Słynąca z pisania kryminałów Agnieszka Pietrzyk tym razem spróbowała sił w innym gatunku. W nowej książce nie ma zagadki kryminalnej, nie ma śledztwa, emocji jednak nie zabraknie. Powieść trzyma w napięciu, jest mroczna i pełna niepokoju. Trzeba ją po prostu przeczytać. Zachęcała do tego Agnieszka Pietrzyk podczas wczorajszego (4 lipca) spotkania autorskiego w księgarni BookBook przy al. Grunwaldzkiej.
Jedni zaliczają powieść do sensacji, inni mówią, że spełnia kryteria thrillera psychologicznego. I coś w tym musi być, ponieważ nie każdemu udało się przez nią przebrnąć. - Książka wywołała kontrowersje – kontynuuje autorka. - Gdy ją napisałam, dałam ją do przeczytania siedmiu osobom. Jedna z nich przeczytała mniej więcej 30 proc. książki, po czym powiedziała, że o takich rzeczach czytać nie będzie. Z kolei w wydawnictwie (wydawnictwo Rebis – przyp. redakcja) moja książka miała zarówno zagorzałych zwolenników jak i zagorzałych przeciwników. Dobrze, że książka budzi emocje, jednak aż takich emocji się nie spodziewałam.
Bohaterką najnowszej powieści Agnieszki Pietrzyk jest Zora Radke, w połowie Polka w połowie Romka ze Słowacji, która jako nastolatka niezbyt dobrze się prowadziła, siedziała nawet w więzieniu za kradzież. - Gdy wyszła z zakładu karnego, postanowiła, że nigdy więcej tam nie trafi, ale to nie znaczy, że postanawia żyć uczciwie – mówi autorka. - Zora prowadzi nielegalne interesy. Pewnego dnia spotyka Sebastiana, zakochuje się w nim i próbuje ukryć przed nim swoją działalność. Z czasem okazuje się, że i on ma coś na sumieniu. Moim celem było zderzenie ze sobą dwóch tajemnic, bo wtedy łatwiej o konflikt i stworzenie takiej fabuły, w której wszystko przewraca się do góry nogami.
„Czas na miłość, czas na śmierć” to powieść, która nasuwa pytanie, czy po zabiciu drugiego człowieka można dalej normalnie żyć. To także powieść, która nie może się skończyć happy endem. I w końcu powieść, której akcja rozgrywa się w naszym mieście. - Jeszcze żaden autor nie umieścił współczesnej akcji literackiej w Elblągu, dlatego mój wybór padł na to miasto. To jest przede wszystkim moje miasto, ja je znam, ja tu mieszkam – opowiada Agnieszka Pietrzyk. - Uważam, że jest to dobre tło dla powieści sensacyjnej.
Czy to oznacza, że elblążanka na dobre „wzięła rozwód” z kryminałem? - Rozwodu z kryminałem nie biorę, ponieważ prawdopodobnie pod koniec tego roku ukaże się druga część „Śmierci kolekcjonera”. A nawet mam już zamówienie na trzecią część książki – zdradza pisarka.
Druga część „Śmierci kolekcjonera” nosi roboczy tytuł „Karuzela nikczemności”. Zagadka kryminalna tym razem nie będzie dotyczyć morderstwa a porwania i jak zapewnia autorka, będzie równie wciągająca. - Książkę przeczytało sześciu moich prywatnych recenzentów i czterech z nich stwierdziło, że ta część jest lepsza od poprzedniej – dodaje.
Nie pozostaje więc nam nic innego, jak tylko przeczytać powieść „Czas na miłość, czas na śmierć” i czekać na kolejny elbląski kryminał.
Weź udział w konkursie i wygraj książkę.