
- Z badań preferencji wyborczych Elblągu zleconych przez Platformę Obywatelską wynika, że Prawo i Sprawiedliwość tutaj nie wygrywa – mówił Jerzy Wcisła na dzisiejszej (8 grudnia) pikiecie pod elbląskim Sądem Okręgowym. Przeciwnicy PiS po raz kolejny demonstrowali swoją niezgodę na działania rządu i partii rządzącej. Zobacz zdjęcia.
Kilkudziesięciu elblążan zebrało się dziś (8 grudnia) pod Sądem Okręgowym w Elblągu, aby po raz kolejny zademonstrować swoje niezadowolenie z poczynań rządu i większości parlamentarnej. Domagali się wolnych sądów, wolnych wyborów, przestrzegania reguł państwa prawa i wolnej Polski. Rozwiązaniem ma być odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy. Pierwszym etapem – wygranie wyborów samorządowych.
- Platforma Obywatelska w Elblągu zrobiła badanie preferencji politycznych. I PiS w Elblągu nie wygrywa. Zjednoczenie opozycji ma sens – mówił senator Jerzy Wcisła.
Nadzieję protestującym przynoszą wyniki wyborów przedterminowych w niektórych samorządach, gdzie kandydaci Prawa i Sprawiedliwości przegrywają.
- My nie mamy wyjścia. Nawołuję do maksymalnej aktywności i niezgody na bezprawie dziejące się co dzień. Jeżeli władza nie chce słuchać suwerena, to suweren musi się organizować – dodał Tadeusz Kawa prowadzący pikietę. - Czas na nową Solidarność.
Oprócz tego było jak zawsze: okrzyki „Precz z Kaczorem dyktatorem”, „Wolne sądy”, „Wolne wybory”, „Wolna Polska” i inne. Przedstawiono niekorzystne dla rolników rozwiązania prawne, które mogły ujść uwadze opinii publicznej ze względu na zmianę premiera. Wytknięto Prawu i Sprawiedliwości nieścisłości związane z przyczynami reformy sądownictwa. Niezadowolenie demonstrujących wzbudził też sposób złożenia dymisji przez Beatę Szydło. Kolejny protest jest planowany na 14 grudnia na placu Kazimierza Jagiellończyka.
- Platforma Obywatelska w Elblągu zrobiła badanie preferencji politycznych. I PiS w Elblągu nie wygrywa. Zjednoczenie opozycji ma sens – mówił senator Jerzy Wcisła.
Nadzieję protestującym przynoszą wyniki wyborów przedterminowych w niektórych samorządach, gdzie kandydaci Prawa i Sprawiedliwości przegrywają.
- My nie mamy wyjścia. Nawołuję do maksymalnej aktywności i niezgody na bezprawie dziejące się co dzień. Jeżeli władza nie chce słuchać suwerena, to suweren musi się organizować – dodał Tadeusz Kawa prowadzący pikietę. - Czas na nową Solidarność.
Oprócz tego było jak zawsze: okrzyki „Precz z Kaczorem dyktatorem”, „Wolne sądy”, „Wolne wybory”, „Wolna Polska” i inne. Przedstawiono niekorzystne dla rolników rozwiązania prawne, które mogły ujść uwadze opinii publicznej ze względu na zmianę premiera. Wytknięto Prawu i Sprawiedliwości nieścisłości związane z przyczynami reformy sądownictwa. Niezadowolenie demonstrujących wzbudził też sposób złożenia dymisji przez Beatę Szydło. Kolejny protest jest planowany na 14 grudnia na placu Kazimierza Jagiellończyka.
Sebastian Malicki