UWAGA!

Dzieci lubią poznawać świat, tylko trzeba im w tym pomóc

 Elbląg, Legendy o Diabelskim Kamieniu dzieci wysłuchały przykucając. W końcu ciskający kamieniami diabeł to nie żarty
Legendy o Diabelskim Kamieniu dzieci wysłuchały przykucając. W końcu ciskający kamieniami diabeł to nie żarty (fot. mw)

- Wiecie jaki to mostek? Elfów? Nie, Elewów. A wiecie kto to ci elewowie? To kandydaci na żołnierzy. To właśnie tutaj spotykali się z dziewczętami, w tajemnicy. Dlatego cicho sza...- tak o legendzie mostu ukrytego w Bażantarnii opowiadała Barbara Krajnik, przewodniczka, która oprowadzała grupę dzieci po lesie. Był to ostatni dzień ferii zorganizowanych przez elbląski oddział PTTK. Zobacz więcej zdjęć.

W feriach organizowanych przez elbląski oddział PTTK brała udział 25-osobowa grupa dzieci w wieku od ośmiu do 14 lat. Przez kilka dni, od 2 do 6 lutego, dzieci mogły zobaczyć jak wygląda teren Mierzei Wiślanej czy podelbląskich Żuław, miały również zajęcia terenowe czy artystyczne. Piątek, 6 lutego, był ostatnim wolnym dniem od nauki, a tym, którzy skorzystali z oferty PTTK upłynął na wędrówce po Bażantarni.
       - Wiecie dlaczego mam taką czapkę i czerwoną chustę? - pytała grupę dzieci Barbara Krajnik, która od czterech lat jest licencjonowanym przewodnikiem
       - ...
       - Po to, żeby każdy mnie widział. Przewodnik musi być widoczny – dodała z uśmiechem.
       Tak rozpoczęła się wycieczka, która wiodła przez żołty szlak i zaczęła się od ul. Marymonckiej. Grupa szła po lesie przez około trzy godziny, w tym czasie dzieci mogły zobaczyć, że Bażantarnia nie jest płaska, są góry i wąwozy. Dla niektórych była to druga albo trzecia wizyta, inne do tego miejskiego lasu chodzą regularnie.
       Mali elblążanie mogli również sprawdzić dlaczego przy niektórych oznaczeniach są wykrzykniki (odcinek niezwykle niebezpieczny), jakie informacje można znaleźć na tablicach edukacyjnych albo dowiedzieć się skąd w Srebrnym Potoku wziął się ogromny kamień zwany Diabelskim. Na koniec na małych adeptów turystyki czekało ognisko i kiełbaski.
       - Dzieciom potrzebny jest ktoś, kto pokaże i powie "zobacz, jak tutaj jest ciekawie i ładnie", a dziecko chętnie patrzy – tłumaczyła Barbara Krajnik. - Dzieci można zainteresować zarówno przyrodą, jak i historią, jeżeli zrobi się to w odpowiedni sposób, dobrany do ich potrzeb.
      
mw

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama