Heh, w ubiegłą sobotę byłam z dzieckiem na zakupach w carrfurze. Często otwieram małej jakiś sok, czy kakao w kartoniku ale zawsze za niego płacę. Najczęściej w pierwszej pozycji bo mała strasznie się drze jak jej zabieram kartonik. Tym razem też darła się jak opętana, pani w kasie szybko skasowała napój i mąż wyjechał z dzieckiem na zewnątrz. Z boku pani "ochroniarka" obserwowała całe zajście i po zapłaceniu rachunku podeszła do nas zapytać czy zapłaciliśmy za ten kartonik, który dziecko trzyma w ręku. .. Kurde, z głosem mojej córki to trudno było nie usłuszeć w którym momencie za niego płaciliśmy. .. mogła sobie darować. Ja rozumiem, że to taka praca, ale myślenie w tym zawodzie nie jest przeciez zakazane. .. ..