UWAGA!

----

19-latek zmarł w szpitalu po interwencji policji

 Elbląg, Zdjęcie stanowi jedynie ilustrację tekstu
Zdjęcie stanowi jedynie ilustrację tekstu (fot. pixabay.com)

- Miał tylko zejść na dół na chwilę, by spotkać się z kolegą... – mówi zrozpaczona pani Aleksandra. Jej syn - 19-letni Oliwier - trafił do szpitala ze śladami pobicia wprost z policyjnej interwencji. Zmarł na drugi dzień... Do tych tragicznych zdarzeń doszło w Elblągu 15 sierpnia na ul. Robotniczej. Sprawę bada prokuratura.

Piątek, 15 sierpnia, święto. 19-letni Oliwier spędza wieczór w domu z mamą. Właśnie dostał wypłatę za wakacyjną pracę przedstawiciela handlowego, postanawiają to uczcić.

– Wypiliśmy po jednym drinku, położyliśmy się spać – opowiada pani Aleksandra, mama Oliwiera. – O godz. 3 Oliwier wstał, a gdy się obudziłam, powiedział, że idzie na chwilę przed blok spotkać się z kolegą. Zdziwiłam się, ale poprosiłam, by szybko wracał. Rano, gdy się obudziłam, zobaczyłam że nie ma go w domu. Zaczęłam go szukać, instynktownie zadzwoniłam też do szpitala. Powiedzieli mi, że przywieźli młodego mężczyznę bez dokumentów ze śladami pobicia. Zapytali, czy mój syn ma jakieś charakterystyczne znamiona. Gdy powiedziałam, że tatuaż, prosili, bym natychmiast przyjechała do szpitala. Nogi się pode mną ugięły...

19-letni Oliwier trafił do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego .

– Pacjent przywieziony pobity, w stanie bardzo ciężkim, wentylowany mechanicznie. Widoczne otarcia na całym ciele – głowie, twarzy, ramionach, kolanach, łokciach, klatce piersiowej. Twarz zaczerwieniona – cytuje dokumentację medyczną swojego syna pani Aleksandra. – Jedna z lekarek napisała, że musiała odstąpić na chwilę od czynności, bo nie mogła oddychać, miała napady kaszlu w związku z tym, że syn został potraktowany przez policję gazem pieprzowym w dużych ilościach... – mówi pani Aleksandra.

Rozpoznanie: niewydolność oddechowa, zatrzymanie akcji serca, nie reaguje na żadne bodźce... Oliwier zmarł na drugi dzień po przewiezieniu go do elbląskiego szpitala....

– Nie mogę sobie darować tego, co się stało. Mój syn został pobity podczas policyjnej interwencji, jego serce nie wytrzymało. A to był zdrowy chłopak, nigdy nie chorował. Był nadpobudliwy, często okazywał emocje. Ale czy to powód, żeby go tak potraktować? – pyta matka nastolatka.

„19 sierpnia Prokuratura Rejonowa w Elblągu wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu w zakresie stosowania środków przymusu bezpośredniego podczas interwencji wobec Oliwiera, w wyniku czego nieumyślnie spowodowano jego śmierć. Postępowanie to ma wyjaśnić, czy między interwencją policji a śmiercią 19-latka istnieje jakikolwiek związek – informuje Ewa Ziębka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu.

Jak dodaje prokuratura, Oliwier „został zabrany z miejsca zdarzenia, z uwagi na stan w jakim się znajdował i swoje zachowanie, przez Zespół Ratownictwa Medycznego wezwany przez funkcjonariuszy policji. W zatrzymaniu poza funkcjonariuszami policji uczestniczyli także inni świadkowie zdarzenia . Ciało pokrzywdzonego zabezpieczono celem przeprowadzenia sekcji zwłok. – dodaje Ewa Ziębka.

Sekcja zwłok odbyła się 22 sierpnia w Zakładzie Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku.

- Dopiero po uzyskaniu wyniku sekcji zwłok oraz badań krwi na zawartość alkoholu i środków odurzających, a tym samym po ustaleniu bezpośredniej przyczyny śmierci możliwe będzie stwierdzenie czy na jego zgon miała wpływ wcześniejsza interwencja Policji i zastosowane wobec niego środki przymusu bezpośredniego . Okoliczności te będą wyjaśniane w toku tego postępowania . Trwa w nim gromadzenie materiału dowodowego : zabezpieczanie nagrań monitoringu , przesłuchania świadków – informuje prokuratura.

Komenda Miejska Policji w Elblągu nie komentuje wydarzeń z 15 sierpnia. Odsyła nas z pytaniami do prokuratury.

Jak się dowiedzieliśmy, policję na interwencję na ulicy Robotniczej wezwali sąsiedzi Oliwiera w nocy 15 sierpnia.

– Mówili mi, że dobijał się w nocy do drzwi w klatce i ich pobudził, pewnie zapomniał kodu. Miał być pobudzony i głośny, dlatego wezwali policję. Sąsiedzi mówili mi, że ostatecznie przyjechały dwa radiowozy. Jeśli był pobudzony, a na miejsce wezwano pogotowie, to powinni mu dać uspokajający zastrzyk i go zatrzymać, tym bardziej że nie miał przy sobie żadnych niebezpiecznych narzędzi. A nie doprowadzić go do takiego stanu.... – mówi pani Aleksandra. – To był dobry, uczynny wrażliwy chłopak.... Ja tak tej sprawy nie zostawię, chcę sprawiedliwości!

19-letni Oliwier skończył przed wakacjami szkołę zawodową z uprawnieniami elektryka. We wrześniu miał iść do technikum. W czwartek, 28 sierpnia, odbędzie się jego pogrzeb...

 

Ze względu na tragiczne okoliczności sprawy oraz na życzenie rodziny zmarłego wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułu.


Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama