UWAGA!

Remis wyszarpany w ostatniej sekundzie

 Elbląg, Remis wyszarpany w ostatniej sekundzie
fot. Michał Skroboszewski

Olimpijczycy przegrywali z Sokołem Ostróda 1:3. O remis walczyli do końca i w ostatniej akcji meczu Tomasz Lewandowski zapewnił punkt swojej drużynie. Olimpia Elbląg - Sokół Ostróda 3:3.  Zobacz zdjęcia z meczu.

Takich emocji przy A8 dawno nie było. Dwóch drugoligowców z województwa warmińsko – mazurskiego podzieliło się punktami. Pewną ciekawostką jest fakt, że to dopiero pierwszy remis w oficjalnym spotkaniu Olimpii Elbląg z Sokołem Ostróda.

Ale po kolei. Olimpijczycy po dość niemrawym początku sezonu mieli ochotę na pierwsze zwycięstwo. Także Sokół nie zamierzał składać broni.

Już w 7. minucie Marcin Bawolik postraszył strzegącego bramki Sokoła Błażeja Niezgodę. Pomocnik Olimpii przejął piłkę i zdecydował się na strzał z dystansu, niestety futbolówka przeleciała nad bramką. Gospodarze na prowadzenie wyszli po bardzo ładnej i składnej akcji w 14. minucie. Michał Kiełtyka podawał do Michała Ressela, ten oddaje piłkę koledze, Michał Kiełtyka wystawia futbolówkę Januszowi Surdykowskiemu, a napastnikowi Olimpii nie pozostaje nic innego jak dopełnić formalności. Chwilę tylko gospodarze zdołali się cieszyć z prowadzenia. Dwie minuty później Dawid Wolny otrzymał podanie od Wojciecha Kalinowskiego, zdążył się obrócić i strzałem zza pola karnego pokonać Bartosza Przybysza.

Z sytuacji strzeleckich Sokoła warto odnotować bardzo groźny strzał Rafała Siemaszki z 27. minuty. Na szczęście Bartosz Przybysz był na posterunku. Podczas pierwszej połowy spotkania to Sokół próbował szczęścia w ataku pozycyjnym, gospodarze ograniczali się do szybkich kontrataków. W 45. minucie Rafał Siemaszko był bliski strzelenia gola, napastnik gości zdołał obrócić się w polu karnym po podaniu od Kamila Zalewskiego i silnym strzałem próbował pokonać Bartosza Przybysza. Bramkarz Olimpii popisał się efektowną paradą i obie drużyny na przerwę schodziły przy stanie 1:1.

Olimpijczycy w pierwszych 45 minutach mieli swoje szanse, ale nie były one tak groźne jak te w wykonaniu piłkarzy gości. Warto jednak odnotować strzał debiutującego w pierwszej drużynie Olimpii Damiana Polińskiego z 44. minuty. Celny strzał, którego obrona nie sprawiła Błażejowi Niezgodzie większych problemów.

W drugiej części meczu w Elblągu odżyły demony z meczu z Motorem Lublin. Gospodarze szybko stracili dwie bramki „jedna za drugą” i niemal przez całą drugą połowę musieli gonić wynik. Najpierw w zamieszaniu po rzucie rożnym Klaudiusz Krasa umieścił piłkę we własnej bramce, a trzy minuty później na listę strzelców ponownie wpisał się Dawid Wolny. Michał Zimmer wypatrzył kolegę z drużyny, podał do niego, a pomocnik gości miękkim uderzeniem podwyższył wynik.

I na tym się podobieństwa co do meczu z Motorem skończyły.

Olimpijczycy otrząsnęli się i ruszyli do odrabiania strat. Bramkę na 2:3 strzelił znów Janusz Surdykowski. Najpierw wprowadzony w drugiej połowie Karol Styś obsłużył ładnym podaniem Janusza Surdykowskiego, ten trafił w słupek, do piłki dorwał się (też wprowadzony po przerwie) Oskar Kordykiewicz, który zaimponował zimną krwią. Wytrzymał ciśnienie, nie dał się ponieść ułańskiej fantazji i strzelać, tylko spokojnie podał do lepiej ustawionego... Karola Stysia, jego strzał odbił się od obrońców gości i piłka trafiła do Janusza Surdykowskiego, a ten zmniejszył prowadzenie Sokoła.

I zaczęła się szaleńcza pogoń po remis. Olimpijczycy cisnęli Sokół, ale długo mogło się wydawać, że nic z tego nie będzie. Próbował Karol Styś w 69. minucie, bramkarz złapał piłkę. Minuty upływały, Olimpijczycy atakowali, wynik się nie zmieniał. Sokół się odgryzał. W 86. minucie Janusz Surdykowski nie wykorzystał okazji do skompletowania hat tricka po tym jak Oskar Bohm wstrzelił piłkę w pole karne. W 90. minucie Tomasz Sedlewski strzelał nad poprzeczką.

Trzecia minuta doliczonego czasu gry. Michał Kiełtyka długim podaniem z własnej połowy ekspediuje piłkę na głowę Janusza Surdykowskiego, ten strąca ją do Tomasza Lewandowskiego. Stoper Olimpii zachowuje się jak rasowy napastnik... Gol na wagę jednego punktu i sędzia kończy spotkanie.

W następnej kolejce żółto-biało-niebiescy na własnym boisku podejmą kolejnego beniaminka – Hutnik Kraków.

 

Olimpia Elbląg – Sokół Ostróda 3:3 (1:1)

Bramki: 1:0 – Surdykowski (14. min.), 1:1 – Wolny (16. min.), 1:2 – Krasa (52. min., sam.), 1:3 – Wolny (55. min.), 2:3 – Surdykowski (63. min.) 3:3 – Lewandowski (90 + 3. min.)

 

Olimpia: Przybysz – Kiełtyka, Lewandowski, Wenger, Sedlewski, Krasa, Bawolik (57. Kordykiewicz), Zyska, Ressel (57. Styś), Poliński (70. Bohm), Surdykowski

 

Zobacz tabelę II ligi

 

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg

SM

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama