UWAGA!

Dziękuję Elblągowi za to wspaniałe przyjęcie! (przed kanonizacją)

 Elbląg, Jan Paweł II przyleciał do Elbląga z Pelplina
Jan Paweł II przyleciał do Elbląga z Pelplina (fot. arch. pryw.)

Tak mówił Jan Paweł II do mieszkańców naszego miasta podczas pamiętnej VII pielgrzymki do Ojczyzny, kiedy to odwiedził Elbląg. Z okazji zbliżającej się kanonizacji Jana Pawła II przypomnijmy sobie, co mówił papież do elblążan podczas nabożeństwa 6 czerwca 1999 roku.

Jan Paweł II przyleciał do Elbląga z Pelplina, po południu 6 czerwca. Ze śmigłowca wychodził powoli, uważając na każdy schodek, który miał do pokonania. Przy schodkach powitali go najpierw dostojnicy kościoła z ówczesnym biskupem Diecezji Elbląskiej Andrzejem Śliwińskim na czele. Później do papieża podeszli włodarze miasta, z którymi Jan Paweł II serdecznie się uściskał. Po ceremonii przywitania, która miała miejsce jakby na zapleczu ołtarza papieskiego, Jan Paweł wraz z biskupem elbląskim wsiedli do samochodu i udali się w kierunku ołtarza.
      
       Podczas nauczania towarzyszącego nabożeństwu czerwcowemu, papież mówił m.in:
      
       1.Pozdrawiam wszystkich zgromadzonych dzisiaj, w niedzielne popołudnie na tym nabożeństwie. W szczególny sposób pozdrawiam księdza biskupa Andrzeja, pasterza tej diecezji, księdza biskupa pomocniczego i cały Lud Boży. Bardzo serdecznie witam pielgrzymów z Rosji, z obwodu Kaliningradzkiego. Witam również wiernych Kościoła greckokatolickiego. Pozdrawiam cały młody Kościół elbląski, który w szczególny sposób związany jest z postacią świętego Wojciecha. Niedaleko bowiem stąd - jak głosi tradycja - oddał on życie za Chrystusa [w Świętym Gaju – red.]. Śmierć tego męczennika wydaje w ciągu historii obfite owoce świętości na tej ziemi. Pragnę w tym miejscu wspomnieć błogosławioną Dorotę z Mątowów, żonę i matkę dziewięciorga dzieci, a także sługę Bożą Reginę Protmann, założycielkę zgromadzenia sióstr świętej Katarzyny. W poczet błogosławionych zostanie również zaliczony syn tej ziemi, ksiądz Władysław Demski, który oddał życie w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen, broniąc publicznie krzyża znieważonego świętokradzko przez oprawców. Wy przejęliście niejako to wspaniałe duchowe dziedzictwo i trzeba, byście je chronili, rozwijali i na tym solidnym fundamencie wiary i życia religijnego budowali przyszłość tej ziemi i Kościoła elbląskiego. (...)
      
       2. Widzimy, jak wielkie zadania stawia przed nami Bóg. Mamy ukształtować w sobie prawdziwego człowieka na obraz i podobieństwo Boże. Człowieka, który kocha prawo Boga i chce według niego żyć. Czyż Psalmista, który woła: „Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości, w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość! Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego!” (Ps 51, 3-4), nie jest dla nas wzruszającym przykładem takiego właśnie człowieka, który staje skruszony przed Bogiem? Pragnie on przemiany swego serca, aby stać się nowym stworzeniem, innym, odmienionym Bożą mocą. Staje przed nami święty Wojciech. Odczuwamy tu jego obecność, bo przecież na tej ziemi oddał życie dla Chrystusa. On od tysiąca lat mówi nam przez swoje świadectwo męczeństwa, że świętość zdobywa się ofiarą, że nie ma tu miejsca na żadne kompromisy, że trzeba być wiernym do końca, że trzeba mieć odwagę chronić obrazu Bożego w swojej duszy, nawet za największą cenę. Jego męczeńska śmierć woła o takich właśnie ludzi, którzy obumierając złu i grzechowi, pozwolą, aby rodził się w nich nowych człowiek, Boży człowiek, strzegący przykazań Pana.

  Elbląg, Msza odbyla się na lotnisku, gdzie powstał kopiec z ołtarzem
Msza odbyla się na lotnisku, gdzie powstał kopiec z ołtarzem (fot. arch. pryw.)


      
      
       3. „Pragnę wspólnie z wami podziękować Bogu za nasze dzisiejsze spotkanie. Złączyła nas wspólna gorąca modlitwa, która jest świadectwem wielkiej czci i umiłowania serca Bożego będącego dla nas wszystkich źródłem życia i świętości.
       Słowa pozdrowienia kieruję do obecnych na tym spotkaniu wiernych Kościoła prawosławnego oraz wspólnot protestanckich. Słowa pozdrowienia kieruję również do przedstawicieli władz administracyjnych i samorządowych. Witam posłów i senatorów z ich marszałkami. Pozdrawiam w szczególny sposób sportowców i działaczy sportowych, zarówno dawnych zawodników jak obecnych. Dla mnie również miasto Elbląg i Kanał Elbląski kojarzy się ze sportem, doświadczeniem sportowym. Nie wiem ile lat temu, ale pamiętam, że ostatni raz byłem tutaj, ażeby rozpocząć spływ po Kanale Elbląskim i przez jeziora. Pozdrawiam więc Katolickie Stowarzyszenie Sportowe Rzeczypospolitej. Cieszę się, że powstaje coraz więcej parafialnych klubów sportowych, które gromadzą młodzież i dzieci. Każdy rodzaj sportu niesie z sobą bogaty skarbiec wartości, które zawsze trzeba sobie uświadamiać, aby móc je urzeczywistnić. Ćwiczenie uwagi, wychowywanie woli, wytrwałość, odpowiedzialność, znoszenie trudu i niewygód, duch wyrzeczenia i solidarności, wierność obowiązkom - to wszystko należy do cnót sportowca. Zachęcam was, młodych sportowców, abyście żyli zgodnie z wymaganiami tych wartości, abyście w życiu byli zawsze ludźmi prawymi, uczciwymi i zrównoważonymi, ludźmi, którzy budzą zaufanie i nadzieję. Niech święty Wojciech, wasz patron, którego męczeńska krew wsiąkła w ziemię tej diecezji, wyprosi dla Kościoła elbląskiego obfite owoce nowej ewangelizacji i głębokiego przeżycia jubileuszu naszego zbawienia. Wszystkim niech Bóg błogosławi. Dziękuję Elblągowi za to wspaniałe przyjęcie. Bóg zapłać.
       Skoro wołacie: „Niech żyje Papież, to mi przyszło na myśl, że ktoś się raz pomylił i zamiast wołać: „Niech żyje Papież” zaczął wołać: „Niech żyje łupież”. Ja was do tego nie zachęcam, ale tu na miejscu tych sportowych wspomnień trudno było tego nie dodać. Więc zapomnijcie”.
       Tuż przed błogosławieństwem Papież dodał jeszcze: „Jeszcze podziękujmy Bogu za wiatr od morza, który nas tu trochę wychłodził”.
      
       Po nabożeństwie Jan Paweł II przejechał jeszcze między niektórymi sektorami i pobłogosławił wiernych, po czym po krótkim wypoczynku, udał się w dalszą drogę do Lichenia.
      

mk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • A ja tam wtedy nie byłem i do tej pory żałuję.
  • dotarlam wtedy na pieszo z dzieckiem dwuletnim prawie na sam koniec. .. widzialam jak odlatywal :(
  • Gdzież to Andrzej Śliwiński teraz biskupuje?
  • Pamiętam ten dzień doskonale, miałam wątpliwości żeby się wybrać na to spotkanie z Ojcem Świętym, obiecywałam sobie, że pojawię się następnym razem. .. a potem coś mnie tknęło, że może następnego razu nie będzie i bardzo zmęczona w upalny dzień ruszyłam na to spotkanie, cieszę się, że nie uległam zmęczeniu i nie zostałam w domu. .. Dzięki Bogu!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    1
    celinaanioł(2014-04-26)
  • bylam z 2 malych dzieci, balam sie, ze bd plakac, marudzic itp. ale bylo po prostu magicznie, trudno to opisac, ale spojrzenie Jana Pawła II, gdy obok przejezdal do dzis czuje jego wielkosc i moc. a dzieciaczki-jakby ich nie bylo.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    2
    maszax(2014-04-26)
  • w niebie
  • W krypcie biskupów w katedrze. Posluge pelni juz w niebie
  • Gdzie znajduje sie fotel Papieski po tej wizycie, czy jest w Elblągu. A jeśli nie ma to dlaczego???
  • Byłem dzieckiem, a pamiętam ten dzień doskonale. Udało mi się być przy samej drodze, gdzie jechał Papa mobilem. Piękne przeżycie :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    1
    Kriss25(2014-04-26)
  • szopka sekty dobiega końca. po następnych " wygranych" :) wyborach przez sektę katopisowską modlący się do patyków, malowideł i innych dziwactw wylądują tam, gdzie ich miejsce. Polska Chrześcijańska! nie katolicka!
  • Dobrze, że chociaż po tylu latach przedstawia się pełny tekst homilii. Bo w rzeczywistości, papież czytał co drugą kartkę. To fakt. Sprawdzałem, dla ciekawości, tekst drukowany i porównywałem z nagraniem. Nie dziwię się miał przecież 78 lat. I tak zdumiewał kondycja fizyczna w tak wyczerpującej podróży.
  • Witam, ja tez tam byłam cały dzień z kolezanką czekałyśmy i zobaczyłysmy JANA PAWŁA II z bliska, to cos pieknego do dzisiaj wspominamy ten dzień, aż ciarki przechodzą było cudownie :)
Reklama