14 października obchodzimy w Polsce od lat Dzień Nauczyciela. Oficjalna nazwa święta brzmi: Dzień Edukacji Narodowej, ale jakoś bardziej przywiązani jesteśmy do tej starej. W Elblągu nauczyciele to licząca ponad 2200 osób grupa zawodowa. A należy do tego doliczyć jeszcze nauczycieli-seniorów, z których część nadal w różny sposób angażuje się w pracę z dziećmi i młodzieżą.
Połowa elbląskich nauczycieli należy do Związku Nauczycielstwa Polskiego, który obchodził w ubiegłym roku stulecie działania. Zrzesza on czynnych belfrów i tych emerytowanych, dla których spotkania w zawodowym gronie są bardzo ważne.
- Nie macie pojęcia, czym dla starego belfra jest uśmiech jego dawnego ucznia - mówi Gerhard Przybylski, prezes oddziału ZNP. - Nawet kilka zdań zamienionych w biegu z dawnym absolwentem wspominają jak ważne wydarzenie.
A pamięć nauczyciele mają zadziwiającą, potrafią bezbłędnie rozpoznać w starszym o 20 lat Janie Jaśka z IV B. Mało tego, pamiętają całe klasy czy roczniki swoich podopiecznych. I choć na szkołę narzekają wszyscy, nauczyciele też, to po latach zaciera się większość przykrych zdarzeń i to, co kiedyś denerwowało, dziś nabiera charakteru anegdoty.
Praca w szkole zawsze miała plusy i minusy. Przez wiele lat ten niezwykle ważny zawód tracił należną mu rangę. Dziś prawie wszystkie osoby uczące w naszych przedszkolach i szkołach mają ukończone studia. - Wiele z nich ma dwie a nawet trzy specjalności zawodowe, także nawet po kilkadziesiąt kursów podnoszących kwalifikacje - mówi Gerhard Przybylski. - I wszystko to mimo nieadekwatnego do wkładu pracy wynagradzania ich pracy. I dlatego życzę wszystkim koleżankom i kolegom satysfakcji i sukcesów w pracy i jak najwięcej uśmiechów od ich uczniów.
- Nie macie pojęcia, czym dla starego belfra jest uśmiech jego dawnego ucznia - mówi Gerhard Przybylski, prezes oddziału ZNP. - Nawet kilka zdań zamienionych w biegu z dawnym absolwentem wspominają jak ważne wydarzenie.
A pamięć nauczyciele mają zadziwiającą, potrafią bezbłędnie rozpoznać w starszym o 20 lat Janie Jaśka z IV B. Mało tego, pamiętają całe klasy czy roczniki swoich podopiecznych. I choć na szkołę narzekają wszyscy, nauczyciele też, to po latach zaciera się większość przykrych zdarzeń i to, co kiedyś denerwowało, dziś nabiera charakteru anegdoty.
Praca w szkole zawsze miała plusy i minusy. Przez wiele lat ten niezwykle ważny zawód tracił należną mu rangę. Dziś prawie wszystkie osoby uczące w naszych przedszkolach i szkołach mają ukończone studia. - Wiele z nich ma dwie a nawet trzy specjalności zawodowe, także nawet po kilkadziesiąt kursów podnoszących kwalifikacje - mówi Gerhard Przybylski. - I wszystko to mimo nieadekwatnego do wkładu pracy wynagradzania ich pracy. I dlatego życzę wszystkim koleżankom i kolegom satysfakcji i sukcesów w pracy i jak najwięcej uśmiechów od ich uczniów.
Mira Stankiewicz - Telewizja Elbląska