
We wtorek (26 stycznia) odbyła się sekcja zwłok 15-latki, która została ranna podczas kuligu w Adamowie i zmarła w minioną sobotę w szpitalu. - Protokół sekcji zostanie sporządzony w późniejszym terminie, wstępnie mogę powiedzieć, że wykazała ona bardzo rozległy uraz głowy - mówi Grażyna Jewusiak, prokurator rejonowy w Elblągu.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło 18 stycznia około godz. 18 w Adamowie, w gminie Elbląg. 40-letni kierowca renault traffic ciągnął na sznurku za samochodem trzy worki foliowe, a na nich w sumie 6 osób (po dwie osoby na worku). Na zakręcie ostatnia para wypadła z drogi i uderzyła w drzewo. Ciężkich obrażeń głowy doznała 15-latka, jej 14-letnia koleżanka złamała rękę. Obie trafiły do szpitala. Niestety 15-latka zmarła.
- Obecnie nikomu w tej sprawie nie postawiono jeszcze zarzutów, planowane są teraz czynności z udziałem kierującego pojazdem w tym w kuligu. Czekamy też na posekcyjną opinię biegłego i opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego, który zostanie powołany. Gdy skompletujemy materiał w śledztwie, nie jest wykluczone, że zarzuty mogą mu zostać przedstawione – mówi prokurator Jewusiak.
Przypominjmy, że kierowca renault jest ojcem zmarłej 15-latki.