UWAGA!

Do bycia właścicielem trzeba dorosnąć

 Elbląg, Do bycia właścicielem trzeba dorosnąć
(fot. WS, archiwum portEl.pl)

Mówi się, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Ale czy człowiek jest najlepszym przyjacielem psa? Odpowiedzi szukaliśmy w elbląskim schronisku dla bezdomnych zwierząt.

Urlop zaklepany, noclegi zarezerwowane, paszport odebrany, tylko co zrobić z psem? To czas, kiedy wielu właścicieli czworonogów zapomina o swoich obowiązkach.
       - Same wakacje nie są dla nas problemem – przyznaje Agnieszka Wierzbicka, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu, prowadzonego przez OTOZ Animals. - Gorzej jest, kiedy ludzie zaczynają planować sobie urlopy, czyli już w maju i czerwcu. Wtedy do schroniska trafia więcej psów.
       Kolejna fala czworonogów przybywa do przytuliska... tuż przed Bożym Narodzeniem.
       - Tak jak ludzie potrafią na święta oddać schorowanych członków rodziny do szpitala, bo trzeba się nimi zajmować, tak samo porzucają psy, bo sprzątają dywany, a sierść przeszkadza - mówi Agnieszka Wierzbicka. - Zwierzęta są porzucane bardzo często przed Bożym Narodzeniem, a przecież mówimy, że jest to ten czas miłości, który otwiera ludzkie serca.
      
       Pierwsze dni w schronisku
      
Dwunastoletni pies trafia do schroniska. Jego właściciel zmarł, pozostali członkowie rodziny nie mogli (a może nie chcieli?) się nim zająć. W jednej chwili mieszkanie Burka zamienia się w kojec, pluszowa kanapa w drewnianą budę. Dokoła kręci się trzysta innych szczekających czworonogów.
       - Bardzo często jest tak, że pies, który trafia do nas z bardzo dobrych warunków, nie jest w stanie się przyzwyczaić - opowiada Agnieszka Wierzbicka. – Zdarza się, że pies już po tygodniu właściwie godzi się ze swoim losem, zaczyna jeść, ale zwykle zaszywa się w kącie budy i czeka na śmierć.
       Do mieszkania w schronisku jeszcze trudniej przyzwyczaić się mruczącym czworonogom. Dorosłe koty oddane do schroniska bardzo często popadają w depresję. Przez pierwsze dni zwierzęta odmawiają jedzenia i wody, boją się wyjść ze swoich legowisk. Z czasem adaptują się do warunków schroniska częściowo albo, jak często się zdarza, wcale. Wówczas znalezienie domu tymczasowego bywa konieczne, a tych wciąż jest mało.
       – Większość pracowników schroniska ma w domu zwierzaka od nas - mówi Agnieszka Wierzbicka. - Prawie każdy trzyma u siebie kociaki albo szczeniaki, które trzeba było jeszcze butelką karmić albo właśnie psy starsze i dorosłe koty, które nie mogły tutaj dłużej zostać. Ja w tej chwili mam już siedem kotów.
       Problemu z akceptacją nowych realiów nie mają młode zwierzęta, które odnajdują w schronisku prawdziwy dom. - Jeżeli trafia do nas pies źle traktowany, przebywający w gorszych warunkach, to jest kwestia paru godzin i on się tutaj dobrze czuje. Ma swoją miskę, ma spokój, w tym sensie, że człowiek nie robi mu krzywdy - opowiada Agnieszka Wierzbicka. - Kiedy takie psy wymykają się z boksu, nie biegną za bramę. One przychodzą do nas, do biura. Były też takie przypadki, że psy uciekały z nowego domu i wracały do schroniska, więc najwyraźniej czują się tu jak u siebie.
      
       Może lepsza adopcja wirtualna?
      
Zanim przyjmiemy czworonoga pod swój dach, warto zastanowić się co najmniej kilka razy. Adopcja psa czy kota to poważna decyzja, której nie powinno się podejmować pochopnie. To nie jest maskotka, którą można wyrzucić, gdy tylko przestanie się podobać.
       - Szczeniaki chętniej się adoptuje, ale bardzo chętnie też się ich pozbywa, bo robią bałagan, gryzą, drapią dzieci, skubią... - wymienia Agnieszka Wierzbicka.
       Zdarza się, że psiak zaczyna dominować nad właścicielem, a z czasem terroryzuje domowników. Wtedy również trafia do schroniska jako pies całkowicie niewychowany. Jeżeli więc nie czujemy się na siłach, by okiełznać młodzieńczy temperament zwierzęcia, warto pomyśleć o adopcji dorosłego czworonoga. W tym przypadku, pracownicy schroniska są w stanie przekazać wiele informacji na temat jego charakteru, usposobienia i predyspozycji.
       Kudłaty współlokator to przede wszystkim wielka odpowiedzialność. Poranny spacer z psem lub wymiana żwirku w kociej kuwecie należą do obowiązków, których nie można odkładać na potem. Dlatego przed adopcją, warto zrobić sobie uczciwy rachunek sumienia: czy zwierzak nie będzie dla mnie kulą u nogi? Czy jestem w stanie zapewnić mu odpowiednie warunki? Jeśli nie możemy przygarnąć psa lub kota, warto pomyśleć o wirtualnej adopcji.
       - Wybiera się jednego podopiecznego z naszej strony internetowej i wpłaca się na niego 30 złotych miesięcznie. Z kolei schronisko umieszcza informację, kto jest jego wirtualnym opiekunem - tłumaczy Agnieszka Wierzbicka.
       Ale adopcja na odległość oznacza nie tylko finansowe wsparcie. Wirtualni opiekunowie często udostępniają na portalach społecznościowych i blogach zdjęcia swoich podopiecznych, bo zawsze istnieje szansa, że ktoś zwróci na nie uwagę, przygarnie pod swój dach, a w końcu pokocha.
      
Aleksandra Szocik

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Ludzie są podli jak można wyrzucić swojego przyjaciela na ulicę? 😢 Przecież on nam ufa zastanówcie się zanim kolejny psiak będzie cierpiał.
  • Dlatego też pies powinien być dla ludzi odpowiedzialnych a nie żebraków korzystających z MOPSU ZA POSIADANIE PSA WINNO PŁACIĆ SIE PODATEK ORAZ NA CHOWANIE PSA W BLOKU POWINNA BYĆ WYDANA ZGODA POZOSTAŁYCH LOKATORÓW. Polskie społeczeństwo nie dorosło jeszcze na chowanie psa to brudasy którzy przyczyniają się do zaśmiecania miasta odchodami choć sa pewne przebłyski, wczoraj widziałem w Gdańsku kawałek placu ogrodzony na 2 m to był wybieg i sralnia dla psówza ogrodzeniem siedziało 2 panów wkoło kupy psiego gnoju lezały jak kaktusy wszędzie i sierść z czesanych psów całe kupy choć w środku był kosz na smieci własciciele nie wyglądali lepiej od tych psów brudni i śmierdzący siedzieli na ławce w kupie gnoju ale to ich problem każdy ma klucz wchodzi i wącha psie łajno a u nas obsrane wszystko co się tylko da place zabaw w koło sklepów chodniki itp taka jest kultura psiarza maja nawet wspólne pchły które tną im dupę
  • A Portel to tak będzie to samo zdjecie wstawiać latami do każdego artykułu o schronisku????
  • Morze twuj pies tak robi brudasie ty masz pchly.
  • kupić Ci słownik ortograficzny?
  • hahahah psy brudzą? na moim osiedlu wszędzie butelki kapsle i smieci bo siedzą smierdziele i nie raczą butelki do smietnika wyrzucic tylko rozpie. .. .. c o chodnik to nie przeszkadza? i jeden z drugim potrafi mi uwage zwrócic bo mu pies przeszkadza( sprzatam gówna po moim psie i zwracam uwage mieszkańcom ). tez widziałm w Gdańsku w parku Regana wyobraz sobie wybieg - nie było tam gówien. Tacy jak Ty poprostu sieją nienawiśc do zwierzat nic wiecej. a jak Ci sie mieszkanie w bloku nie podoba - to pora przemyślec kwestie budowy domku jednorodzinnego. spoleczenstwo trzeba edukowac a nie dawac sie wtracac lokatorom, moze jeszcze powinnam uzgadniac z sasiadami kwestie posiadania dziecka bo im placz bedzie przeszkadzał, zastanów sie co ty tu wypisujesz.
  • Do posiadaczka psa myślę że ty powinnaś pomysleć o jakiejś zagrodzie żeby hodować kundle wtedy możesz raczyć się psim łajnem blok to nie miejsce hodowli psów te damusie co tak krzyczą że sprzątaja to właśnie one nie sprzątają co ubodło ??? to te gówna co leża wszędzie może z deszczem spadają tak?? każdy jeden psiarz to brudas wchodząc do parku odpina psa ze smyczy to jest w porządku? jest zakaz wprowadzania psów na plac zabaw dla kogo wy rozumujecie psim rozumem dlatego tego nie rozumiecie niech chorują dzieci ale pies ma pierwszeństwo macie klapki na oczach i ptasi mózdzek sam słyszałem jak stara dewotka wołała choć córeczko do mamusi męczycie suki kazirodczymi miotami aby zarobić jak najwięcej a nie potrzebny pies ląduje w śmietniku to nie sa wasze pupilki tylko maszynki do robienia kasy a później jeden głąb z drugim pisze będzwał sprzedam smycz za 1000zł pies gratiś znam sytuację gdzie suki zapładnia się całym rokiem a ty mi piszesz że to wasze p; upile piszesz bzdury i tyle
  • Do posiadaczka psa jak możesz przyrównywać dz\ iecko do śmierdzącego kundla chyba nigdy nie miałaś dzieci
  • Śmieszą mnie historie że dziecko nie może dotknąć psa albo wejść przypadkiem w kupkę bo się rozchoruje, porażka! Z opowiadań starszych osób wiem, że kiedyś dzieci latały po oborach, pastwiskach pomagając rodzicom w gospodarstwach silne i zdrowe jak ryby a teraz z dzieci robi się anemiczne księżniczki i książęta kipiące egoizmem i narcyzmem. .. aż mi niedobrze. .. a dorośli tacy sami. .. a tak poza tym czyścioszki przejdźcie się do lasu nad morzem, pełno tam ludzkich gówien i chusteczek. .. tak pilnujecie ludzi którzy mają psy żeby po nich sprzątali to swoje gówna z lasów też zabierajcie!!!
  • a innych problemów to nie masz?
  • mylisz się Ty nie myślisz nic. bo zamiast mózgu masz pustkę w głowie.
  • Do posiadaczka psów piszesz a swoje gówna z lasu ludzkie też zabierajcie tzn że ty nie jesteś człowiekiem tylko psia mamą a ty co swoje gówno wyprowadzasz na smyczy
Reklama