min.)

 

Olimpia II: Łęgowski - Bartoś (90+2‘ Szopiński), Jóźwicki, Sznajder (65‘ Stróżewski, 84‘ Rychter) , Kardyś (46‘ Leszczyński), Filipczyk, Łabecki, Kazimierowski (81‘ Dettlaff), Wierzba, Kasprzykowski, Ruciński (46‘ Czapliński)

 

Zobacz tabelę IV ligi

 

Elbląska Gazeta internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg

SM

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama