Mieszkańcy zgłosili wniosek, by ogrodzić plac zabaw (fot. Anna Dembińska)
Park Traugutta to nie tylko miejsce zabaw dzieci, ale także libacji alkoholowych dorosłych. Często wzywana jest tutaj Straż Miejska, sypią się mandaty, ale problem nie został rozwiązany.
Niedaleko placu zabaw w Parku Traugutta znajdują się dwa stoły do tenisa. Tam zazwyczaj można spotkać kilkoro nietrzeźwych osób, pijących alkohol. Nie przeszkadza im, że niedaleko bawią się dzieci. Głośno krzyczą, przeklinają i kłócą się.
– Prawie za każdym razem, kiedy tam interweniujemy, wypisywane są mandaty, często także przewozimy te osoby do pogotowia socjalnego, ale to problemu nie rozwiązuje. Wygląda to tak, jakby ci panowie przyrośli do tych ławek i stołów – mówi Karolina Wiercińska, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Elblągu. – Codziennie strażnicy patrolują tamte rejony. Teraz jeszcze rusza patrol rowerowy, który będzie przejeżdżał tędy kilka razy dziennie. Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest jak najczęściej dzwonić i zgłaszać takie zdarzenia. Jeśli ujmiemy taką osobę na gorącym uczynku i na miejscu będzie osoba zgłaszająca, która zechce świadczyć w sądzie, to możemy sporządzić wniosek do sądu o ukaranie pijącej i przeklinającej osoby – dodaje Karolina Wiercińska.
To tutaj odbywają się alkoholowe libacje (fot. Anna Dembińska)
W propozycjach do budżetu obywatelskiego na 2015 rok znalazł się projekt ogrodzenia całego placu zabaw płotem. Osobie zgłaszającej chodziło o rozwiązanie problemu zwierzęcych odchodów, których jest mnóstwo na placu zabaw. Czy takie ogrodzenie mogłoby choć odrobinę odizolować dzieci od pijących? - Myślę, że ogrodzenie przyniosłoby jakiś skutek, choćby taki, że dzieci bawiące się tam nie miałyby bezpośredniego kontaktu z tymi ludźmi – dodaje Karolina Wiercińska.
jedna recepta - oprócz mandatu, którego menel i tak nie zapłaci, strażnicy powinni wylewać piwko czy winko do kanalizacji, wtedy panowie menele dopiero będą unikać miejsc publicznych. swoją drogą zastanawiam się czemu np. menele z " pekinu" na traugutta tak lubią pić nie u siebie lecz wszędzie w okolicy - czy boją się zrzędzenia własnych bab?
i tak menel nie zapłaci więc pewnie z tymi mandatami ganiają głównie ludzi co sobie jedno piwko na świeżym powietrzu przyszli wypić. Myślę, że picie alkoholu w miejscach publicznych nie powinno być zakazane (alkoholi niskoprocentowych np. do 7%). Pijaństwo owszem ale jak ktoś chce kulturalnie piwo na ławce wypić nie płacąc 7 zł w ogródku piwnym to powinno to być dozwolone. Oczywiście nie w obrębie placu zabaw i nie chlejąc na umór
stół jest dla młodzieży i dorosłych więc nie dziwota że piwo piją. Nikomu nie szkodzą. Lepiej jak grają niż by mieli napadać na ludzi i kraść z biedy. Na plac zabaw nie wchodzą. To bachory więcej wrzasku robią niż ci co grają w pingla. Widać jak dzieciarnia tłucze się na placu a nie raz rozwydrzona matka drze ryja na bachora albo ojciec skacze do drugiego bo jeden bachor wyrywa z łba drugiemu włosy albo łopatkę zabiera.