UWAGA!

Wygrana z Huraganem

 Elbląg, Olimpia Elbląg pokonała Huragan Morąg
Olimpia Elbląg pokonała Huragan Morąg (fot. Marek Lewandowski)

W czwartym sparingu Olimpii w zimowym okresie przygotowawczym doczekaliśmy się goli strzelonych przez żółto-biało-niebieskich. Na boisku przy ul. Skrzydlatej elblążanie pokonali trzecioligowy Huragan Morąg.

W składzie Olimpii w dalszym ciągu brakuje Janusza Surdykowskiego i Michała Kiełtyki, którzy dochodzą do siebie po kontuzjach. W pierwszej połowie trener elblążan Jacek Trzeciak wypuścił na murawę skład, który mógłby rywalizować w II lidze. W zespole rywala wystąpili byli zawodnicy Olimpii Anton Kolosov, Mariusz Bucio i Rafał Lisiecki.

Elblążanie zagrali z werwą, ale... nie dokładnie. Niemal przez cały mecz w grze żółto-biało-niebieskich brakowało dokładności, czego efektem były niepotrzebne straty. W 10. minucie groźnym strzałem z dystansu popisał się Marcin Bawolik. Niestety piłka minęła bramkę Huraganu. Warto zwrócić uwagę na sposób budowania akcji przez elblążan, którzy stosunkowo łatwo znajdowali się pod bramką rywala. Tak było np. w 26. minucie, kiedy po wznowieniu gry przez Andrzeja Witana elblążanie „z niczego” stworzyli potencjalnie groźną sytuację. Niestety po dośrodkowaniu Oresta Tkachuka z lewej strony piłka przedefilowała wzdłuż pustej bramki rywala. Zabrakło kogoś, kto skierowałby ją do siatki. Olimpijczycy potrafili wykreować sytuacje, brakowało postawienia kropki nad i. A to niedokładne podanie, a to nieporozumienie w szeregach. Goście najlepszą sytuację mieli w 38 minucie, kiedy wykonywali rzut wolny z kilkunastu metrów przed bramką Andrzeja Witana. Skończyło się na strachu, po piłka poleciała wysoką nad poprzeczką. I pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

W drugiej części meczu trener Jacek Trzeciak stopniowo wymieniał skład. Także w barwach rywala pokazali się piłkarze, którzy nie grali w pierwszej połowie. Na tych zmianach lepiej wyszli żółto-biało niebiescy, którzy w 58. minucie wyszli naprowadzenie. Tomasz Lewandowski główkował w polu karnym, piłka spadła na murawę, a Wojciech Zyska znalazł „dziurę” w zamieszaniu podbramkowym i skierował piłkę do bramki rywala. Kilka minut później było już 2:0. W polu karnym Huraganu faulowany był Dawid Jabłoński. Sędzia podyktował rzut karny,a Sebastian Kamiński nie dał szans bramkarzowi rywali.

Mimo że elblążanie wypracowali sobie jeszcze kilka sytuacji strzeleckich więcej bramek nie padło. Także piłkarze z Morąga mieli swoje szanse na zdobycie bramki. Kilka razy wydawało się, że Paweł Rutkowski skapituluje, ale... dziś zagrał na „zero” z tyłu.

- Chciałem dziś zobaczyć jak drużyna wytrzyma mecz fizycznie, bo nad tym elementem ostatnio pracowaliśmy. Jeżeli chodzi o aspekt piłkarski to nie było najlepiej. We wcześniejszym sparingu zaprezentowaliśmy się lepiej. Tak jak trzeba nie funkcjonowało wyprowadzenie piłki, mieliśmy zbyt dużo niewymuszonych błędów i strat, niedokładnych podań. Skupiliśmy się na tym, żeby ten mecz wybiegać, ale z piłkarskiego punktu widzenia było mnóstwo mankamentów – tak Jacek Trzeciak, trener Olimpii Elbląg podsumował mecz.

Kolejny sparing Olimpia zagra w piątek (12 lutego). W Świeciu zmierzy się ze swoją imienniczką z Grudziądza.

 

Olimpia Elbląg – Huragan Morąg 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 – Zyska (58. min.), 2:0 – Kamiński (61. min., karny)

 

Olimpia (I połowa): Witan – Kazimierowski, Wenger, Lewandowski, Sedlewski, Kamiński, Zyska, Ressel, Krasa, Bawolik, Tkachuk. W II połowie grali też: Rutkowski, Sarnowski, Jabłoński, Burzyński, Kordykiewicz, Sobiecki, Branecki, Poliński

 

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg

SM

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama