UWAGA!

A ja nie mogłabym zaśpiewać?

 Elbląg, A ja nie mogłabym zaśpiewać?
fot. Michał Skroboszewski

W rodzinie małej Nikoli Fiedor muzykowano od dawna. – Moi wujkowie i dziadkowie bardzo często spotykali się na wspólnym graniu i śpiewaniu - wspomina Dorota Fiedor z Jegłownika, mama Nikoli. – Muzyka zawsze była dla nas bardzo ważna – dodaje. W ślady krewnych poszła również dziesięcioletnia dziś córka pani Doroty. Na jej koncie same sukcesy, a wkrótce kolejny wyjazd na Międzynarodowy Festiwal Piosenki w odległej Szwajcarii.

Pierwszy raz na scenie stanęła jako trzylatka i od tej pory z niej nie schodzi, na ścianach jej pokoju brakuje miejsca na kolejne dyplomy, a przed nią wyjazd na festiwal do Locarno w Szwajcarii. Na swoim koncie ma pierwsze miejsce na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki „Orfeusz” we Włoszech, nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Gdyni, wyróżnienie na Festiwalu w Opolu, jest laureatką konkursu „8 Wspaniałych”, koncertowała przed Polonią w Nowym Jorku, wielokrotnie występowała na lokalnej scenie, w kraju i za granicą. – Muzyka była w moim domu, odkąd pamiętam – wujkowie, babcia, dziadek, mój brat, wszyscy śpiewali, grali na instrumentach – mówi Dorota Fiedor, mama Nikoli, pokazując stare fotografie muzykującej rodziny. – To powojenne zdjęcie zrobione było w mieszkaniu na Topolowej po wojnie, są na nim moi wujkowie i grają na instrumentach. Gdy byłam dzieckiem, w weekendy w moim rodzinnym domu odbywały się spotkania przy muzyce. Przychodzili sąsiedzi. Śpiewaliśmy, graliśmy na instrumentach, tańczyliśmy. Były to wspaniałe biesiady. Dziś ja uczę muzyki i śpiewam z bratem w kościele. Brat tworzy aranżacje do występów Nikoli. Z kolei ja z bratem często angażuję się w organizację różnych imprez, typu jasełka.
       Na jednym z takich jasełek po raz pierwszy wystąpiła trzyletnia Nikola. Pewnego dnia nieśmiało zapytała mamę: „A ja nie mogłabym zaśpiewać?” – To była jej decyzja, ja nigdy jej do niczego nie zmuszałam – mówi dumna mama. – Pamiętam, jak pierwszy raz wyszła na scenę, taka drobniutka w czapusi. Od tego się zaczęło.
       Pierwszy dyplom zdobyła podczas konkursu piosenki w Łęczu. Miała wtedy pięć lat, zdobyła pierwsze miejsce. W tym czasie wzięła też udział w przesłuchaniach wokalnych, podczas których sprawdzono jej słuch muzyczny. – Myślałam, że podczas przesłuchań zaśpiewa kolędę, a ona zaśpiewała „Ja uwielbiam ją” i to z taką siłą – wspomina z rozrzewnieniem mama. - Po przesłuchaniu wyszła na korytarz pani, która ją przesłuchiwała i zapytała: „Która to jest mama Nikoli?” Odpowiedziałam nieśmiało: „No ja”. Ona na to z zachwytem: „Proszę pani, ona jest jeszcze za mała i nie rozróżnia rejestrów górnych, ale za rok ma mi ją pani koniecznie przyprowadzić” – dodaje. - Zaprowadziliśmy ją więc do Młodzieżowego Domu Kultury. Zaczęła śpiewać w Szalonych Małolatach oraz występować jako solistka. Jej instruktorką śpiewu jest pani Katarzyna Panicz. Już jako sześciolatka wystąpiła po raz pierwszy podczas Międzynarodowego Festiwalu Piosenki i Tańca w Koninie. W tym roku także zdobyła nominację do tego samego festiwalu. W jej kategorii wiekowej wystartowały 123 osoby, z których wyłoniono siedemnaście, wśród nich Nikolę. Zdobyła też nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Gdyni.
       Nikola ćwiczy śpiew nawet w wakacje. Podczas gdy jej rówieśnicy wypoczywają, ona codziennie uczestniczy w próbach do jubileuszu 25-lecia zespołu Szalone Małolaty, podczas którego wystąpi z zespołem i solo. - Już dziś w imieniu swoim i zespołu zapraszam wszystkich elblążan na to wydarzenie. Koncert Jubileuszowy odbędzie się 9 września o godz. 18 w Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu - mówi.
       Na pytanie, czy publiczne występy ją stresują, odpowiada: - Czasami przed występem trochę się stresuję, ale gdy już wyjdę na scenę, to nie.
       Mimo, że śpiewanie to jej największa pasja, na razie nie zamierza startować w żadnym telewizyjnym show. Przyszłość wiąże z muzyką, ale bardziej z choreografią niż śpiewaniem. Już teraz podsuwa mamie pomysły, gdy ta przygotowuje różne imprezy muzyczne. Jest też wyjątkowo skromną dziewczynką, nie chwali się sukcesami. Twierdzi, że chwalić się nie wypada.
       - W ubiegłym roku mieliśmy mały dylemat, czy ma wziąć udział w konkursie we Włoszech czy w telewizyjnym show – wyznaje Dorota Fiedor. - Wybrała konkurs, mówiąc: „Mamusiu, ja chyba nie chcę do telewizji”. I chyba dobrze zrobiła, bo występ we Włoszech przyniósł jej ogromną frajdę. Ona sama musi chcieć, musi jej to sprawiać radość. Nie jest to żadna pogoń za sukcesem.
       Kolejnym wyzwaniem Nikoli będzie występ na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Szwajcarii już w październiku. Ta nominacja to również wielkie wyróżnienie dla dziesięciolatki. My życzymy jej powodzenia!
      
dk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama